Strony

wtorek, 11 listopada 2014

SAL z domkami - odsłona 1 i 3/4 :-)

Witajcie Kochani :-)

Na początku bardzo dziękuję za tyle ciepłych komentarzy pod moim wspomnieniowym postem. Sądziłam, że ten tekst piszę bardziej dla siebie, a tu się okazało, że przywołałam i u Was pewne wspomnienia. To było naprawdę bardzo miłe... kocham Was!

Zupełnie nieoczekiwanie zrobiłam sobie bardzo długi weekend - od wtorku przebywam na L4, ja największa twardzielka padłam wreszcie, widać każdy organizm ma swoje granice, a ja je naciągałam od września...
A w dodatku moje dziecko zafundowało nam tydzień bez internetu, cierpimy wszyscy wspólnie ponosząc karę ;-)

Wędrując po blogach można napotkać na różnego rodzaju zabawy. Candy akurat należy do moich najmniej ulubionych, ale wszelkie inne i mniej typowe dla mnie zabawy potrafią mnie mocno zainteresować :-).
Jak się dobrze przyjrzeć to jeszcze pół roku temu częstowałam głównie biżuterią, a potem przypomniało mi się, że potrafię i inne rzeczy, a jeszcze paru jestem gotowa się nauczyć. Zdarzyło się nawet, że poczyniłam pierwszą "dorosłą" karteczkę.
Śledząc łańcuszek powiązań, to zdaje się, że od Czarnej Damy trafiłam na Elunię. Elunia zachęciła mnie do wspólnego haftowania, więc zgłosiłam się do Małgosi z bloga http://gosiazoltek.blogspot.com/ i poprosiłam grzecznie o wzór :-)

Największy problem sprawiły mi nici, bo mam w domu pod dostatkiem Ariadny i to jeszcze ze starą numeracją, a wzór był na DMC. Kombinowałam, próbowałam dobrać kolory według własnego widzimisię, z DMC na Ariadnę po nazwie, po nowych numerach, sprawdzałam tabele stare-nowe, w końcu dałam sobie spokój...  Zamówiłam DMC, postanowiłam zrobić pojedynczą nitką, jedynie tam gdzie śnieg podwójną żeby dać lekki efekt 3D :-)

Chciałam jeszcze powiedzieć, że na początku oczywiście nie wiedziałam co to SAL, ale zanim się zgłosiłam do zabawy, to w miarę zgłębiłam temat. Jeśli ktoś nie wie, to powiem w skrócie - jest to wspólne haftowanie tego samego wzoru. Oczywiście SAL ma swój początek i koniec w datach. Każdy haftuje w swoim tempie, najlepiej co tydzień chwali się postępem prac, a na koniec wyznaczonej daty prezentuje swoje dzieło w całości.
Przy tej okazji można jeszcze zrobić sobie słoiczek TUSALowy, do którego wkładamy resztki nitek które zostają podczas pracy. 
Jeśli coś pomyliłam lub pominęłam proszę o uwagi w komentarzach, to poprawię lub dopiszę.

Zgodnie z dokumentacją projektową, po dokonaniu przedmiarów
 i dopasowania kosztorysu do budżetu, ja kierownik budowy (z wszelkimi uprawnieniami do budowy domów) ogłaszam że mam
1 etap za sobą.
Możecie mnie rozliczyć z tej roboty i ocenić ;-)
Ale pamiętajcie, że do obioru końcowego jeszcze daleko!

odsłona 1 - tak wyglądał obrazek jeszcze dzisiaj rano:

a tak wygląda po południu:

A, i jeszcze muszę się pochwalić!
Ostatnio mam niezwykłą przyjemność otrzymywać wyróżnienia. Tym razem postanowiła mnie docenić Ania Parszewska z bloga decupogodzinach.blogspot.com
Aniu serdecznie dziękuję!


Odpowiem na Twoje pytania, ale nie przekażę nominacji dalej. Poprzednie nominacje były dla mnie bardzo trudne, nie jestem gotowa by się podjąć tego zadania ponownie, tym bardziej że za chwilę czeka mnie jeszcze trudniejsze zadanie...


