Strony

poniedziałek, 27 października 2014

Pora na brąz!

Witajcie Kochane!

Pewnie nie będzie chciało się Wam już oglądać i czytać, a co dopiero komentować, ale trudno - może przynajmniej potomnym zostawię jakiś ślad po sobie :-)
Zabawa u Danutki rozpędza się niczym Pendolino we Włoszech
(w Polsce się przekonamy niebawem:-)).
W październikowych brązach jest już niemal 70 prac. Strasznie jestem ciekawa do jakiej liczby dojdziemy.


Mariwon wymyśliła brązy, w pierwszej chwili jak zwykle powiedziałam OK. Potem już było tylko gorzej, nie leżały mi te kolorki i już... Ale przewertowałam swojego bloga by sprawdzić jak mi szło do tej pory z tym kolorem - wiecie, starsza pani już ze mnie  (moja koleżanka tak mnie nazywa), trochę zapomniałam co zrobiłam ;-)

Znalazłam rzemieniową Jesienną sówkę i dwie inne z grubego rzemienia, Cappuccino, russian spiral i jeszcze kilka innych, znaczy nie jest tak źle..
Dla przypomnienia kilka wcześniejszych prac w kolażyku:


Zajęta byłam w tym miesiącu różnymi pracami, ale to już najwyższa pora by pokazać co mi się udało zrobić na Cykliczne Kolorki.
Kupiłam włóczkę Alize Diva Batik Design w kolorze 1815, czyli ecru, beż i jasny brąz (nie ma tu białego!). Trochę się rozczarowałam, bo myślałam, że jednak trochę więcej tego brązu będzie, ale mam nadzieję że Danutka zaakceptuje moje wytwory, jak również pomysłodawczyni brązów, znaczy Mariwon. Liczę na Wasze dobre serduszka. Ale, żeby pokazać swoje starania powiem co zrobiłam. Wzięłam kawałek ekozamszu w kolorze apetycznej czekolady, zmarszczyłam koralikami i zrobiłam tunel, przez który przeciągnęłam ukręcony na młynku dziewiarskim sznurek. Na końcach zawiesiłam drewniane koraliki, są lekkie, ale i tak mam ochotę bawić się nimi jak klik-klakami (można to jeszcze kupić na odpustach?)


kulki można sobie zawiązać:

a tu na ładnej tkaninie w kratkę, mąż obiecał coś uszyć z niej  dla mnie - trzymam go za słowo :-)


Dodatkowo zrobiłam z tych samych drewnianych korali bransoletkę makramową:


I jeszcze siłą rozpędu ponownie sięgnęłam po mój ulubiony brązowy szeroki rzemień i nałożyłam przekładki ceramiczne. Efekt mnie zaskoczył, pozytywnie.

 i kolażyk:

Co z tymi brązami? Ogólnie lubię, a szczególnie we wnętrzach. Uwielbiam drewniane podłogi, meble z drewna, ramy, różnego rodzaju figurki, rzeźby... Lubię brązowe tkaniny w bardzo różnych odcieniach, od jasnego po czekoladowe... Oczywiście jak mowa o czekoladzie, to lubię owszem, kakao też, a dzień bez kawy to dzień w którym chyba chora jestem :-)
Lubię naturalną skórę w torebkach czy butach, ale najchętniej odcień camel lub koniak.
Ubrania niekoniecznie, ale obrzydliwa nie jestem ;-)..

O, w takiej chatce mogłabym mieszkać (stoi w chorzowskim skansenie):

Ale bez takich współlokatorów:
Skubaniec z Ustronia



Chciałam jeszcze podziękować Fioletowej Żyrafie za wyróżnienie mnie nagrodą Liebster.
Honoratko, z całego serca dziękuję i odpowiadam na Twoje pytania. 
Nie będę nominować teraz kolejnych osób, może przy następnej okazji, czujcie się wszystkie wyróżnione!

  1. Kawa czy herbata? Przede wszystkim kawa, ale chętnie zieloną herbatkę lub czarną z cytrynką.
  2. Książka czy film? Pochłaniam książki, uwielbiam dobre filmy!
  3. Rower czy samochód? Samochód, bo daje mi wolność, a poza tym poruszam się najlepszym bo służbowym ;-). Rowerem już się boję jeździć...
  4. Lato czy zima? Wiosna :-). Ale jak mam wybierać to jednak lato.
  5. Psy czy koty? Wszystko co kudłate i daje się głaskać.
  6. Słodkie czy słone? Raczej słodkie.
  7. Miasto czy wieś? Wsi spokojna, wsi wesoła :-)
  8. Kupione czy zrobione? Gdybym miała takie możliwości to wszystko chciałabym robić sama!
  9. Góry czy morze? Góry uwielbiam (kiedyś po nich biegałam), ale mam tam teraz problemy z oddychaniem, morze chciałabym podziwiać każdego poranka.
  10. Oszczędność czy rozrzutność? Popadam ze skrajności w skrajność, ale zawsze mam na czarną godzinę.
  11. Spodnie czy sukienka? Jeansy przede wszystkim! Ale może być sukienka.


