Z punktu widzenia świecy
sprawą całkiem od rzeczy
jest
spalać się...
Ach!
Gdyby była niewiastą!
Rozpalać się,
płonąć
i gasnąć...
mogłaby
nocą
każdą!
Autor: Ranya :-)
Witajcie Moje Drogie!
Przywitałam się dzisiaj z Wami nieco poetycznie, ale to było silniejsze ode mnie :-). Wiele lat temu częściej udawało mi sklecić kilka rymów, ale jak widać z człowieka zawsze wyłazi to co mu w duszy gra w zupełnie nieoczekiwanym momencie... np. trzymając świecę ;-)
To mój kolejny pierwszy raz, chciałam nawet dać tytuł "pierwszy raz ze świecą", ale już widzę te wszystkie skojarzenia i Anię, która nie trafia w klawiaturę ze śmiechu :-)
Ostatnio mam ciągłą głupawkę, śmieję się ze wszystkiego nawet z humoru rodem z zeszytów szkolnych - sądzę, że to taka reakcja obronna organizmu po tym całym zamieszaniu. I to chyba taki ostatni etap zmęczenia, kiedy nie pozostaje już nic innego tylko śmiać się...
Rozmawia dwóch Polaków w Londynie.
- Byłem u dentysty. Wyrwał mi dwa zęby, a bolał mnie tylko jeden.
- A co mu powiedziałeś?
- Tu.
- No to dobrze, że nie powiedziałeś ten...
Grudzień jest dla mnie bardzo krótki (dlaczego, pisałam ostatnio), co prawda udało mi się zrobić już parę ozdób świątecznych, kartek i błyskotek, ale nie udało mi się przygotować kilku prezencików niespodzianek - zacznę nadrabiać po świętach, bo w końcu bez okazji też jest fajnie coś dostać :-)
To pokażę Wam ten mój pierwszy raz ze świecą ;-)
Łatwo nie było. Serwetka nie wiedzieć czemu trochę mi się rwała, co niestety widać. Klej do świec chyba trochę za bardzo zmatowił serwetkę. Złotą farbę wymieszałam z klejem i pyłem anielskim, bo mnie się teraz wszystko musi świecić i pomalowałam świeczkę, bo była całkiem biała. I mimo paru niedociągnięć wygląda całkiem ładnie.
A ponieważ nie było to mistrzostwo świata, postanowiłam że zrobię sobie drugi pierwszy raz. Jak szaleć to szaleć!
Tu inspirowałam się pracą na blogu: stonogi.blogspot.com
Świeczka wpadła mi do śniegu :-) cudne ptaszki, nieprawdaż?
i jeszcze jedna świeca, tym razem z aniołkami, ta też wpadła mi do śniegu, jakieś iglaki nawet wystają...
Tu inspirowałam się pracą na blogu: stonogi.blogspot.com
Świeczka wpadła mi do śniegu :-) cudne ptaszki, nieprawdaż?
i jeszcze jedna świeca, tym razem z aniołkami, ta też wpadła mi do śniegu, jakieś iglaki nawet wystają...
Ciągle czując jakiś niedosyt i głód nie wiadomo czego, zrobiłam karteczki - jak na mnie to wręcz ilość hurtowa... ale nie pokażę Wam teraz :-) next time ;-)
Pa, pa!
A jak zechcecie zostawić mi parę dobrych słów, to będę wdzięczna przeogromnie!
I bardzo dziękuję za wsparcie pod ostatnim postem!!!
Kocham Was :-)
Życzę Wam duuuuużo czasu na przygotowania świąteczne, bądźcie radośni, szczęśliwi, odpoczywajcie,
po prostu WESOŁYCH ŚWIĄT życzę wszystkim!!!
I bardzo dziękuję za wsparcie pod ostatnim postem!!!
Kocham Was :-)
Życzę Wam duuuuużo czasu na przygotowania świąteczne, bądźcie radośni, szczęśliwi, odpoczywajcie,
po prostu WESOŁYCH ŚWIĄT życzę wszystkim!!!
Świece wygladaja bardzo ładnie- nigdy nie robiłam i , szczerze mówiąc, aż się boję spróbować.A wierszyk- świetnie napisany! Masz dryg do tego- czy można prosić częściej?
OdpowiedzUsuńEwciu, tu się nie ma czego bać :-). Prawdę mówiąc wystarczy świeca, klej do świec i serwetka lub papier ryżowy. Zajrzyj na blog stonogi - zobaczysz, że to nie takie trudne.
UsuńA wierszyk - przyjdzie natchnienie to będzie nowy :-)
zdecydowanie te co wpadły w śnieg...Kochana i kto tu pyta o talent.....piszesz, piękną biżu robisz....i jeszcze wiele innych rzeczy robisz....Ty to masz talent...ja to taka monotematyczna jestem....bukiety i bukiety:) również WESOŁYCH ŚWIĄT !
