Strony

niedziela, 27 lipca 2014

Smok z gaju oliwnego

Na początek podziękowania!
Dziewczyny Kochane, wielką frajdę sobie zafundowałam zaglądając do Danutki i przyłączając się do zabawy. Dzięki temu na moim blogu pod ostatnim postem nastąpił ruch jak w centrum handlowym na wyprzedażach ;-)
Ślicznie Wam dziękuję za odwiedziny i za tak liczne komentarze! 
Szczególnie dziękuję za dołączenie do listy obserwatorów Danusi, Kasi, Gosi, Natalii, Ani i Ewie - mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej, a ja się postaram, żebyście nie były zawiedzione.

Wiele blogów odwiedziłam w ostatnich dniach. W większości nie  były to blogi biżuteryjne (a takie czytałam najczęściej), pewnie na wiele z nich nigdy bym nie trafiła. Wujek google nie zawsze rozumie czego szukam i pokazuje to co chce, a nie odpowiedzi na moje poszukiwania... Jesteście dla mnie niezłym odkryciem, robicie cudne rzeczy, macie fantastyczne pomysły, emanujecie taką energią, że elektrownie można by pozamykać ;-)
Będę do Was wracać, bo niby trochę już umiem, ale jeszcze co nieco by się przydało zgłębić ;-)
A, muszę jeszcze powiedzieć, że największym zaskoczeniem były dla mnie prace z papierowej wikliny! Ja rozumiem koszyki, tace, wianki, ale samochód?! 

Nie wiem co też Danutka wymyśli na sierpień, już się niecierpliwię i zastanawiam czy podołam, ale... już wiem co zrobiłabym z czerwonego czy niebieskiego... czarny też mi nie straszny ;-)

Tymczasem mam dla Was smoka! Z gaju oliwnego! A co!
Kto widział drzewa oliwne ten wie, że są karłowate, poskręcane, pnie są pokryte naroślami i mają szarą korę. Liście są ciemnozielone, od spodu takie srebrno-szaro-zielone. 
Mój smok gdyby się ukrył na takim drzewku, to tylko ślepia mogłyby go zdradzić, bo tak mu się świecą...

Kiedy wyplotłam bransoletkę Teardrops, wiedziałam że musi powstać do niej naszyjnik (powstał!), potem przyczaiłam się na jeżozwierza z Rizo, z long magatamy powstała smocza łuska tylko ciągle szukam odpowiednich końcówek... Gdy zobaczyłam Twist Beads od razu wiedziałam, co z nich zrobię!
Na szczęście już przy nawlekaniu przystopowałam z ilością Twistów i wrzuciłam je tylko na 4 sznurki, na pozostałych czterech są tylko Matubo 7/0. Pierwszy raz używałam Matubo i mnie się podobają! Mają duże otwory, są równe i mają piękne kolory! W środku znajduje się satynowy sznurek, który stanowił rdzeń podczas plecenia i pozwala na zachowanie okrągłej formy. W innym poście pokażę, jak taki sznurek może mieć wpływ na pracę. I jeszcze mała uwaga, gdyby się ktoś pokusił o wyplatanie na dysku, mały dysk kumihimo ma otwór na granicy dla takich twistów. Ponieważ za niedługo daggersy idą na tapetę, to potrzebuję większy dysk, albo ten poddam poszerzaniu :-)

Na końce sznurów nałożyłam śliczne czapeczki, dla wzmocnienia użyłam również kleju. I jak widać, mamy tu piękne Rivoli peacock eye oplecione według pomysłu Weraph, ale oczywiście z lekką modyfikacją, bo tył mają całkiem fajny (tak na wszelki wypadek gdyby coś się przekręciło). Zastanawiałam się co dalej, czy dalszą część naszyjnika też wypleść na kumihimo, a może zrobić sznur szydełkowy? Przypomniałam sobie o ślicznych kółeczkach zakupionych dawno temu i tak oto w jednym naszyjniku mamy trzy techniki.

Podoba się? Mam jeszcze pomysł na Twisty - szkoda, że jest tak mały wybór kolorów...

Kolory sznura Kumihimo: Matubo 7/0 Luster Metallic Olivine; Twist Beads Jet Picasso; Twist Beads Luster Letallic Olivine









a tu widoczne rivoli z drugiej strony:


30 komentarzy:

  1. Naszyjnik niesamowity! połączenie tych wszystkich technik wcale nie daje przesytu, a pełną harmonię:) Moc słonecznych serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, tak pomyślałam, że dodając łańcuszek z ogniwek nadam naszyjnikowi trochę lekkości i będzie on mniej wyjściowy. Mam nadzieję, że udało mi się uzyskać ten efekt :-)
      Moc uścisków dla Ciebie!

      Usuń
    2. No i dodało lekkości, a co do mniej wyjściowy: Dla mnie każda Twoja biżuteria jest wyjściowa, każdą można zakładać na największe bale ! smoka też :)

      Usuń
  2. Naszyjnik bardzo ciekawy. Podoba mi się i kolorki również. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny :-). Połączenie kilku technik może przynieść różne rezultaty, tym bardziej się cieszę że się podoba!
      Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Ot jak miło poczytać takie piękne przywitanie i komplementy haha.To ja kochana dziękuję,że przyłaczyłaś się do naszej zabawy i zapewniam ,że kolor na sierpień będzie ciekawy .Już nie mogę się doczekać co powymyślają moje kochane artystki-kolorystki,a wśród nich i Ty kochana.
    Ale na razie nie o tym mam pisać .
    Przyjemnie czyta mi się Twoje posty,chociaż jak dla mnie literki zbyt małe.Lubię wiedzieć co autor ma do powiedzenia na temat swojej pracy i zawsze z z ciekawością czytam wszystkie posty.
    Kochana powiem Ci,że świetnie zmiksowalaś to wszystko ,bo efekt jest piorunujący ,mimo ,że nie kumam tych wszystkich nazw jakie tam podajesz.Niestety ja nie jestem biżuteryjna ,więc nie muszę ich znać ,oceniam ogólny wygląd i mnie się to bardzo podoba.
    Jejku uciekam bo zaczynam się rozpisywać.
    Pozdrówka upalne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu Kochana! Popracuję nad tymi literkami, obiecuję :-
      Czasem mam tyle do powiedzenia, że jak tak piszę to wydaje mi się, że co niektórzy do zdjęć nie dojdą i wyjdą ;-).
      Ja też nie kumam tych wszystkich nazw np. w dekupażu czy innych technikach, ale co tam! Jak mnie coś zaciekawia to zgłębiam temat :-). A poza tym, mnie można o wszystko pytać, chętnie się podzielę tą wiedzą tajemną.
      Buziaki wielkie i pozdrawiam!

      Usuń
  4. Beatko, tak się przyglądam temu naszyjnikowi i wyjść z podziwu nie mogę. Naprawdę jest przepiękny! Faktycznie przypomina smoka :).Połączenie tylu technik dało wspaniały efekt. Tu wszystko ze sobą idealnie współgra. Bardzo mi się też podobają twisty. Sama ich jeszcze nie wypróbowałam, ale chyba dam się na nie skusić. Ja też żałuję, że wybór kolorystyczny niektórych koralików jest taki ubogi. Jest ubogi, ale u nas w Polsce. Choćby w Czechach można dostać pełną gamę kolorystyczną. Tam można a u nas nie. No ja się pytam dlaczego? Chyba trzeba zacząć jakąś pikietkę, pod hasłem "więcej kolorów" ;) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ja czasem wysyłam takie prośby np. do Kadoro, ale np. na takie Rose Petals, sama wiesz jak długo trzeba było czekać. Czasem wykonuję jakieś ruchy z zamówieniami za granicą, ale te koszty... Twisty są zaskakujące, i o wiele łatwiej pracuje się z nimi niż np. z takimi long magatama, gdzie trzeba zwracać uwagę na stronę i kąt dziurek... Pikietka bardzo by się przydała! Więcej kolorów, i w ogóle więcej wszystkiego! :-)
      Buziaki Kasiu!!!!

      Usuń
    2. Ja za każdym razem wypełniam ankietę w Kadoro i wtedy mają całą listę moich życzeń :D. No ale nie zawsze chcą je spełnić, niestety. Masz rację Beatko, że przesyłki z zagranicy kosztują krocie. A na te z freeshipping trzeba czekać na ogół ponad miesiąc. A i wybór mocno ograniczony. Chyba z pikietką to nie taki zły pomysł. Mi to się marzy taki prawdziwy, cywilizowany, koralikowy raj ;) Buźka :*

      Usuń
  5. No przeca mówiłam , że u Danusi nudzic sie nie da a i obserwatorów przybywa w tempie zabójczym Ja podobnie jak Danusia kompletnie nie umam tych nazw, patrzę na efekt i widzę bardzo fajna i oryginalną bransoletkę. Mam nadzieję że zostaniesz z nami na dłużej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się nudzić, oj nie da ;-)
      Jeśli z Waszego punktu widzenia zacznę za bardzo bełkotać, to mnie ustawcie do pionu. A poza tym najważniejsze, że praca się podoba :-)
      Pewnie, że zostanę na dłużej, chyba że padnę ze zmęczenia albo odpadnę nie dotrzymując Wam kroku ;-)
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  6. Gdyby nie Ty w ogóle nie zwróciłabym uwagi na te twisty w sklepach, na wężu z gaju prezentują się fantastycznie - groźnie, ale niesamowicie intrygująco!
    Teraz pewnie po nie sięgnę chociażby z samej ciekawości.
    A ja mam pomysł, zrób tutka z twistami, zaproponuj go sklepowi a jestem pewna, że uzupełnią asortyment :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tu kilka miłych kobietek, które mówią że nie kumają co ja tu wypisuję :-). W tym naszym świecie biżuteryjnym sprawa wydawała się jasna, ale żeby szerzej wyjść do narodu to trzeba zacząć mówić ludzkim językiem ;-). Też pomyślałam o tutorialu na kumihimo, tyle że trochę prostszym na FP... ale masz rację, jak zrobię na twistach to może będzie szansa na szerszy asortyment ;-)

      Usuń
  7. A ja ankiety już przestałam wypełniać, bo mam wrażenie że tylko tracę czas, którego i tak nie mam za wiele. Zgadzam się z opiniami co do ubogiej kolorystyki koralików dostępnych w naszych sklepach. Beatko, ten naszyjniki jest rewelacyjny. W życiu nie wpadłabym na pomysł użycia twistów w kumihimo. Ja do swojego naszyjnika skrzętnie zakupuję long magatama, a że kosztują nie mało to termin podjęcia się zadania oddala się w czasie. Piękny odcień zieleni. Naprawdę piękna praca godna wyróżnienia w jakimś wyzwaniu. Pozdrawiam. A zabawa u Danusi przednia chociaż czasochłonna. Pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już mniejszą chęć do wypełniania ankiet, bo jak się tak długo naczekałam na Rose Petals to już mi się skończył zapał na kolczyki, które tak bardzo chciałam zrobić odkąd zobaczyłam pewną okładkę Beadwork...
      Już od dłuższego czasu poluję na long magatamy w kolorze iris green, z powodu ich braku zaczęłam szukać czegoś pośredniego pomiędzy nimi a daggersami, i tak trafiłam na twisty (co prawda w innym kolorze, ale równie pięknym). Oczy mi się zaświeciły na ich widok :-)
      Dziękuję Elu i pozdrawiam :-)

      Usuń
    2. dziewczyny, muszę zdementować plotki jakoby tych ankiet nie czytają. Też tak myślałam i w rubryce "czego brakuje w naszym asortymencie" napisałam: bananów, poza tym i tak tego nie czytacie. Dostałam maila, z wyjaśnieniem, że czytają i realizują jak więcej osób chce tego samego. Odpisałam im, że szkoda bo to oznacza, że bananów nie będzie ;p
      ale po jakimś czasie zaczęły pojawiać się rzecz o jakie prosiłam, także szansa jest.

      Usuń
    3. Cała Asia! Bananów się zachciewa ;-)
      Dla mnie "po jakimś czasie" to zawsze za późno! O to tylko chodzi, że ja chcę już, natychmiast, bo jak nie... to szukam czegoś innego :-)

      Usuń
  8. Inspiracji można szukać wszędzie. Ja też na początku wędrowałam tylko po blogach kartkowych. Teraz chętnie podglądam też inne techniki, niektórych nawet próbuję. Na biżuterię też mam ochotę tylko z czasem krucho. Może kiedyś, na emeryturce. Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale Twoje prace Beatko są trochę inne i chyba już rozpoznawalne w stylu. Idealnie przemawiają do mojej zakręconej wyobraźni. Dzisiejszy naszyjnik jest cudny!!! Jak go zobaczyłam to pomyślałam sobie, że idealnie pasowałby do kompletu z moją czarną butelką decu. Przesyłam buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też z czasem krucho - praca, rodzina i taaaakie hobby, siłą rzeczy doba za krótka! A prawda taka, że to nie moje jedyne hobby :-)
      Niezmiernie się cieszę, że przemawiam do Twojej wyobraźni. Mam nadzieję, że z czasem faktycznie tak będzie, jak ktoś zobaczy od razu powie "to praca Beaty" :-)
      Moc uścisków i buziaków!

      Usuń
  9. z koralików to ja rozróżniam toho i magatama ( chyba:) reszta to już dla mnie czarna magia, ale bransoletka jest bardzo ciekawa i chyba podobnej jeszcze nie widziałam, choć koraliki oglądam namiętnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja próbuję zgłębić technikę dekupażu :-). Dla mnie to też czarna magia, zwłaszcza gdy się wkracza na drugi poziom wtajemniczenia (pierwszy jakoś ogarniam), A sutasz to dopiero mnie straszy ;-).... scrapki też... No prawda jest taka, że nawet jak się jest wszechstronnym to i tak się czegoś nie wie :-)
      Zaglądaj do mnie często, to ja spróbuję podzielić się wiedzą koralikową, a od Ciebie chętnie nauczę się frywolitki :-)

      Usuń
  10. jeeej, prawdziwe dzieło sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam nie wiem czy dzieło sztuki, ale na pewno prawdziwie oryginalne i moje, co mnie bardzo cieszy :-)
      Pozdrawiam Cię Kochana :-)

      Usuń
  11. Ojej, jaki piękny, a zarazem oryginalny, nie przesadzony i dopracowany w szczegółach (te plecki rivoli) :-) No i faktycznie, podobieństwo do smoka jest niemałe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu!
      To była sama przyjemność tworzyć tego smoka - gadzina nie sprawiła mi żadnego problemu i nadal grzecznie się sprawuje ;-)

      Usuń
  12. zaczęłam czytać opisy i idę po słownik, bo nie wiem czy ty mnie czasem nie obrażasz ;-DDD

    bardzo ciekawe cudo, oryginalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rozgryzłaś mnie, rzucam tu takim zakamuflowanym mięsem, że aż mi samej uszy więdły gdy to pisałam ;-)
      Jakby co, to pytaj - przełożę tę łacinę na bardziej ludzki język :-).
      Dzięki Dorotko :-)

      Usuń
    2. o tak, łaciną podwórkową poproszę!
      wtedy na pewno załapiemy ;-D

      Usuń
  13. Bomba,po prostu cudowny!
    Teraz raczej nie noszę biżuterii,ale jak nosiłam,to były to właśnie takie bogate,duże ozdoby.
    Powiem Ci,że ja też nic nie zrozumiałam z tego co czytałam ,może następnym razem napisz coś po polsku;|))
    Super tutaj u Ciebie,zostaję z przyjemnością;)
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń