Strony

niedziela, 11 października 2015

Warsztaty z zimnej porcelany

Czołem Kochani!


Jestem w strasznym niedoczasie, jakby tego było mało wylądowałam dzisiaj na fotelu dentystycznym, ale nic to...
 Muszę pochwalić się fajnym sobotnim popołudniem  :-)


Nie trzeba było mnie namawiać, to była decyzja natychmiastowa. Gdy tylko zobaczyłam, że JEŻYK Centrum Kreatywności organizuje warsztaty w Katowicach od razu się zapisałam.

Dość siedzenia w domu z chłopakami!



Wspólnie z Wiki lepiłyśmy jagody, jarzębinę, orzeszki i listki. A co nam wyszło? 

Śliczne jesienne dekoracje :-)



Jestem z siebie dumna! W życiu bym siebie nie podejrzewała, że mogę coś ulepić co będzie tak dobrze wyglądało. Bo jak na pierwszy raz to wstydu nie ma. 

Oczywiście, to moje lepienie nie oznacza, że teraz idę w porcelanę, no chyba że jako słoń :-).

Co nam dają takie warsztaty? Przede wszystkim możliwość spotkania z innymi fajnymi osobami, które lubią tworzyć. Oczywiście poznajemy nową technikę bezpośrednio od kogoś kto się na tym świetnie zna - w naszym przypadku warsztaty były prowadzone przez Linę Shvets.
Można poznać kilka tajemnych sztuczek by uzyskać na końcu oczekiwany efekt. 
Można się dowiedzieć, że porcelana porcelanie nie równa i jak ją barwić... Najważniejsze by umieć zrobić własne dobre ciasto, ale to już dziewczyny, które się tym zajmują, wiedzą najlepiej... 

I najważniejsze, że takie doświadczenia zawsze można wykorzystać w innych technikach!



i na ciemnym tle:



trochę z boku:

tutaj prace wszystkich uczestniczek,
dekoracja w koszyczku jako wzorcowa:



Jeśli ktoś chce zobaczyć więcej, to nasz mały reportaż z warsztatów jest TUTAJ

Już niebawem kolejne warsztaty!

Przy okazji dziękuję Aneczce za przesyłkę z serwetkami i muliną. 

Ania podzieliła się między innymi ze mną dobrem jakie otrzymała od Pani Marysi.
Pani Marysiu, Pani również dziękuję za dobre serduszko :-)




Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze!



PS.
Taka mała refleksja na koniec. Dużo czasu ostatnio poświęcam na zgłębianiu wiedzy o blogach i ich wizerunku... W pewnym momencie pomyślałam, że wszystko co tu robię jest nie takie jak być powinno... Nie wiem do jakich wniosków dojdę ostatecznie... ale wiem jaka ja jestem. Nie potrafię tkwić wiernie przy jednej technice, bo sama siebie bym zanudziła. Nie oznacza to jednak, że nagle będę zajmować się kartkami, haftem wstążeczkowym czy zimną porcelaną. Są jednak rzeczy, które mnie kuszą, pociągają i zwyczajnie muszę spróbować. Pewnie nadejdzie kiedyś ten moment, że skupię się tylko na wybranych technikach. Ten blog powstał jednak z pasji do tworzenia, a nie z myślą o budowaniu marki...(błąd?) Buduję relacje z Wami, dobrze się bawię (nawet ucząc się) i to jest dla mnie w tym momencie najważniejsze (błąd?). Może za jakiś czas bardziej rozwinę temat. Pewne zmiany na blogu i tak zaistnieją, bo chciałabym aby graficznie było lepiej.