OdpowiedzUsuńBukiety, bukiety... ale JAKIE! Każdy inny, każdy piękny, jak żywy...
UsuńWesołych Świąt :-)
Dobry ten wiersz, serio :) Też mi się kiedyś zdarzało pisać, nawet całkiem sporo, ale to było "sto lat temu", ech - teraz już chyba nie umiem :-)
OdpowiedzUsuńA świece wyszły super, ta ptaszkowa najbardziej mi się podoba :)
Aniu, to jak jazda na rowerze - też kiedyś pisałam więcej, ale szybko się zorientowałam, że Nobla z tego nie będzie ;-). Teraz czasem samo ze mnie wyłazi - nigdy nie wiadomo kiedy :-)
UsuńPozdrawiam :-)
No proszę kolejny talent ujawniłaś wierszyk całkiem,całkiem pisz tak dalej. Świece piękne a trening czyni mistrza co jedna to piękniejsza. Z czasem nie wygrasz więc pozostaje nam dać na wstrzymanie, jak piszesz po świętach też można coś dostać:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPewnie, czasu nie pokonam, prędzej on mnie :-). Więc staram się wrzucić na luz.
UsuńBuziaczki przesyłam :-)
te śnieżne są cudowne, choć zawsze "pierwszy raz" będzie pewnie najkochańszy, i dobrze, bo też śliczny:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI pewnie dlatego ten pierwszy raz zostanie ze mną. A jak znam siebie, to pewnie wrzucę jeszcze jakąś świeczkę do śniegu - wszak zima dopiero się zaczyna :-)
UsuńBuziaki :-)
śliczne :) najpiękniejsze jak dla mnie ptaszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :-). Ptaszki numer 1 :-)
UsuńRenesansowa kobietka z Ciebie-i wiersze i ręce zdolne!
OdpowiedzUsuńStaram się :-)
UsuńO rany, wierszyk super. Zdolniacha z Ciebie :) No i bardzo podoba mi się ten Twój pierwszy raz, i drugi raz i trzeci raz, kurcze jak się rozpędziłaś to prawie hurtowo poleciałaś :) Świeczuszki super, ale ta druga z ptaszkami to moja faworytka :)
OdpowiedzUsuńŚwieczuszki robi się całkiem szybciutko, a cieszą oczy. Warto spróbować Lidziu :-)
UsuńNo proszę - powinnaś częściej pisać. Oryginalne skojarzenie pięknie ubrane w słowa. A świece są śliczne. Niedociągnięć nie widać, są świąteczne i przeurocze. Szczególnie ta z ptaszkami. Muszę i ja kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńPiękne życzenia Beatko. Tobie i Twoim bliskim również życzę udanych, przedświątecznych przygotowań i cudownych Świąt!
Pisanie kiedyś łatwiej mi przychodziło... teraz to na zasadzie impulsu pod wpływem danej chwili... Ptaszki same w sobie są urocze, to właśnie na blogu stonogi zobaczyłam je pierwszy raz i po prostu wiedziałam, że muszę mieć taką serwetkę!
UsuńWesołych Świąt Ewuniu :-)
Śliczne wszystkie ale naj... z ptaszkami:) Wierszyk świetny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kaziu podwójnie :-)
UsuńWierszyk jest kapitalny. A ze świec wybieram tę z sikorkami - śliczniutkie. Pisz częściej, bo ten wiersz to klejnocik. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu, klejnocik powiadasz - dumna jestem z Twojej oceny :-)
UsuńA ptaszki przeurocze, zgadzam się w 100%!
świece są genialne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńWszystkie piękne, ale ta z ptaszkami CUDO! Gratuluję! Pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana! Pozdrawiam i buziaki ślę :-)
UsuńPięknie wygląda decu na świecach, w tym roku już nie zdążę ale w przyszłym spróbuję na pewno:)
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie choć i mnie najbardziej podobają sie te z ptaszkami:)
Reniu, świece decu mogą być ozdobą cały rok. Mnie już korci by znaleźć odpowiednią serwetkę hmmm... może w róże...
UsuńPozdrawiam :-)
Beatko te świece ąa przepiękne,ale ta z ptaszkami jest najcudowniejsza i już od wczoraj tylko moja.Kochana zatkało mnie jak dostałam przesyłkę ,dziękuję ogromnie .
OdpowiedzUsuńKiedyś przyjdę na nauki do Ciebie jeśli chodzi o decupowe świeczki bo niby debiut a wyszła pełna profeska .
Pozdrawiam i wór buziaków zostawiam :)
Danusiu, jak widać trafiła do Ciebie najpiękniejsza świeca :-).
UsuńOczywiście, jak będziesz chciała zrobić taką świeczkę to chętnie pomogę.