1. Twój ulubiony kolor i dlaczego?Nieodmiennie czarny. Dobrze mi w tym kolorze, świetnie się w nim czuję. Poza tym czarny jest doskonałą bazą do wszelkich dodatków. Czarny jednak lubię tylko na sobie, we wnętrzu nie.
2. Twoja największa zaleta?
Chyba jednak cierpliwość, gdyby nie ona już dawno wszystko rzuciłabym w diabły...
3. Twoja największa wada?
Może bałaganiarstwo? Choć zawsze wiem co gdzie leży lub gdzie należy szukać...
4. Ulubiona pora dnia i dlaczego?
Dla mnie każda pora dnia jest odpowiednia, pod warunkiem, że należy ona wyłącznie dla mnie, nikt mi nie przeszkadza lub mogę robić to na co mam ochotę.
5. Film w kinie czy na kanapie w domu?
Zdecydowanie w domu, bo obok mnie nikt nie je kukurydzy, która w ilości kilkudziesięciu kubków przyprawia mnie o mdłości.
6. Czego najbardziej się boisz?
Ciężkiej choroby i utraty pracy.
7. Co sprawia Ci największą radość?
Potrafię cieszyć się piękną pogodą, kiełkującą roślinką, osiągnięciami dziecka, najmniejszym drobiazgiem otrzymanym od serca...
8. Jesteś śpiochem czy rannym ptaszkiem?
Już sama nie wiem, chodzę późno spać więc mam problem ze wstawaniem, ale jednak wstaję bo muszę :-)
9. Pies czy kot?
Wszystkie kudłate i dające się głaskać.
10. Kawa czy herbata?
Kawa, kawa, kawa no i jeszcze herbatka...
11. Rozważna czy romantyczna?
Rozważna z nutą romantyzmu...


Znowu wyszło dłuuugo.
A chciałam zacząć od słów "dzisiaj będzie mało tekstu, mało zdjęć" ;-)


Dziękuję za Waszą obecność i każdy komentarz :-)

38 komentarzy:

  1. Ho ho ho! Jak Ty nadążasz jeszcze z haftem! Podziwiam, bo moje nitki już od lat nie odkurzane:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy nadążam :-) Dziewczyny już dawno temu zaczęły haftować domkowy SAL, a ja dopiero teraz... faktem jest, że szybko idzie, ale inne rzeczy leżą...
      Moje nitki długo leżały, tak długo, że producent zdążył zmienić numerację :-)

      Usuń
  2. Beatko gratuluje kolejnego wyróżnienia i podziwiam Twoje salo domki , ja sie nie zdecydowałam , bo juz nie wyrabiam z Tym co mam . Doby mi brakuje a tyle by sie chciało zrobic !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, z mojej strony to też chyba szaleństwo, bo czasu brakuje, ale pomyślałam sobie że to jedna z takich okazji, gdzie ktoś mnie mobilizuje i daje kopa. Przecież ja lubiłam haftować, dlaczego do tego nie wrócić? Wiem, że te domki nie skończą jako obrazek na ścianie, ale mam na nie inny pomysł :-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  3. Haftowałam kiedyś , teraz już czasu za mało na wszystkie robótki:)
    Sal coraz piękniejszy.
    Gratuluję wyróznienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaziu, dziękuję :-). Mnie też czasu brakuje, ale moja niespokojna dusza nie pozwala mi skupić się tylko na jednej technice. A wiesz, że mnie się marzy jeszcze frywolitka, tylko jakoś boję się :-)

      Usuń
    2. nie bój się tylko zacznij:) a jak zaczniesz to uważaj bo wciąga jak diabli:)

      Usuń
  4. Bardzo fajna taka zabawa we wspólne haftowanie - gdybym tylko umiała, to pewnie bym się dołączyła... może kiedyś :) Cały wzór wygląda tak ciepło i magicznie, uwielbiam motyw domków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, haft krzyżykowy jest bardzo wdzięczny. Z igłą i nitką dajesz sobie radę, więc z krzyżykami też nie miałabyś problemu :-). Małe formy, np. takie do kartek są całkiem fajną wprawką, więc może spróbujesz?

      Usuń
  5. Beatko ależ Ty łapiesz się za różne techniki i to zawsze ze świetnym skutkiem,bo obrazek zapowiada się extra.
    Dobrze,że tak fajnie wyłożyłaś co to jest sal,nigdy nie wnikałam o co w nim chodzi a teraz po przeczytaniu wiem już wszystko.
    Oczywiście gratuluję wyróżnienia a co za tym idzie dowiedziałam się znów czegoś o Tobie .
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, haft krzyżykowy jest moją pierwszą techniką zaszczepioną mi jeszcze w dzieciństwie. Potem było szydełko, druty i maszyna do szycia :-)
      Mam problem z właściwym ujęciem na zdjęciach krzyżyków, ale obrazek rzeczywiście robi przyjemne wrażenie :-) oby tylko udało mi się skończyć przed świętami :-)
      Pomyślałam, że pewnie nie tylko ja nie wiedziałam co to SAL, więc warto się podzielić wiedzą :-)
      Buziaczki :-)

      Usuń
  6. Przede wszystkim gratuluję Ci wyróżnienia;) No i fajnie, że próbujesz tworzyć inne rzeczy. Hafcikowy obrazek jest śliczny! Myślę, że masz jeszcze więcej ukrytych zdolności, które możesz próbować wykorzystać;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu :-). tak, jest kilka technik, które są mi bardzo bliskie, i trochę takich które mam ochotę zgłębić. Nigdy nawet nie próbowałam skupić się na jednej technice, bo to nie leży w mojej naturze :-). Kiedy zakładałam bloga myślałam głównie o biżuterii, ale jak blog ma w nazwie "handmade" to musi być również o innych rzeczach. Nazwa "rękoczyny" była już zajęta ;-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  7. Było długo i ciekawie, tak trzymaj :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko, dziękuję :-). Jeśli tylko będą chętni do czytania, to postaram się aby zawsze było i długo i ciekawie.

      Usuń
  8. piękny haft sie zapowiada:) ja nie lubię haftować, ale tak piękne prace pokazujecie, że jakchyba zacznę i ja:) i dzięki za wyjaśnienie o co chodzi z tym słoiczkiem tusalowym, bo już się głowiłam u Marii co to takiego, a teraz już wiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiada się w miarę dobrze i oby się tak skończyło :-)
      Haft krzyżykowy potrafi wciągnąć, jeśli ktoś lubi igłę i nitki to warto spróbować, zacząć choćby od małych wzorów.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  9. Piękne hafty, tak to już w tym blogowym świecie jest, że chcesz spróbować innych rzeczy i okazuje się, że potrafisz o wiele więcej a wszelkie wyzwania bardzo nas mobilizują. Gratuluję wyróżnień i znów coś dowiedziałam się o Tobie czegoś nowego:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniczko, to otwarcie na inne niż biżuteryjne blogi (w moim przypadku) powoduje, że człowiek poszerza horyzonty, uczy się nowych rzeczy a niejednokrotnie przypomina sobie, że właśnie potrafi o wiele więcej :-)
      Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  10. cudowne te twoje hafciki - gratuluję ci wyróżnienia a czy długi post? dla mnie nie tym bardziej że uwielbiam do ciebie zaglądać - buziaki śle Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marii, cieszę się że lubisz do mnie zaglądać :-)
      Długimi postami zaraziłam się od Danusi i Ani, ale taki wirus jest fajny :-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  11. A czego moja droga Ty nie potrafisz ?! Zdolności wszelkie posiadasz, ja czekam z niecierpliwością na gotowy obrazek :-) pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest parę rzeczy, których nie potrafię i całe mnóstwo które chcę spróbować :-)
      Mam nadzieję, że uwinę się tym obrazkiem przed świętami, a jak nie to na drugi rok będzie w sam raz :-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  12. Ogladam te domki u innych - świetne są. I Tobie cudnie wychodzą, i to w jakim tempie :)Zdrowia życzę - by wolne dni były z własnego wyboru, a nie konieczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam domki na FB - znalazłam tam mistrzynię krzyżyków :-)
      Gdybym miała na to czas to jeden domek w ciągu dnia dałabym radę...
      Z tą moją chorobą to nawet dobrze, że mnie zmusiło do pozostania w domu - ileż można udawać, że nic się nie dzieje...
      Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń
  13. Ciekawe czy zdąrzysz do świat. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Frywolitka nie taka straszna, ja nauczyłam się podpatrując filmiki w necie. Twoja budowa ruszyła a moja przystopowała, ale muszę wziąć się za nią :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego ciągle odwlekam tę frywolitkę, a tak mi się podoba i się zachwycam każdym wzorem :-)
      Moja budowa ruszyła dość późno, nie wiem czy zdążę przed świętami, ale było fajnie wrócić do krzyżyków.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  15. Olala! Szczęka mi opadła. Beatko czy jest coś czego nie potrafisz? Ach tak, pamiętam - sutasz. Myślę jednak, że to nieprawda. Ty sobie ze wszystkim świetnie dajesz radę. A haftowane domki są prześliczne! Pełen szacun :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, akurat ten haft to nie nowość dla mnie, a raczej początki i wiedza nabyta w dzieciństwie. Domki miały na tyle dużo uroku, że zmobilizowałam się do wspólnej zabawy. Oby tylko udało mi się zrealizować mój pomysł na końcową pracę...
      Nie wiem czy kiedykolwiek sięgnę po sutasz, ale nie zastrzegam się :-)
      Buziaczki :-)

      Usuń
  16. No i jak zwykle zaskakujesz:) Jakie jeszcze talenty w sobie kryjesz?
    Z haftem tez świetnie sonie poradziłaś, z niecierpliwością, czekam na dalsze etapy pracy:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, nie wiem czy coś ukrywam :-)
      Mam nadzieję, że uporam się z kolejnymi etapami domków w zamierzonym czasie :-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  17. Jestem pod wrażeniem Twojego kolejnego talentu Beatko! Obrazek zapowiada się prześlicznie.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka cudowna mobilizacja i powrót do tego co kiedyś robiłam najczęściej.
      Obrazek ma świetny wzór, nawet pojedyncze elementy można wykorzystać np. do kartek. Mam nadzieję, że uda mi się skończyć do Świąt, ale jak nie to w końcu w przyszłym roku też są święta :-)
      Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  18. o, nareszcie ktoś mi rozszyfrował ten SAL :-),
    zaglądam do paru dłubiących igiełką dziewczyn ale się nie dopatrzyłam tego objaśnienia i strasznie mnie nurtowało,

    szybko te domki budujesz, mam nadzieję, że zgodnie z wymogami prawa budowlanego :-D

    a na frywolitkę to i ja ząbki suszę ( że o papierowej wiklinie nie wspomnę), tylko doby mi ostatnio nie starcza, albo zdrowia, sama nie wiem...

    a ty kochana, juz się wykurowałaś?
    straszne wirusy ostatnio latają, gdzie nie spojrzę to ktoś choruje

    OdpowiedzUsuń
  19. Domki można szybko wybudować, kiedy skupiasz się tylko na nich... a ja robię kilka innych rzeczy na raz :-)
    Oj ta frywolitka, marzy mi się, ale to jest taka rzecz, którą jestem w stanie opanować sama, ale za to papierowa wiklina wymaga u mnie nauczyciela :-_
    Czy się wykurowałam? Nie do końca. Zjadłam antybiotyki, nie odczułam znaczącej poprawy, ciągle się duszę gdy za dużo gadam, a gadam ciągle...
    A jak ja choruję, to rzeczywiście muszą grasować jakieś dziwne wirusy, bo ja zwykle jestem niepodatna...

    OdpowiedzUsuń