52 komentarze:

  1. Podziwiałam już na FB, to przepiękne kompozycje i ślicznie wykonane. Mnie też trochę kusi zimna porcelana, szczególnie po tym jak spróbowałam masy solnej. Ale złapałam się już za zbyt dużo technik, w każdej znalazłam coś fascynującego. To poszukiwanie doprowadziło mnie do tego co zawsze gdzieś w głębi tkwiło czekając na swój czas. Nie żałuję, każde doświadczenie jest cenne. A blog - dla mnie najważniejsze jest to, żeby był prosty w obsłudze i czytelny dla potencjalnego odbiorcy. Jakoś mnie nie ciągnie do kombinowania z szatą graficzną. Np. przeładowane grafiką nagłówki bardzo mnie przytłaczają. Najważniejszy jest dla mnie kontakt z blogowymi przyjaciółmi. Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Gdy czytałam Twój tekst Beatko nawet przyszło mi do głowy, że może jednak czas byłoby i u mnie coś zmienić? W końcu blog poniekąd jest naszą wizytówką.
    Przesyłam uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się poznawać nowe techniki, bo w każdej jest coś ciekawego, fascynującego. Wiele z nich można ze sobą łączyć uzyskując bardzo ciekawe efekty, o czym sama Ewuniu wiesz najlepiej. Zimna porcelana jest wyjątkowo wdzięczna, może nie zostanę przy niej zbyt długo, ale już teraz widzę, że będzie mi pomocna...
      Co do zmian na blogu, raczej staram się o uporządkowanie i wprowadzenie rozpoznawalnych znaków graficznych. Blog jest naszą wizytówką, ale zauważyłam że z wieloma rzeczami sama bym sobie nie poradziła.
      Buziaki :-)

      Usuń
  2. Prześliczne, jesienne dekoracje! Cudnie to ulepiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany jakie to ładne, przez chwile myślałam, że żywe ;)
    Moja refleksja na temat blogowania jest taka, że każdy powinien robić to co lubi i sprawia mu frajdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, też tak myślę, jednak zauważyłam pewne ograniczenia z którymi nie mogłam sobie poradzić, mimo że chciałam. Mój blog ogólnie mi odpowiada, ale zapragnęłam pewnych zmian graficznych.
      O innych aspektach powiem kilka słów za jakiś czas...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  4. Wow, jak żywe - szczególnie jagody! Przepiękne kompozycje!

    Co do bloga - mam podobne podejście, a i też nie umiem "wysiedzieć" przy jednej technice, chociaż niektóre pociągają mnie mniej, inne bardziej. Lubię próbować.
    Też chętnie zmieniłabym coś u siebi w grafice, ale mam wrażenie, że sama nie dam rady... i że to strasznie czasochłonne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sandra :-)
      Nie sądzę abym usiedziała przy jednej czy kilku technikach tylko dlatego, że ktoś uważa że psuję sobie "markę". Taka jestem i już. Ale graficznie jestem na etapie poszukiwań :-)

