Strony

wtorek, 15 października 2013

Makramowy turkus

Kiedy zobaczyłam Jesienną Kolię Ani zaniemówiłam z zachwytu. Ja rozumiem, że z koralików można zrobić cuda, ale ze sznurka?!
Przy okazji pomyślałam, że mam do opanowania bądź też wypróbowania kolejną technikę. W międzyczasie Ania na swoim blogu zaserwowała czwartkowe samouczki - grzechem byłoby nie spróbować :-)
Węzeł prosty okazał się... prosty :-). Ale cała reszta to już niekoniecznie.
Ponieważ nagła chęć wypróbowania czegoś nowego okazała się bardzo silna, to wzięłam to co było pod ręką, choć nie do końca był to szczęśliwy pomysł dla początkującej adeptki sztuki. Wykorzystałam sznurki do sutaszu, koraliki drewniane i jeden szklany - faktem jest, że kolorystycznie było ok, z pleceniem było ok, ale z zakończeniem nie umiałam sobie poradzić (sznurki próbowałam przypalić - nie dały się, a jakoś na zastosowanie kleju nie wpadłam - bywa...). Całość potraktowałam jako wysoce nieudaną próbę, której nie należy nikomu pokazywać.

Przyłożyłam się do lekcji, przeczytałam raz jeszcze wszystko o sznurkach i zakańczaniu, no i.... powstała pierwsza minimalistyczna makramowa bransoletka.

Wykorzystałam bawełniany woskowany sznurek, ślicznie (bo estetycznie i udanie!) zakończyłam z użyciem kleju polimerowego i dodałam idealnie dopasowaną zawieszkę w postaci szklanego walca.

Wyszło i skromnie i ładnie :-).  W każdym bądź razie wstydu nie ma, mogę śmiało się z nią obnosić. I co ciekawe, równie dobrze wygląda w zestawieniu z innymi bransoletkami.




4 komentarze:

  1. Dumna jestem niesłychanie z "mojej uczennicy". Bardzo równiutki splot i jeszcze świetnie dobrane kolory :) Ślicznie Ci wyszło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, cieszą mnie Twoje pochwały, to oczywiste! Nie wiem jak Ty to robisz czarodziejko, ale czekam na te samouczki, a potem siedzę i kombinuję jak koń pod górę :-). A że sama od siebie oczekuję perfekcji, to trochę trwa zanim zrobię coś co mnie samą zadowala. Teraz siedzę z dwunastoma sznurkami i próbuję sił wg ostatniego samouczka :-). Dam radę!

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że wyszłaś zwycięsko z potyczki z 12 sznurkami :) Paradoksalnie w takich bojach perfekcjonizm bardzo pomaga ;)

      Usuń
    3. Walczyłam jak lwica - bitwy wygrywały sznurki, wojnę wygrałam ja :-). Już niebawem sfotografuję i opiszę moje zmagania. Lekko nie było, ostatecznie wyszło inaczej, ale jestem zadowolona :-)

      Usuń