Jej starsza siostra ubrała się w niebieskie agaty pasiaste, szybko się spakowała i bez zbędnych pożegnań i sweet foci ruszyła w świat... Mam nadzieję, że jej dobrze w (a raczej na) nowych rękach.
Z pewnej tęsknoty, a może z powodu majówkowej pogody zawitała do mnie młodsza siostra poprzedniej bransoletki. Przebierała w kamykach i przebierała, w końcu postawiła na róże i tak przybrana w agat trawiony i kwarc różowy i szkiełka niemal spoczęła na laurach...
Ale ja wiedząc, że ważki przynoszą szczęście dołączyłam ją do grona jako amulet, a zaraz potem wypatrzyłam motylka... a że wkładam serce w to co robię to i handmadowe serducho przemyciłam...
Piękna, taka owocowa!
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu, cieszy mnie że dostrzegłaś jej owocową urodę ;-)
Usuńśliczna! Uwielbiam bransoletki, ale jakoś nigdy podobnej nie poczyniłam...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Takie bransoletki są proste w wykonaniu, choć jednak wymagają trochę czasu (te wszystkie ogniwka i szpilki!)... no i przyciągają wzrok :-)
Usuńserdecznie pozdrawiam :-)
Nie tylko Asi, ale i mi się skojarzyła owocowo :) Jak ją zobaczyłam to pierwsze co pomyślałam, to truskawki i poziomki. Aż mam ochotę ją zjeść ;) . Cudna! :*
OdpowiedzUsuńKasiu, ja tu widzę jeszcze porzeczki ;-). Mnie cieszy szczególnie ta bransoletka bo jest taka wiosenno-letnio-owocowo-optymistyczna, a poprzednia była bardziej dostojna ;-).
UsuńBuziaki :-)
Agaty bardzo mi się podobają. A te trawione są niezwykle urokliwe :)
OdpowiedzUsuńTakie bransoletki świetnie prezentują się na nadgarstku i do tego fajnie "grzechoczą" przy ruchu ręką :)
Twoja jest w cudnym letnim kolorze. Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Edytko masz absolutną rację - grzechoce aż miło! Agaty trawione stosowałam pierwszy raz, ale i mnie przypadły do gustu i już nie będę ich unikać! Myślałam, żeby wykorzystać je w Szaronce, ale coś mnie tknęło w ostatniej chwili :-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Śliczna bransoletka! Podobają mi się takie "podzwaniające" :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu! Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńFaktycznie owocowa, bo mnie się kojarzy z arbuzem. Bardzo fajne są tego typu bransoletki, ta również mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Miałam jakieś takie soczyste skojarzenie, ale nie potrafiłam doprecyzować :)
UsuńMacie dziewczyny rację! Ta bransoletka była dla mnie jak owocowy sorbet, ale faktycznie jest najbardziej arbuzowa :-). Gdyby jeszcze tak pachniała...
UsuńPiękna, delikatna i bardzo zwiewna;) Na wiosnę idealna!;)
OdpowiedzUsuńNa wiosnę i na lato :-) Bardzo dziękuję za miłe słowa i za odwiedziny :-)
Usuń