Obserwatorzy

środa, 18 lipca 2018

Mak wschodni z foamiranu - Papaver orientale

Czołem Kochani!

Niewiarygodne, a jednak. 
Pierwszego maczka zrobiłam niemal dwa lata temu u Liny na warsztatach, a nigdy Wam nie pokazałam. Ale nic to, bo dzisiaj mam trzy maki orientalne i jeden polny :-). A właściwie to nawet cztery orientalne, bo jednego zrobił mój syn w ramach zakazu na komputer :-)


Maki najczęściej kojarzą nam się z piękną czerwienią, tymczasem ten kwiat może być biały albo różowy. Zwykle gdy robię kolejne kwiaty sprawdzam w internecie jakie są odmiany. Różnorodność zwykle jest bardzo duża, dzięki czemu nie musimy się doktoryzować tylko bierzemy piankę, nożyczki i parę innych akcesoriów i tworzymy naszą własną wersję ;-)



Mak jest pozornie prosty, ale sprawił mi dużo problemów przy formowaniu płatków. "Zimny" foamiran w tym przypadku okazał się dość trudnym materiałem - zabarwione i wyprasowane płatki trudno było gnieść w palcach. 

Liście i pręciki są z foamiranu irańskiego, a owoc z zimnej porcelany.

Tak się zmęczyłam, że trzeci mak i mak polny uformowałam już w całości z foamiranu irańskiego :-). 








Przydałyby się chabry i margarytki do kompletu, co sądzicie?
Tymczasem moje maki stoją w wazonie z innymi pięknymi kwiatami, ale o tym innym razem :-)


Przy okazji przyłączam się do zabawy na blogu
DIY - zrób to sam




Piękna ta Pani Lato :-)


******

Mak polny można zrobić w miarę szybko wzorując się na prawdziwym kwiatku.

Zerwałam biedaka i rozłożyłam na czynniki pierwsze.
Na kartce A4 rozrysowałam, wymierzyłam.

Potem wystarczyło już tylko powycinać i poskładać aby uzyskać kwiatuszka jak najbardziej zbliżonego do oryginału.







Zauważcie, że mak polny ma 4 płatki, a orientalny 6.
Mak polny ładnie będzie wyglądać również z krepiny czy papieru.
******

Pozdrawiam serdecznie :-)




niedziela, 15 lipca 2018

Chrzciny

Czołem Kochani!

Nie wiem dlaczego, ale miałam spory kłopot ze znalezieniem odpowiednich papierów czy elementów związanych z chrzcinami. Na szczęście u Agnieszki Kuzneckiej zobaczyłam karteczki do których wykorzystała cudowną kolekcję Lemoncraft Lullaby - tak, że jakby co Agnieszko masz swój wkład w moją pracę ;-)

Na wszelki wypadek od razu zakupiłam papiery różowe i niebieskie, choć aktualnie miałam zamówienie na karteczkę na chrzest dziewczynki o pięknym imieniu Weronika.

Karteczka bardzo się podobała. Wiecie jakie to miłe, gdy się słyszy, że takiej pamiątki to nikt nie wyrzuci i że takiej kartki w sklepie się nie kupi? No pewnie, że wiecie :-)










Materiały: 
Baza kartki i pudełko Goatbox, papiery Lemoncraft Lullaby, wykrojniki Sizzix i Magnolia, napis - wycinanka.net

stempelek od Agnieszki Janas z bloga agnieszkapasjonata.blogspot.com - polecam, kto nie zna.

******

Dalej siedzę w karteczkach, a kapeć tunezyjski wciąż samotny - nie mam czasu by zrobić drugiego :-)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że do mnie zaglądacie.

środa, 11 lipca 2018

Zgrabnie się to wszystko poskładało :-)

Czołem Kochani!

Urlop podobno jest przereklamowany, a tak przynajmniej twierdzi moja imienniczka :-)
I chyba coś w tym jest, bo pierwszy dzień w pracy mocno mnie zmęczył... Dobrze, że mam sposoby na relaks, bo inaczej mogłabym eksplodować z nadmiaru bodźców w pracy  :-)

***
Tak się bałam tych składaczków, że przez długi czas tylko podglądałam co też pięknego potrafią dziewczyny zrobić. Widać miałam dobry dzień, bo jak tylko całkiem przypadkiem wpadłam na bloga Uli K. i na ten konkretny post z szablonem, to pomyślałam "zobaczmy co mi z tego wyjdzie"...

Wyszła karteczka z serdecznymi życzeniami. Pewnie do kogoś poleci, ale do kogo jeszcze nie wiem :-)
Świetny format kartki, sądzę że jeszcze niejednokrotnie go wykorzystam.










Różyczki zrobione własnoręcznie z foamiranu irańskiego.



Druga strona prezentuje się tak:

Jak widać jest mała kieszonka na karteczkę z życzeniami.


Ponieważ rzadko biorę udział w zabawach i wyzwaniach, to w przypływie lepszej formy korzystam z okazji i zgłaszam karteczkę do zabawy na blogu sklepu Three Wishes.



******

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i komentarze :-)

czwartek, 5 lipca 2018

Idziemy na emeryturę :-)

Witajcie Kochani!

Wierzyć się nie chce, ale ostatnio głównie siedzę w kartkach :-). Oczywiście pomiędzy szydełkowaniem i nauką języka i jeszcze pomiędzy innymi sprawami :-)

Tak się złożyło, że w czerwcu dwie wspaniałe kobietki o imieniu Ewa postanowiły się pożegnać z naszą firmą i wreszcie zająć się sobą, swoją rodziną, spełnianiem marzeń i pasji!

Ponieważ obie panie bardzo lubię, zadeklarowałam że zrobię kartki. 
Pierwsza kartka powstała dla p. Ewy, która właściwie była z firmy zewnętrznej, ale była z nami codziennie i traktowaliśmy ją jak naszego współpracownika. Niezwykle sympatyczna, ciepła, dla wszystkich miała dobre słowo i uśmiech :-)
W dodatku też rękodzielniczka! Czasem mi podrzuciła jakieś serwetki, albo koraliczki... I jak tu nie lubić takiej osóbki?!

To już Wam pokazuję, co zrobiłam:











Napis zrobiłam sama, zainstalowałam kilka ozdobnych czcionek i już nie muszę zastanawiać jak i skąd wziąć kolejny napis.
Stokrotki zrobiłam z foamiranu -wycięte dziurkaczem.

Specjalnie nabyłam też stempelek Art Impressions, pokolorowałam markerami Letraset (Winsor&Newton). Uwielbiam te stemple! Są przezabawne :-)



Pudełeczko i baza Goatbox.

******

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i komentarze :-)


poniedziałek, 2 lipca 2018

Witrażowa kartka

Witajcie Kochani!

Staram się bardzo i jest szansa, że znowu będę częściej, zanim mnie zdążycie zapomnieć na dobre :-)

Chcę Wam dzisiaj pokazać kartkę urodzinową, którą zrobiłam dla Wiki.
Jakiś czas temu kupiłam kilka cudnych wykrojników, a ten wzór wycięłam od razu w grubym srebrnym papierze i tak patrzyłam, patrzyłam... aż w końcu zrozumiałam czym należy wypełnić przestrzeń :-)
Prezentuję z dumą moją pierwszą witrażową kartkę:







Dawno nie malowałam medalionów, ale jak widać fantastyczne farby Pebeo mogą natchnąć również do wykonania innych prac :-)

Pozdrawiam serdecznie
i dziękuję za odwiedziny :-)

niedziela, 1 lipca 2018

Szydełko tunezyjskie dla początkujących - zadanie 14

Czołem Kochani!

Wcale nie jest łatwo wymyślać nowe tematy. Dla mnie pewnym ograniczeniem jest brak szydełek z żyłkami, a i Was nie chciałabym wikłać w nowe zakupy, bo te do prostych nie należą - ja na przykład co zamawiam jakieś szydełka, to zawsze z przygodami.


Zatem dzisiaj przychodzę z tematem, moim zdaniem ciekawym i efektownym, do którego wystarczy to co już macie, czyli włóczka, szydełko i dobre chęci :-)

Robimy kamyczki, albo jak kto woli bąbelki.

A jak? Jak zwykle garść inspiracji i tutoriali poniżej.

***

Śliczna myjka znaleziona na blogu:
www.mooglyblog.com



***

Przepiękne wykorzystanie Pebbles w kocu przecudnej urody:



***
Prościutki przykład od Ambassador Crochet


***
Mnóstwo tutoriali znajdziecie jak zwykle na YT 
z pięknymi przykładami wykorzystania wzorów.
Wystarczy kliknąć by przenieść się do właściwego filmu:


***


***


***


***


***
Mam nadzieję, że sobie poradzicie :-)
Wystarczy zrobić mały element z widocznym wypukłym wzorkiem, a czy to będzie kształt serca , rombu czy jeszcze inny, to już Wasz wybór.

Jak zwykle czas na wykonanie to dwa miesiące, czyli do końca sierpnia. A u Ewy trwa zadanie 13 do końca lipca.

Bawcie się dobrze!



sobota, 30 czerwca 2018

Tunisian Crochet Smock Stitch - wykonane!

Czołem Kochani!

Maj i czerwiec minął mi pod znakiem komunii, ślubów i emerytur, więc obawiałam się że znowu nie skończę na czas mojej pracy w ramach szydełkowania po tunezyjsku.

Smock Stitch na początku sprawiał mi kłopot. Trochę to trwało zanim załapałam :-). Prawdę mówiąc dopiero druga strona poduchy poszła jak z płatka i już nie musiałam liczyć, pilnować brzegu.

Do wykonania poduszki użyłam włóczki Dora w dwóch kolorach. Wydaje mi się, że niebieska miała luźniejszy skręt i przez to jest trochę grubsza. Białą musiałam robić trochę luźniej, żeby nie było różnicy w wymiarach. Ot, taka ciekawostka. Szydełko wzięłam w rozmiarze 4. 
Odnoszę wrażenie, że dla tego wzoru im grubsza włóczka tym lepiej i dobrze wziąć szydełko większe przynajmniej o rozmiar niż zaleca producent.
Na szydełko nabrałam parzystą liczbę oczek i tu też sądzę, że lepiej jednak nieparzystą, bo przy parzystej jeden brzeg wygląda trochę inaczej (tak bardziej płasko).

Mnie ten wzór bardzo przypadł do gustu i chętnie go ponownie użyję.










Jak widać wybór kolorów nie był przypadkowy, bo poduszki miały do siebie pasować. 
Będzie trzecia? Kto wie...

******

Po tylu lekcjach mogę stanowczo stwierdzić, że bardzo polubiłam techniki szydełkowania splotami tunezyjskimi.
Mimo wszystko to temat niszowy i chyba długo takim pozostanie na polskim rynku...
A dla wytrwałych nowy temat jednak się pojawi :-)

Pozdrawiam serdecznie.

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...