Jeśli dotrwałyście do końca to gratuluję :-)
Serdecznie Wam dziękuję za obecność, komentarze i motywację do dalszej pracy :-)

Trzymam kciuki za setkę w Kolorkach!!!

95 komentarzy:

  1. Ranyu, ależ Ty to pięknie wszystko zrobiłaś i opisałaś, a na dodatek jeszcze do Liebster Award się załapałaś, na pytania odpowiadając. To wszystko jest cudowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu :-). Bardzo mnie cieszy Twoja opinia :-)
      Staram się bardzo, żeby posty były i do czytania i do oglądania, żebyście chętnie do mnie zaglądały!
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Sporo tego Beatko i prawdę mówiąc nie wiem co mi się najbardziej podoba? Zamotka (chyba tak to się nazywa?) wygląda bardzo dekoracyjnie i jest idealna na jesienne chłody. Ale chyba postawiłabym na bransoletkę z sówką, jest taka urocza. Zaskoczeniem jest Twój mąż który szyje! To prawdziwy skarb.
    Przesyłam buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, ja już chyba nie potrafię inaczej, jakoś samo tak wychodzi, że robi mi się wszystkiego więcej niż zaplanowałam :-)
      Zamotka lub zamotek - spotykam się z obiema nazwami i obie akceptuję. Kiedyś zamotki mnie nie kręciły, ale wystarczyło zrobić pierwszy... możliwości wiele, zarówno w kolorze jak i wykończeniu, ale efekt zawsze otulająco-ciepły.
      Mój mąż ma wiele talentów, których niestety nie potrafi wykorzystać - człowiek renesansu, który nie potrafi się odnaleźć w dzisiejszym świecie.
      Buziaczki :-)

      Usuń
    2. Często ludzie obdarzeni artystyczną duszą nie potrafią się odnaleźć w świecie w którym żyją i najczęściej są to ludzie niezwykli.

      Usuń
  3. Ranyu, wszystkie tworki pięknie zrobione, choć brąz nie jest moim kolorem.
    Klik-klaki można kupić, u nas są w sklepach z różnościami :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efciu, dziękuję. Jak znam siebie, to pewnie ta bransoletka z rzemienia będzie mi częściej towarzyszyć a nad losem zamotki muszę się zastanowić...
      A te klik-klaki zaczęły teraz za mną łazić, normalnie słyszę ich dźwięk i czuję jak sobie palce obijam - ech, wyobraźnia!
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  4. dotrwałam do końca! nie było łatwo ;-)
    żart! ;-D

    no i odkryłam co nas łączy...
    miotła!
    też nie za teges z tym oddychaniem w górach, ale kocham te klimaty
    i dlatego mam miotłę, z turbodoładowaniem

    z resztą z twoimi odpowiedziami bardzo się utożsamiam... ;-)

    a pajaków panicznie bała się moja córa, z wiekiem trochę się z nimi zaprzyjażniła, ten by się jej spodobał ;-D

    gratuluję wyróżnienia

    fajne prace na wyzwanie Danusi, rozpędziłaś się nieźle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałaś radę! Brawo! :-)
      Z tą miotłą to przecież rzecz oczywista, normalnie ja to kiedyś przylecę w te Twoje okolice i poszalejemy ;-)
      Ja od razu czułam, że Ty z mojej bajki jesteś :-)
      Kiedyś zdarzało mi się wrzeszczeć na widok każdego pająka, ale mi prawie przeszło. Przez pewien czas mieszkałam w parterowym domu (tam gdzie było to włamanie), garnęły się do nas pająki jak rodzina. Cały czas wciągałam je odkurzaczem i modliłam się, żeby nie wylazły z powrotem. Kiedyś nie było nas przez kilka dni, a tam po powrocie w zlewie duży, gruby włochaty pająk - myślałam, że zejdę.... teraz już nie wrzeszczę, tylko serce mi wali jak oszalałe ;-)
      Pozdrowionka ślę :-)

      Usuń
    2. he, he dobre, no właśnie takie objawy miała nasza córa, ale to był jedyny sposób na wygonienie jej rano z wyra do szkoły ;-D, samo postraszenie pajakiem działało.
      Ale jak juz wyrosła, to cwaniara wchodziła z nimi w kooperację, pozwalała im łaskawie "rozwieszać" się za jej oknem a one w podzięce likwidowały jej komary ;-DDD.

      Beatko, wpadaj! Rozniesiemy wawkę ;-D

      Usuń
  5. Wszystko co zrobiłaś wygląda przecudnie, napatrzeć się nie mogę:) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kamilo, świetnie że do mnie zajrzałaś :-)
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  6. Ale się u Ciebie dzieje!!!Piękne prace!

    OdpowiedzUsuń
  7. Beatko co tu najpierw wychwalić...zacznę od pracy głównej.Bardzo mi się podoba Twój pomysł na zamotkę.Po pierwsze ten zamszowy tunel trzyma wszystko w ryzach i ciekawie wygląda,po drugie te koraliki dopełniają całości i delikatnie zdobią.
    Ta bransoleta z wielkimi kulkami jest rewelacyjna.
    Genialna w swej prostocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ilonko! Różne są patenty na zamotki, ja jakoś najbardziej polubiłam tunele, choć przewlekanie iluś tam metrów ukręconego sznurka i żeby jeszcze ładnie się układały, to akurat dla mnie najgorsza część roboty - walczyłam trzykrotnie :-)
      Lubię powtarzać, że w prostocie siła - taka bransoletka o tej porze roku wygląda znakomicie przy sweterkach :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  8. No kochana, jak na kogos komu te kolory w ogóle nie leżą, to stworzyłas istne cudeńka i to jeszcze aż tyle... Piękne rzeczy, a tego paskudy z ustronia to ja bym też w życiu nie chciała bo panicznie się ich boję i nawet jak go zobaczyłam na zdjęciu to aż mi się nie dobrze zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choćby nie wiem jak mi kolorki nie leżały, to zawsze coś wymyślę, jakoś sobie nie wyobrażam żeby mnie nie było w Cyklicznych Kolorkach :-)
      Już pisałam Dorocie, że kiedyś pająki bardziej mnie przerażały, już teraz reaguję znacznie lepiej :-)

      Usuń
  9. Świetny zamotek! No i akurat na czasie, bo się zimniej zrobiło, a bransoletka z korali super się z nim komponuje. Ta z ceramicznymi przekładkami ma u mnie dużego plusa za fajną kolorystykę... i za sówkę :))) Czasem takie zwykłe "składaczki" potrafią zaskoczyć efektem końcowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zamotki fajnie się sprawdzają, bo ja nie lubię grubo się ubierać i najważniejsze żeby mi było ciepło "na górze" - szyja, ramiona otulone czymkolwiek...
      Jak dokładałam sówkę, to od razu pomyślałam o Tobie, że Ci się spodoba ;-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  10. Piękne rzeczy robisz
    W takiej chatę ja też chetnie bym zamieszkała, nawet zniosłabym kilku takich, ale zdecydowanie mniejszych towarzyszy;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aldonko :-). Bardzo lubię odwiedzać skanseny, bo te drewniane domy jakoś mnie uspokajają - czas się tam zatrzymał... Do pająków, zwłaszcza tych mniejszych można się jakoś przyzwyczaić :-)