      Usuń
  5. Przepiękne dekoracje,sama chętnie bym się na taki kursik wybrała.Jeżeli chodzi o blog,to czasem mnie kuszą zmiany,ale potem dochodzę do wniosku,że ja się do takiego przyzwyczaiłam, a i odwiedzający też,no i zostaje po staremu,może kiedyś.....Lubię też nauczyć się czegoś nowego,na zasadzie poznania i trochę ambicji,czy to potrafię,a potem jeżeli jakaś technika mi odpowiada,to robię takie prace,ale dużo jest takich rzeczy,które spróbowałam,ale po prostu stwierdzam,że to nie nie dla mnie,dla mnie trzymanie się jednej formy jest nudne,ale są osoby które tak lubią,myślę,że najważniejsze w tym wszystkim jest żeby mieć frajdę z prac,a czy ktoś jest wyspecjalizowany w jednej technice,czy wszechstronny,to już mniej ważne,pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucy, warto! Gdy tylko będziesz miała możliwość wybierz się na warsztaty, bo to czysta frajda :-)
      Lubię poznawać nowe techniki, a czas dopiero pokazuje czy coś jest dla mnie czy nie... czyli mamy podobnie :-)
      Do tej pory bałam się zmian na blogu, bo sądziłam że coś popsuję, teraz ostrożnie małymi kroczkami wprowadzam maleńkie poprawki, bo o rewolucję mi nie chodzi :-)
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Cudowny jesienny bukiecik powstał aż miło popatrzyć ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Beatko ależ cudowności polepiłaś- od razu widać, ze warsztaty były bardzo udane:D
    co do zmian to też tak jest u mnie, powstał z dziergającą- szyjącą, zmienił sie supłającą z decu w tle, a już mnie ręce świerzbią do czegoś nowego :)
    do tego młoda poczyniła zmiany na blogu i ze starego niewiele juz pozostało, choć wracam do wcześniejszych technik z czystego ekonomicznego rachunku:D
    Lubię szukać i lubię sie uczyć i na pewno nie jest to błąd
    Buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warsztaty były bardzo udane! W planach są dzikie róże oraz gwiazdy betlejemskie :-)
      Jak widać drobne zmiany wprowadzam powoli i chyba tak jest dobrze.
      Jeśli chodzi o przemyślenia na temat różnorodności technik na blogach to już wiem... u mnie zawsze będzie różnorodnie :-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  8. widziałam już na fb, cudeńka! jak prawdziwe!
    co do tematyki bloga, to dziwne, żebyś tkwiła w jednej, skoro jesteś kobietą talentu wielu i tak trzymaj! myślę, że blogi powinniśmy tworzyć przede wszystkim dla siebie i dla naszych czytelników, a jeśli sami się z naszymi blogami dobrze czujemy, a i inni nas odwiedzają, to nie ma sensu na siłę wprowadzać zmian. a jeśli o kwestie czysto wizualne chodzi - to czasami fajnie odświeżyć szatę graficzną, sama od jakiegoś czasu o tym myślę, ale coś nie mogę przejść do konkretów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, właśnie tak myślę, że mój blog jest odbiciem moich zainteresowań i mnie samej. Tworzę dla siebie i dla Was. W tej chwili robię zmiany bo sama czuję, że ich potrzebuję i mam podpowiedzi fachowca :-)
      Dzięki za miłe słowa! Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  9. Zobaczyłam w podglądzie zdjęcie i sądziłam, że to jesienny bukiet, to się zgadza, ale myślałam, że to z darów natury, a nie zimna porcelana, no Kochana, czapki z głów !
    Ja też tak chcem !!!
    A co do bloga, nikt nie mówił, że jest jakiś zakaz stosowania innych technik, czy też tylko jednej. Co robisz tym się chwalisz, a my podziwiamy. Po dzisiejszym pokazie, to my powinniśmy wylądować na fotelu dentystycznym !
    Gorące uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko, jeśli to nie problem to zapisuj się na warsztaty w Krakowie. Co chwilę coś tam się dzieje!
      Jestem dumna z tej mojej zimnej porcelany, bo faktycznie efekt dość naturalny :-)
      Różne techniki mnie korcą, muszę spróbować, żeby nie zwariować :-). A przy czym zostanę, to się z czasem okaże, faktem jest że im więcej poznaję tym lepiej wykonuję rzeczy które są mi już znane... a największa frajda to połączenie kilku technik w jednej pracy!
      Buziaki :-)

      Usuń
    2. Kraków jest dla mnie za drogi, niestety :(

      Usuń
  10. Wspaniałe jesienne bukieciki, jestem pod wrażeniem ogromnym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Beatko piekna ta porcelanowa kompozycja jesienna. Super sobie poradziałas z nową techniką . Jak dla mnie najfajniejsze są te orzeszki no i listki. Fajnie że mieszkasz w takim miejscu gdzie możesz ueczstniczych w takich warsztatach . Niestetey co prawda do Katowic nie mam daleko , ale sobota ze wzglęów rodzinnych odpada u mnie , nad czym ubolewam strasznie.
    Co do zmian na blogach , to ja jestem w tym temacie straszna koserwe. Skoro sie juz dopracowałam , jakiegos wizerunku który mi odpowiada nie decyduje się na zmiany tym bradziej że większość z nas jest wzrokowcami i przyzwyczaja się do wyglądu nie tylko swojego ale i innych blogów . Ale oczywiście to sprawa indywidualna :-)\
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, warto śledzić stronę Jeżyka na FB, bo co rusz ogłaszają kolejne warsztaty. Może jakiś termin Ci spasuje. Z tego co kojarzę to raptem 70 km... a i też bardzo dobre połączenie pociągiem, a warsztaty w BoTak są tuż obok dworca PKP.
      Aniu, lubię Twojego bloga i mnie wizualnie bardzo pasuje!
      Buziaki :-)

      Usuń
  12. Cudowna kreatywna zabawa--ojej zazdroszczę tego :) cuda zrobiłyście!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama bym tego nie zrobiła za pierwszym razem! Na warsztatach krok po kroku... a efekt taki, że nie mogę uwierzyć, że to zrobiłam :-)

      Usuń
  13. O, uprzedziłaś mnie ;-) Nie wyrobiłam wczoraj. Muchomory ukręcone i kartki do przedszkola gotowe. Jeszcze kwiatki mi zostały... Ale zrobiłam sesyjkę porcelance, więc pościk będzie ale później. Ja co chwila chodzę koło stołu i pomacać muszę, bo ciągle uwierzyć nie mogę, że to sama zrobiłam. Żaden wujek google, żaden tutorial i żadne youtube nie da Ci tego, co da Ci Lina ;)
    Do zobaczenia w sobotę, już się doczekać nie mogę... A, jeszcze zapłacić muszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tygodniu ciągle mam uczucie niedowierzania :-).
      Faktem jest, że możesz oglądać sporo kursów i tak nie jest to to samo co na żywo!
      A jeszcze dzikie róże i gwiazdy betlejemskie... nie odpuszczamy!

      Usuń
  14. Kiedy zobaczyłam zdjęcia na FB byłam przekonana, ze to ładnie polakierowane oryginały :) Niesamowicie wyszły Ci te wszystkie jesienne owoce i listeczki :) Złote ręce, po prostu złote ręce masz :)
    Ciekawa jestem, co wyjdzie z twoich przemyśleń na temat bloga. Myśle, że nie jest możliwe ograniczenie swojej chęci twórczości, poznawania, tylko dlatego, że tak lepiej by było dla "marki". My dla bloga, blog dla nas ? Ciekawa jestem, do jakich wniosków dojdziesz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani grama lakieru :-). Magda, złote ręce to ma Lina, ja tu jestem tylko dumną z siebie naśladowczynią. Ale cieszę się przeogromnie, bo zabawa była super!
      Nie ograniczę siebie, bo moja natura i chęć poznawania jest zbyt silna. Martwi mnie, że są osoby, które innym narzucają swój punkt widzenia - owszem mogę korzystać z pewnych rad, ale nie mogę zmieniać siebie dla innych...
      Graficznie zmiany małe są i będą, treść będzie jak zwykle różnorodna i już :-)
      Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  15. O kurczaczek, a ja myślałam, że to prawdziwe! :) Piękne te dekoracje, super jest próbować czegoś nowego, a jeśli wychodzi tak idealnie, to już czapki z głów :) Przemyślenia od jakiegoś czasu mam podobne, na pewno nastąpi zmiana szaty graficznej (bo obecnej mam już dość, ale ciągle nie mogę się zebrać), pojawią się zupełnie nowe rzeczy... albo i nie, już sama nie wiem. Dlatego w pełni rozumiem i trzymam kciuki, żebyś sama doszła do tego co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, a ja właśnie o Twoim blogu myślę, że jest piękny i jak dla mnie wzorcowy :-). Ale jak zmienisz wizerunke, to na pewno na równie dobry!
      Lubię próbować nowości, jestem dumna z tej mojej porcelanki :-)
      Dzięki i serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  16. Beatko jak na pierwszy raz porcelana wyszła Ci zajebiście,ale jak się ma obok mistrzynię tej techniki to nie ma możliwości aby się coś nie udało.
    Jestem z Ciebie dumna,sama pewnie lepiej bym tego nie zrobiła,ba,nawet nie robiłam haha.Sorki raz robiłam stroik z jarzębinami i jakoś mi wyszły .Tyle ,że ja nie jestem fanką lakieru i mojej porcelany nie maluję ,jak już to matowym ,takie mam zboczenie haha:)
    Kochana co do Twoich przemyśleń ciekawa jestem do jakich wniosków dojdziesz.
    Każda z nas musi przejść ten etap i każda ma jakieś chwile zastanowienia się na sensem itd.
    Czy zmiana szaty graficzej to jest trafny wybór?Nie wiem ,osobiście mało co zmieniam ,jestem wzrokowo przyzwyczajona do tego co mam od 3 lat i jakoś do zmian mi nie śpieszno.
    Wiem ,że szału u mnie nie ma ,ale sama myśl grzebania w ustawieniach odrzuca mnie od tego,więc nie robię nic.Czasem tylko fotkę główną zmieniam .
    Poza tym powiem Ci ,że mój blog to taki mój drugi dom ,gdzie mogę się wygadać, wyżalić czy podzielić radością .Tu mam swój świat ,tu mam kontakt z Wami i to jest dla mnie w tej chwili najważniejsze.
    Z drugiej strony blog to nasza wizytówka,ale przede wszystkim powinien być prosty w obsłudze i czytelny nie tylko dla nas blogowiczów i obserwatorów ,ale przede wszystkim czytelników i tych którzy wpadają do nas po źródła inspiracji,pomysły czy przez przypadek.A tych drugich osób jest zdecydowanie więcej .
    Beatko wierzę ,że dojdziesz do własnych wniosków i zrobisz tak aby było jak najlepiej dla Ciebie .
    Poza tym temat rzeka ,więc nie rozpisuję się bo mi post wyjdzie zamiast komentarza.
    Buziaki


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, w życiu bym nie pomyślała, że tak potrafię :-). Prawda jest taka, że bez Liny musiałabym do tego dochodzić znacznie dłużej. Już rozmawiałyśmy na ten temat, ale gdyby to kogoś interesowało, to zimna porcelana jest gotowana, barwiona farbami olejnymi, bez grama lakieru.
      Nie chcę za bardzo grzebać w wyglądzie bloga, raczej sprzątam i poprawiam. Jak widać już zmienił się też napis, a raczej czcionka i trochę kolorki. Najważniejsze, żeby blog był mój, a nie pod czyjeś dyktando, i zarówno ja jak i moi czytelnicy mają się tu czuć dobrze.
      Buziaki :-)

      Usuń
  17. Jak na pierwszy raz praca super:))
    Beatko a co do bloga to wiadomo,że każdy chciałby ciągle coś zmieniać,chociaż ja nie:))jestem mało techniczna,ten wizerunek który mam na blogu zrobiła mi pewna dobra duszka i nie chciała bym nic mieszać,bo namieszać to ja potrafię ale odkręcić to już nie:)))
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenko!
      Do tej pory bałam się grzebać w ustawieniach, żeby czegoś nie popsuć. Przez te moje przemyślenia zaczęłam zwracać uwagę co mi się podoba na innych blogach, czego brakuje na moim, i jakoś tak powoli bez zbędnej rewolucji małe zmiany wprowadzam.
      Buziaki :-)

      Usuń
  18. Ale super Ci wyszło, kochana możesz spokojnie iść w zimną porcelanę bo masz do tego zdolnosci, przecież to są takie maleństwa a tak pięknie ulepione, dla mnie bomba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu, nie wiem co zrobię z tą wiedzą :-). Sądzę, że to fajna zabawa i warto wiedzieć jak się robi pewne rzeczy, ale to chyba nie dla mnie. Chyba, że po kolejnych warsztatach nabiorę wprawy i większych chęci :-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  19. Właśnie, najważniejsza jest radość. W życiu nie powiedziałabym że to twoja pierwsza praca - moje to były koślawce a u ciebie dzieło sztuki, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się jak by wyglądała moja pierwsza praca, gdybym nie zrobiła jej na warsztatach :-)
      Pod czujnym okiem takiego instruktora to chyba wszystko można zrobić.
      Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  20. Zdaje się , że juz to podziwiałam...a tu coś śladu nie ma...pewnie na fejsie... przez tego drania mam zwykłe rozdwojenie jażni!

    Ja tez tak chcę!!! No chcę i już! :-)

    Beatko, efekt genialny!
    Te cieniowania... detale... czym wy to barwiłyście? Mam nadzieję, że nie skończy się na jednych warsztatach i jeszcze coś stworzsz, ja tu widze spore zastosowanie tego typu cudeniek.
    A o Linie słyszałam wiele pochwalnych peanów.... może kiedyś wpadnie do wawki :-)

    Zmiany, powiadasz... czasami potrzebne jak za bardzo sie robi naćkane...dla mnie ważne, żeby czcionka była czytelna a nie jakaś "cyrylica" i bez kilometrowego nagłówka w którym najlepiej jakby się zmieściły wszystkie kiedykolwiek wykonane prace!

    Ale tak naprawdę każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie czemu ( i komu) blog ma służyć.
    Bo jeśli "zarabianiu" to oczywiście, że trzeba się dostosować do obowiązującego ( jedynie słusznego) trendu rynkowego
    Jeśli celom socjalizującym jedynie - każda szata byle czytelna jest dobra :-)

    Pozdrawiam i owocnych wniosków tego dumania życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miewam przez FB :-)
      Jeśli też tak chcesz, to śledź Jeżyka - organizują warsztaty również w Warszawie. Ja postanowiłam chodzić zimną porcelankę i foamiran w Katowicach. Na pewno czasu nie marnuję na warsztatach :-)
      Od Liny można się dużo nauczyć!

      Słusznie zauważyłaś, że jeśli blog ma służyć zarabianiu to trzeba wybrać inną drogę. Ale mój ma być właśnie taki jaki jest, więc co do zawartości zmian nie będzie - tu się ma dziać! Tylko wygładzam mu pewne zmarszczki :-)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  21. Trafiłam tutaj dzięki Dorotce tej od Kota ;)
    I powiem szczerze, że wciągnęło mnie. Twoje prace robią wrażenie kochana. Dzięki za odkrycie farb pebeo prisme fantazy ... dopisuję do kolejki tego co jak kasa pozwoli zakupię :)
    Co do zimnek porcelany ... poczyniłam kilka prób wykonania tej masy i z delikatnie mówiąc marnym skutkiem - więc odpuściłam. Ale Twoje efekty - chylę czoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak fajnie! Witam serdecznie w moich skromnych progach :-)
      Farby Pebeo są godne polecenia i warto się nimi pobawić. Dobrze łączą się z innymi, więc jak ktoś ma zdolności plastyczne to może z nich wycisnąć dużo więcej :-)
      Pod okiem Liny z zimną porcelaną było łatwo, nie wiem czy sama posiłkując się filmami na YT do czegoś bym doszła..
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  22. Beatko, ja też uwielbiam zmiany na swoim blogu;) I to co jakiś czas;) Nudzi mnie w kółko jedna i ta sama szata graficzna... Oczywiście sama ,,grzebię" w ustawieniach... Ale nie o tym chciałam napisać. Jesienny, leśny bukiecik z zimnej porcelany wyszedł Ci ślicznie;) I wcale nie jest to takie trudne, prawda? Ja bardzo lubię z niej lepić;) Pozdrawiam Cię gorąco;) Buziaczki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zmianami u Ciebie nie nadążam :-). U mnie raczej nie chodziło o to, że mi się szata znudziła, ale nigdy nie pomyślałam, że może być inaczej, bo wyszłam z założenia, że jak zacznę grzebać to wszystko popsuję...Ale jak widać, można zmieniać i nie psuć.

      Czy lepienie z zimnej porcelany jest trudne? I tak i nie... sama dochodziłabym do tego dłużej, a tak już pierwsza praca wygląda całkiem nieźle.
      Buziaki :-)

      Usuń
  23. Przepiękna dekoracja, niczym nie ustepuje naturalnek:) Fantastyczna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Joasiu. Jestem dumna z tej pracy, w końcu to moja pierwsza taka dekoracja :-)

      Usuń
  24. Cudowne kompozycje ! Przepiękną dekorację mogą tworzyć w domu, dla mnie idealnie komponując się w teraźniejszą pogode :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Szymko :-). To rzeczywiście idealna kompozycja na tę porę roku :-)
      Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  25. Ty w niedoczasie? Zobacz, kiedy opublikowałaś tę notkę, a kiedy ja ją czytam - to się nazywa niedoczas. Na dodatek bloglovin pokazuje mi, że liczba nieprzeczytanych wpisów bezlitośnie zbliża się do dwustu, a najstarsze z nich są przynajmniej z 8 października.

    Efekt porcelanowych warsztatów piękny. Ciekawe, czy ja moimi glinianymi łapami coś takiego bym potrafiła ulepić, bo ani plastelina, ani modelina słuchać się mnie nie chcą.

    Jeśli chodzi o blog, to zdanie mam dokładnie takie, jak Dorota co ma kota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko, sądzę że pod czujnym okiem okazałoby się, że potrafisz cuda czynić ;-). Mnie się też wydawało, że lepienie to nie moja bajka, ale jednak coś ładnego mi wyszło :-)
      Buziaki.

      Usuń
  26. Witaj,jest mi niezmiernie miło,że tutaj trafiłam;) A stało się to za sprawą wyszukiwarki,ponieważ szukam osób,które również,tak ja ja, tworzą z zimnej porcelany;) Zazdroszczę warsztatów-kiedy ja zaczynałam swoją przygodę z zimną porcelaną(jakieś trzy lata temu)sama wszystkiego się uczyłam metodą prób i błędów;)nie miałam pojęcia,że istnieje coś takiego jak warsztaty z zimnej porcelany;) Wspaniała ta kompozycja-pięknie wyszła;) Zapraszam do mnie-choć dopiero uczę się blogować i nie wszystko jeszcze potrafię-sama marzę o poprawie wyglądu bloga i jakimś upięknieniu go dla Was,ale czasami po prostu padam z sił...Mam nadzieję,że powoli jakoś to ogarnę;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marto, mnie również jest miło że do mnie trafiłaś i zechciałaś zostać. Jeszcze nie mówię o sobie, że jestem kimś kto tworzy z zimnej porcelany, raczej jestem pilną uczennicą :-)
      Z samym terminem "zimna porcelana" spotkałam się po raz pierwszy u Danutki Witkowskiej. Gdyby nie to, że zupełnie przypadkiem trafiłam na te warsztaty w Katowicach pewnie nie pomyślałabym żeby się zabrać za lepienie. Ale ze mnie ciekawska dusza, więc na szczęście spróbowałam. Nie wiem skąd jesteś, ale rozejrzyj się, poszukaj, zwłaszcza na FB, może akurat w Twojej okolicy znajdziesz ciekawe zajęcia.
      Chętnie podzieliłabym się wiedzą z warsztatów, ale to chyba za wcześnie i nie wypada abym się w tej kwestii już mogła swobodnie wypowiadać, zwłaszcza na blogu.
      Początki blogowania są trudne, ale pytaj mnie i inne koleżanki, na pewno pomożemy, szczerze wyrazimy opinie, wesprzemy...
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń