Witajcie Kochani!
Miałam dzisiaj częstować haftem wstążeczkowym, ale zorientowałam się że miesiąc się powoli kończy, a ja niemal zapomniałam w tej mojej gonitwie, że jeszcze nie ogarnęłam fioletów. Na FB już co nieco pokazałam, kto chętny może mnie znaleźć w grupach u Bożenki i Marii.
Już w styczniu zapowiadałam, że Cykliczne Kolorki u Danutki to rzecz święta i choćby nie wiem co, to ich nie odpuszczę! Ponieważ regulaminy na to pozwalają, tym razem postanowiłam połączyć Kolorki ze wspólną nauką deku u Reni i Justynki, a w tym miesiącu ćwiczymy efekt płótna.
Jestem w biegu, więc szybko banerek:
A oto moja praca:
tutaj skrzynka oraz serwetka, która posłużyła do ozdobienia
Zbliżenie na efekt płótna:
tu dobrze widać kolorek - jest lawendowo-bzowo:
skrzynka pomalowana na jasny fiolecik, gdzieniegdzie trochę ciemniejszy (ta sama farba odpowiednio rozcieńczana). W środku floral przy użyciu szablonu.
Ponieważ wspólnie uczymy się deku, to muszę powiedzieć że i ja nie ustrzegłam się błędu. Największym problemem była sama skrzynka. Już w stanie surowym ciężko się otwierała, każda kolejna warstwa potęgowała problem, więc musiałam mocno szlifować. Dodatkowo wieko nie jest proste, więc tu musiałam dobrze dociskać gazę w zagłębienia. Serwetkę pociachałam na drobniejsze elementy. Przyklejało się dobrze, starałam się nie nadużywać kleju (używam kleju z werniksem), pędzlem przeciągałam w jednym kierunku, bo wówczas utrzymywał się efekt płótna - ciapkanie w różnych kierunkach za bardzo wygładzało powierzchnię.
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ten efekt - myślę, żeby w ten sposób zrobić segregatory.
A co ze Stefanem?!
Stefan w tym miesiącu trochę narozrabiał, aż dachy fruwały... Z tego co kojarzę, matka chrzestna ojca mu nawet znalazła :-). Zastanawiam się czy aby baba mu bardziej nie jest potrzebna, coby się chłopak ustatkował. Z drugiej zaś strony jak mu się trafi jakaś Hyrpa, to nas wszystkie pogoni i skończy się dokarmianie Stefcia... Kumpel by mu się przydał i to takich sporych rozmiarów. O, z takim hipopotamem mogliby się taplać w bagnie życia, znaczy w stawie :-)
Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze i odwiedziny.
Nie obiecuję, że wszystkich odwiedzę, bo potrzebuję jeszcze miesiąca by wrócić do "normalnych" zajęć, tym bardziej doceniam fakt, że mnie nie opuszczacie :-).
Buziaki dla wszystkich!