      Usuń
  11. Dziewczyny lubią brąz, to wcale nie musi być odzież, już to nawet Rysiek wiedział i powiedział, ba wyśpiewał nawet :) Twoje brązy szczególnie przypadły mi do gustu, super !
    Cieplutko pozdrawiam :)
    Ps. Plastikową kanwę, namierzyłam w necie, ale potrzebuję ja na próbę, więc nie chciałam więcej zapłacić za przesłanie, niż za samą kanwę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysiek wie, co lubią dziewczyny, a dziewczyny i tak wiedzą najlepiej :-)
      Te brązy kojarzą mi się z lodami cassate i kawką cappuccino, dlatego dodałam trochę czekolady ;-)
      Wiem, jak to jest z wejściem do internetowych pasmanterii, chcę jedną rzecz i kupuję masę innych, które na pewno mi się przydadzą ;-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  12. Ależ cudności wyczarowałaś :)) Podziwiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę poczarowałam :-). Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  13. a to się zabrązowiło u Ciebie:))))fajnie to wszystko wymyśliłaś:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenko :-). Jak widać mimo początkowego braku pomysłu, to jednak dałam radę :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  14. Piękne!! Ten naszyjnik-zamotka jest rewelacyjny! Jednak w brązach czujesz się jak ryba w wodzie ;) A ten Skubaniec z Ustronia niemal doprowadził mnie do oplucia monitora... Trzeba było uprzedzić ludzi!! ;)) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może nie jak ryba w wodzie, ale ogólnie jestem zadowolona :-)
      A skubaniec Cię rozśmieszył czy wystraszył?...biedny monitor... :-) Ja już kilka razy myślałam żeby na początku dać ostrzeżenie "wchodzisz i czytasz na własną odpowiedzialność", ale jakoś ciągle zapominam...
      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  15. Beatko no brązy wyszły Ci pieknie , co jeden to ładniejszy. Zamotka świetna i ja wierzą że ona jest brązowa !!! Bransoletki za to są na 200% brązowe i są śliczne.
    A atki domek ja chcę , chće tam spędzic wakacje , strasznie lubie takie drewniane domki w starym stylu.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu :-). Mnie ten kolor ecru trochę raził, bo na zdjęciach wyszedł jak biały, ale przecież kto mnie zna, to wie, że tu ściemy nie ma!
      Taki domek też bym chciała... lubię atmosferę skansenów, mogłabym spacerować tam w każdy weekend i po raz setny robić zdjęcia tym samym obiektom!
      Buziaczki ślę!

      Usuń
  16. Niesamowite! To jest cudne! Piękna ta bransoletka z grubego rzemienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marzenko :-). Bardzo lubię te grube rzemienie, nie dość że naturalne i pięknie pachną skóra, to jeszcze dają ogromne możliwości!

      Usuń
  17. Bransoletka z rzemienia powala :-) Pozostałe wytworki też świetne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anetko! Przekładki ceramiczne zrobiły swoje :-)
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  18. Beatko i ja dotarłam w końcu o Ciebie.Coś nie mam dziś zbytniego humoru,jak to po wizycie u lekarzy ,nie dość że zdołują to jeszcze kasy zgarniają i na kolejne kosztowne badania wysyłają .
    Ale ja nie o tym przyszłam pisać
    Twoje zamotki są cudowne a ta bransoletka jest po prostu boska .Uwielbiam taką prostotę i to właśnie w brązach .Takie bransoletki noszę najczęściej do sweterków bo są idealne i zawsze świetnie pasują .
    O domku drewnianym marzy nam się ,oj marzy .
    Pająków o dziwo się nie boję ,byle nie były zabójcze i jadowite,ale na szczęście u nas takich raczej nie ma.
    Pozdróweczka i buziolki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie przepadam za wizytami u lekarzy... ale jak trzeba to trzeba! Zdrówka Danusiu i głowa do góry - ale pewnie już dzisiaj jest lepiej, bo z tego co się zorientowałam to jakieś poematy pochwalne krążą po blogach :-)
      Dziękuję za słowa pochwały :-).
      Buziaczki przesyłam :-)

      Usuń
  19. A ja po Danutce Naszej Kochanej piszę....że też nie mam humoru,zęby mi dziś leczyli i godzinę z otwartą,odrutowaną niczym rusztowanie paszczą leżałam...brrrr....
    Ale poprawiły mi humor Twe piękności :)
    Same ochhy i echhy kochana :)
    Bransoletki cuda...Ale naszyjnik...wymiata !!!!
    Piękne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Pozdrowionka :)***
    Ps.Ale ostatnia fotka - brrrrrrrrrrr....jednak i takich pajączków się boję...uhuuuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, faktycznie widzę, że po wizycie u zębologa śladu nie ma, i to dzięki mnie! :-)
      Cieszę się bardzo i dziękuję za wszystkie ochy i achy :-)
      Ślicznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  20. Ojeje jaki pająk! Jakbym takiego spotkała to na pewno zawał gwarantowany. Co do Twojej twórczości, dlaczego mielibyśmy nie komentować? Należy się słowo uznania oj należy. To prawda, że życie daje nam mało czasu na nasze hobby, no ale jak cos już powstanie to ile radości daje, prawda? Bronsoletki piękne! Każda ma w sobie to coś, takie ciepło, może przez zgrabne rączki twórczyni, może też ciepłe kolory dodają im uroku. Zamotka, to coś co jeszcze nie widziałam na żywo i nie wiem jakby to na mnie wyglądało. Więc trudno mi się w tej kwesti wypowiadać :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślałam, że już tyle prac zostało zgłoszonych, a ja gdzieś tam w ogonku, to już sił zabraknie na czytanie :-). Sama mam spore zaległości, ale ja to wszystko nadrobię!
      Zamotki albo się polubi albo nie... ja długo się przekonywałam żeby zrobić pierwszą, ale efekt był na tyle fajny że zrobiłam kolejne.
      Buziaki :-)