Buziaczki ślę :-)
Beatko, wiersz mnie wzruszył :)
OdpowiedzUsuńA świece są wspaniałe, wcale nie widać, że to debiut. A ponieważ ja w kolorach monotematyczna jestem, to najpiękniejsza wg. mnie jest ta pierwsza :)))))))))))))))))
Pozdrawiam i czekam na więcej poezji :)
Efciu, jak przyjdzie natchnienie to spełnię Twe życzenie :-)
UsuńCieszą mnie te wszystkie komplementy, bo i wierszyk się podoba i świeczki... serce rośnie, a ja pękam z dumy!
Wszystkie świece są cudne, ale najcudniejsza ta z ptaszkami :) Z kolei wierszykiem co nieco mnie zaskoczyłaś, ale fajne takie zaskoczenia. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ptaszki wiadomo najpiękniejsze :-). Zaskakiwać lubię :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
No to pojechałas po bandzie Beatko , ja , ja nie trafie w kalwiaturę ??? A wlasnie że dzisiaj trafie !!!. bo pora jeszcze znaośna. Pierwszy raz ze świecą wyyszedł idelanie , nie wiem tylko czy Twój M ma takie samo zdanie :-) Ptaszorki są świetne , juz widział je u nowej właścicielki. Chyba żaszmy sie zmówiły z tymi ptakami , heheh pierwszy raz ze świecą i ptaszki , no jednak chyba nie wytrzymam :-))
OdpowiedzUsuńA tak jeszcze przy okazji tego klejenia na świecach. Jak juz pokleje na mediu do świec to póxniej jeszcze traktuję lakierem bezbarwnym akrylowym świeci sie jak psu jajca i atom tego nie ruszy. Dobra ide już :-)
Tradycyjnych zdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt Ci życzę
No sama widzisz, że nie da się nie pośmiać. I zauważ, że prawie wszystkie dziewczyny lubią ptaszki... :-). M. już się przyzwyczaił, że mam sporo tych pierwszych razów - tolerancyjny jest ;-)
UsuńZastanawiałam się czy jeszcze polakierować, ale pomyślałam sobie, że to w końcu świeca, jak zapalę to czy się nie potrujemy tymi oparami - taki odchył mam... no nie wiem, może przesadzam...
Wesołych Świąt Aneczko :-)
Piękne świece zrobiłaś, dla mnie najpiękniejsza ta z ptaszkami.
OdpowiedzUsuńSpokojnych świąt :)
Dziękuję Alu :-)
UsuńWesołych Świąt Kochana :-)
świetne te świece! Bardzo efektownie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDziękuję Martynko :-). Miło, że do mnie wpadłaś, zapraszam do częstych odwiedzin :-)
UsuńHaha ale się uśmiałam :) Fajnie przeczytać taki post z rana - od razu się humor człowiekowi poprawia :) a co do świecy - bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚmiech to zdrowie podobno - czasem serwuję taką terapię za całkowitą darmochę ;-)
UsuńDziękuję Aniu, serdecznie pozdrawiam :-)
Ten Twój" drugi raz ze świecą " podoba mi się najbardziej:))))śmiech, uwielbiam się śmiać:)kocham przebywać w towarzystwie ludzi wesołych:))a śmieszy mnie wszystko co mnie nie wkurza:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, ja to się śmieję nawet z tego co mnie wkurza, ale zwykle po jakimś czasie jak już emocje opadną ;-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
oj, takie poetyckie wprawki spokojnie możesz wrzucać!
OdpowiedzUsuńale może lepiej bez tytułu, bo juz i mnie się gęba zaczęła samoczynnie uśmiechac od ucha do ucha! ( tak, tak nśmiech tymże czasem jest reakcja obronną organizmu;-D)
i nie omieszkałabym wstawić odpowiedniego komentarza zupełnie odbiegającego od meritum wiersza ;-P
no co, na skojarzenia wpływu nie mamy;-P
pozdrawiam prawie świątecznie
PS1. szepnęłam czerwonemu twoja prośbę ;-D
PS2. ja chcę takie ptaszki :-D
No właśnie, na skojarzenia nie mamy wpływu, ani na to z nas wypływa, znaczy z duszy i serca ;-)
UsuńCzerwony zawsze mile widziany, byle nie przyszedł z pustymi rękami bo rózgą pogonię ;-)
Nie wiem czy ptaszki jeszcze do mnie przylecą, ale na wszelki wypadek wyślij mi adres mailem - powiem im gdzie mają lecieć.
Masz talent do świec - i do zdobienia i do pisania o nich :-)
OdpowiedzUsuńBeatko, pięknych Świat. By dobry humor i radość Cię nie opuszczała, a wszelkie kłopoty omijały.
OdpowiedzUsuńPiękne świece - a ta z ptaszkami...ach...
Zaczynam trochę dokładniej " grzebać " w Twoim blogu, wiesz w jakim celu :) i normalnie szczęka mi opada, jesteś MEGA !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Noworocznie !