      Usuń
  21. Zamotka super - taka miła i przytulna. Ładnie z nią wygląda bransoletka. Klik- klaki przypomniałaś - i teraz będą za mną chodzić, taka prosta zabawka, a jak wciągała :) Miłość do drewnianych chałup podzielam, wstręt do pająków nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, te klik-klaki, ja już jestem pewna że ich będę wypatrywać na odpustach i w dodatku kupię. Pewnie mąż powie, że zwariowałam i dziecku nie pozwoli się bawić...
      Ja to jednak miałam fajne dzieciństwo :-)
      Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  22. Pięknie Ci te brązy wyszły, czasem początkowy brak pomysłu daje wiele możliwości. Skansen w Chorzowie czyżbyś była z okolic, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniczko, rzut beretem bo z Siemianowic. A ten skansen jest moim ulubionym, chociaż opolski i wielkopolski też niczego sobie ale są za daleko :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  23. Cudowne prace .....kochana masz dar w rączkach ....ja mogę osobiście twą prace podziwiać:) gratuluje na grody:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, tu każda z nas ma dar w łapkach, same zdolniachy :-). Ty masz moją kartkę, a ja się cieszę (ciągle), że mnie za nią chwalisz :-) Dziękuję!
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  24. zamotek bardzo fajny zwłaszcza z tymi koralikami :) a bransoletka na rzemieniu cudowna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Koraliki aż korcą by się nimi bawić, a bransoletki z rzemienia jakoś zawsze się podobają - coś w nich musi być ;-)

      Usuń
  25. No, nieźle się rozpędziłaś! Komplecik elegancki wyszedł :)
    A klik-klaków to nie widziałam od... nie, nie możliwe, ludzie tyle nie żyją ;-)
    Pozdrawiam cieplutko :)
    PS. Ten jegomość z ostatniego zdjęcia bardzo się mojej córze spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, żyją, żyją - jestem tego przykładem ;-) Fajnie przywołać takie wspomnienia!
      I kto tu mówi o rozpędzeniu, wystarczy spojrzeć co się u Ciebie dzieje - co chwilę coś :-)
      W Ustroniu jest park owadów i różne ciekawe egzemplarze można tam spotkać - dla dzieci niezła frajda :-)

      Usuń
  26. Beatko, bardzo podoba mi się Twój komplet! i jeszcze te kuleczki które można zawiązać - idealne :) i tak sobie myślę, ze dla takich ludzi jak ja - co nie mogą usiedzieć spokojnie 5 minut :) :) - te dyndające kuleczki świetnie sprawdziłyby się jako zajęcie dla rąk np siedząc w pracy przy komputerze :) hihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, zabawa gwarantowana! Te kulki same się o to proszą :-). Przerabiałam to już na innych naszyjnikach, fajny to bawienia jest "jesienny liść", a jeden z medalionów wymagał ponownego mocowania po tym ciągłym "macaniu"...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  27. Wszystko co zrobiłaś jest śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny naszyjnik :) A klik-klaki pamiętam (nie pamiętałam tylko, że tak się nazywają). Rok temu będąc na wakacjach w Chorwacji zauważyłam, że jest ich pełno na straganach. Moja znajoma nie omieszkała kupić sobie jednego chwilę potem już wszyscy wyrywaliśmy sobie tę zabawkę z rąk ;p;p
    Ps. Poprzednie prace w kolarzyku również cudne. Chciałabym umieć robić takie bransoletki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, z bransoletkami próbuj, na pewno dasz radę! W razie czego służę podpowiedzią.
      Oprócz klik-klaków, jest jeszcze jedna zabawka, którą wszyscy sobie wyrywają - to jojo :-). Mam takie firmowe gadżety - widok bawiących się dorosłych facetów bezcenny!
      Cieszę się, że spodobały Ci się moje prace :-)

      Usuń
  29. Zamotka jest świetna, ale moje serducho skradła bransoletka na rzemieniu :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, te rzemienie naprawdę coś w sobie mają! Niezależnie czym są ozdobione i wykończone zawsze są odbierane bardzo pozytywnie. I są eleganckie, i pasują do wszystkiego :-)
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  30. Bardzo śliczny ten naszyjnik i bransoletki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale cudowny naszyjnik obudził we mnie chęć posiadania jest wspaniały i taki... idealny dla mnie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, to masz dwa wyjścia - albo zrobisz sama, albo zgłosisz się do mnie :-)
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  32. Piękne- było by mi ciężko się na coś zdecydować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, na szczęście nie trzeba dokonywać wyboru :-)
      Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń
  33. Cudowny zamotek, rewelacyjny. Pozostałe tez super :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamotki mają trochę zalet, ale naprawdę trzeba się do nich przekonać i polubić :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  34. Moje serce skradła bransa z rzemienia. Super wyglądałaby do dżinsów i kozaków, oraz skórzanej konduktorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie na tym polega urok tych rzemieni. Są eleganckie, z prawdziwej skóry i pasują do wszystkiego.
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  35. Wszystkie przedmioty stworzone Twoja ręka wyglądają znakomicie, podziwiam i ppozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elizo. Miło czytać takie komplementy :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  36. Kochaniutka same brązowiutkie cudeńka tu widzę:))) Zamotek fantastyczny,a bransoletki boskie:)
    Wybacz, , ale muszę to napisać bo tak mnie to powaliło - " Z czego ten pająk, a może mi go Pani zrobić i przysłać?" - już widzę jak śmiejesz się do rozpuku;) To słowa mojego syna Karolka. A ja oczami wyobraźni już widzę tego Skubańca z Ustronia w swoim ogródku - hit na Zaporze murowany:)))
    Pozdrawiam cieplutko:)Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Kasiu! Dzieci to potrafią dostarczyć nam sporo śmiechu!
      W sumie jak się uprzeć to można i zrobić mniejszą wersję :-). A ten okaz pochodzi z parku owadów w Ustroniu - z naszym Pawełkiem zaliczyliśmy większość takich atrakcji parkowych, choć dinozaury i tak są chyba na pierwszym miejscu :-)
      Ale jakbyś postawiła w ogródku to mogłabyś bilety sprzedawać :-)
      Buziaczki ślę :-)

      Usuń
  37. Ślicznie dziękuję za odpowiedzi. Ale się napracowałaś, tyle biżuterii stworzyłaś i same perełki, jedno ładniejsze od drugiego, a pająk skubaniec wymiata :-D, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Honoratko, a ja jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie :-).
      Nie wiem dlaczego, ale mnie się prawie zawsze zrobi coś więcej na zadany temat :-). Tyle tylko, że Danusia próbuje ukrócić te działania i następnym razem wywali mnie na zbity pysk jak pokażę coś więcej...
      pozdrawiam :-)

      Usuń
  38. Tyle różności, a wszystko piękne!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zamotki są piękne. A do tego jeszcze pasująca bransoletka.
    Pająk bardzo mi się podoba - coś dla mojego Antosia - fana pająków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, że wśród dzieci jest tylu amatorów pająków :-)
      Dziękuję Majeczko za odwiedziny :-)

      Usuń
  40. Witaj Imienniczko moja droga!
    Jejku...urodawałaś oczęta moje swoimi pracami. Od bransoletek uzależniona jestem. Uwielbiam je!!! Twoje twory ślicznusie...szczerze je podziwiam!
    Ach, jak dobrze że do Danutki trafiłam, bo dzięki temu mam możliwość podziwiania takich śliczności, jak Twoje prace!
    Cieplutko Cię pozdrawiam i dziękuję za miłe odwiedzinki :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Beatko! Fajne mamy imię, nieprawdaż ? :-)
      Dziękuję za te wszystkie ciepłe słowa. Zabawa w Kolorki przynosi sporo korzyści - dla mnie to było odkrycie blogów innych niż biżuteryjne, dzięki temu i ja miałam odwagę by pokazać również inne wytworki w moim wydaniu.
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  41. bardzo ładna i pomysłowa biżuteria, jestem ciekawa tej zamotki (zamotka? można się zamotać hahah) bransoletki świetne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Oj nieładnie z mojej strony tak się opóżniać z komentarzami:( ale byc już przeciez byłam, chyba musiałam ledwie na oczy patrzeć, skoro ci nic nie napisałam.
    Bardzo mi sie podoba pomysł na zamotkę, fajnie mieć przy sobie zabawkę - ja też pamietam klik-klaki. Ta bransoletka też ekstra :)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń