Witajcie Kochani!
Florystka ze mnie nie będzie, nie wiem czy w ogóle ze mnie coś będzie, bo na razie ciągle jestem jakaś pokrzywiona, a siedzenie wybitnie mi nie sprzyja...
Ale jak to mawiał "klasyk": czasami człowiek musi inaczej się udusi...
Kolorków u Danusi to sobie nie odpuszczę choćby nie wiem co!
I choć wiele innych zabaw i wyzwań poszło w odstawkę, a ja mam prawie trzytygodniowe zaległości, to zmobilizowałam się. Bo i w kraju pełna mobilizacja, bez względu na wiek i stan zdrowia :-). Wśród powołanych "wybrańców" narodu znaleźli się moi dwaj koledzy 40+, wszyscy jesteśmy tym faktem mocno podekscytowani.
I choć wiele innych zabaw i wyzwań poszło w odstawkę, a ja mam prawie trzytygodniowe zaległości, to zmobilizowałam się. Bo i w kraju pełna mobilizacja, bez względu na wiek i stan zdrowia :-). Wśród powołanych "wybrańców" narodu znaleźli się moi dwaj koledzy 40+, wszyscy jesteśmy tym faktem mocno podekscytowani.
Wracając do klasyka - kiedy zrobiłam po wielu latach krepinowe różyczki, chciałam spróbować swych sił w kolejnych kwiatkach, ale jakoś tak się nie składało. Gdy zobaczyłam banerki Danusi, od razu wiedziałam, że tym razem to jest to! I choć wiele można im zarzucić, to całkiem ładnie wyglądają. O czym mowa?
Banerek:
No właśnie o tulipanach mowa!
Zanim je pokażę, chciałam powiedzieć, że szukałam w sieci jak się je robi. Na YouTube trafiłam na fajne kursiki Justyny Kąkol - przesympatyczna dziewczyna pokazuje jak robić różne kwiaty. I to właśnie jej kurs był moim punktem wyjścia. Ale do sprawy podeszłam naukowo :-). Gdy Justyna powiedziała, że pręcików może być 5 lub ile chcemy, to musiałam sprawdzić jak to jest w przyrodzie. I co się okazuje:
3 płatki wewnętrzne, 3 zewnętrzne, 6 pręcików otaczających słupek, liście 3-5
Moje tulipany mają 6 płatków i choć tego nie widać 6 pręcików, każdy ma 3 listki.
Zrobiłam 20 tulipanów, po 10 różowych i żółtych. Koloru zielonego jest najwięcej. Ale gdyby ktoś miał wątpliwości to szklankę Pepsi (która udaje wazon) okleiłam jutową zieloną wstążką, z dodatkiem ślicznej tkanej wstęgi.
Oto moje "dzieło", które zgłaszam na Cykliczne Kolorki:
do bukietu dodałam zieloną kryzę:
Mimo niedoskonałości, jestem dumna, bo każda praca którą zgłaszam na Cykliczne Kolorki ma inny charakter.
W weekend postaram się odwiedzić wszystkie Artystki-Kolorystki by zapoznać się z Waszymi wspaniałymi pracami. Muszę oszczędzać swój kręgosłup, bo już niebawem I Komunia, na której jednak chciałabym być...
I jeszcze uchylę rąbka tajemnicy - bądźcie czujne bo szykuje się Kumulacja :-)
W czerwcu świętujemy 2-latka mojego bloga, już niebawem pojawi się też setny post, a w związku z tym podejrzewam, że i liczba obserwatorów dojdzie do magicznej setki, a ilość wyświetleń dobije do 30 tysięcy ;-)
W czerwcu świętujemy 2-latka mojego bloga, już niebawem pojawi się też setny post, a w związku z tym podejrzewam, że i liczba obserwatorów dojdzie do magicznej setki, a ilość wyświetleń dobije do 30 tysięcy ;-)
Szczegóły za jakiś czas, ale gdybyście miały jakieś życzenia co do nagród z tej okazji to od teraz możecie je zgłaszać.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Nikt mnie nie upomniał, to sama przywołam się do porządku. Zielony lubię tak po prostu. Zieleń to przede wszystkim wiosna i roślinki. Mam zielone sweterki, a biżuteria sama mi się robi zielona :-)
Do seledynowego pasuje ecru, szary i fuksja.
Świetne tulipany! Ja tam żadnych niedoskonałości nie widzę - ba, na pierwszy rzut oka (jeszcze zanim przeczytałam tekst), pomyślałam sobie, że są prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńJak to florystka z Ciebie nie będzie? A ten śliczny bukiet to co? Podobnie jak Ania, myślałam, że te tulipany są prawdziwe. Masz Beatko nieograniczone zasoby talentów w sobie :))
OdpowiedzUsuńBeatko padłam na twarz , no urcze blade w życiu bym Cie nie podejrzewała o takie zdolności florystyczne. Te dwa ostatnie zdjęcia oddają piekno tego bukietu w 100% . Jest przepiękny a tulipanki wyglądają jak żywe prawie identycznie jak te na Danusi banerku !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka życzę, wychodzi na to że obie mamy okna w ciężkim poważaniu , ale w końcu zdrowie ważniejsze niz jakies tam firanki i okna. Kuruj się kochana bo do komunii to Ci juz chyba niewiele czasu zostało!
Florystka jak malowanie!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne!!! Co Ty chcesz?!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem - są jak żywe. Kocham tulipany. :))
OdpowiedzUsuńPrześliczne tulipany,doprawdy jesteś zbyt surowa dla siebie :) Pozdrawiam cieplutko ♥
OdpowiedzUsuńAle śliczne... gdybyś nie napisała, że je zrobiłaś to bym pomyślała że są prawdziwe, kochana możesz być florystką, ja jestem pod ogromnym wrażeniem. No i zdrówka Ci życze :)
OdpowiedzUsuńBeatko, nie strasz mnie tą mobilizacją, bo jak mojego kaprala wezwą na ćwiczenia, to ja pójdę żebrać na farbki pod kościół?! A do 60-tki brakuje mu jeszcze 19 lat?! Ale wole o tym nie mówić... Najwyżej, napiszę felieton;) A teraz ,,spadam na ziemię", a raczej na Twoje cudowne tulipany;) Są prześliczne! Jak je zrobiłaś, nie mam bladego pojęcia...Najważniejsze, że wierzę w Twoje zdolności;) Bo Ty jednak potrafisz wszystko zrobić profesjonalnie! Gdybyś zobaczyła, jak ja robiłam dzisiaj kokardkę wlepiając ,,gały" w komputer, i jak ją zakończyłam słownie, to padłabyś ze śmiechu;) Dobrze, że nikt z domowników mnie nie nagrał, chociaż mieli taki zamiar... Już boję się, że kiedyś to zrobią i puszczą w necie... Trzymam kciuki z wygraną, bo takich cudowności chyba nikt nie zrobił... Pozdrawiam Cię gorąco i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńŚliczności zrobiłaś,ja kocham tulipany najbardziej te żywe ale twoje są zachwycające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Beatko, bardzo mi się podobają te Twoje tulipany. Włożyłaś w ich wykonanie całe swoje serce, są idealne i ten bukiet powala na kolana; florystka z Ciebie pełną gębą,
OdpowiedzUsuńZdrówka kręgosłupowi życzę, i Tobie oczywiście także.)
O rany! Obłędne! Nie wiem gdzie Ty tam Beatko widzisz jakiekolwiek niedoskonałości. Tulipany są piękne, wyglądają jak żywe, a nawet lepiej, bo nie zwiędną za kilka dni. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie i zdrówka życzę :)
Florystka? ... Ty jesteś więcej niż florystka ... Ty jesteś prawdziwa artystka!!! Bo Ty, nie dość, że piękny bukiet ułożyłaś, to jeszcze sama sobie kwiaty do niego, płatek po płatku i listek po listku, stworzyłaś :-) A florystka z gotowym materiałem pracuje ;-)))
OdpowiedzUsuńBeatko, nie przestajesz zaskakiwać. Piękne tulipany. Jak żywe!
Pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę :*
Wyglądają jak prawdziwe ;) Podoba mi się też Twoje naukowe podejście ;)
OdpowiedzUsuńTulipany jak żywe!
OdpowiedzUsuńTeż często sprawdzam podczas przygotowań do haftu wstążeczkowego, ale nie zawsze mi wychodzi, więc jest jak wyjdzie ;) ale u Ciebie wszystko jest w jak najlepszym porządku z dokładnością 100%-wą
Pozdrawiam Alina
Ja myślałam że to prawdziwe kwiaty. Ekstra
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bukiet tulipanów jakby co dopiero przyniesiony z ogródka :) Piękne :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBeatko na pierwszy rzut oka pomyślałam, ze tulipany są prawdziwe, dopiero potem przeczytałam, no i oczywiście musiałam se zdjęcie powiększyć, bo nie dowierzałam :D
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły:)
No już taka skromna nie bądź - piękne są i jak żywe.
OdpowiedzUsuńBetko śliczne tulipanki wyglądają jak żywe :-)
OdpowiedzUsuńOch Ty moja zdolniacho ,pięknie wyhodowałaś tulipany w swojej szklarence domowej.
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe i wyglądają jak z banerka.
Jestem ciekawa czy jest jakaś technika z którą byś sobie nie poradziła,bo na razie idziesz jak burza i ciągle do przodu.
Na dziś dość słodzenia ,nie czas spoczywać na laurach.
Buziaki wielgachne Beatko :)
jak żywe... cudne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam :-)
Tulipany wyglądają bardzo realistycznie i są po prostu piękne:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeatko, jesteś florystką! Bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz robisz kwiatki i od razu przepiękne. A wykończenie kompozycji jest idealne :)
Pozdrawiam.
Ja myślałam że to prawdziwe kwiaty. Ekstra
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
tulipany jak żywe! bukiet pięknie wygląda, chyba jednak coś z florystki masz:)
OdpowiedzUsuńWyglądają jak żywe!
OdpowiedzUsuńPrześliczne kwiaty, jak żywe. Prawie czuję, że pachną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Gdybym nie przeczytała wstępu to byłabym pewna, że są prawdziwe. Naprawdę jak żywe. Śliczne.
OdpowiedzUsuńJak żywe, no i te kolory.....
OdpowiedzUsuńBeatko, tulipany prześliczne, nie wiem jakie ty niedoskonalości w nich widzisz? bukiet jak żywy:) wesoły wiosenny, śliczny:) Jak zawsze zaskakujesz:) Pozdrawiam cieplutko i życzę, by jak najprędzej twój kręgosłup doszedł do normy:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to nie zła z Ciebie florystka :)
OdpowiedzUsuńZacięcie przyrodnicze godne pochwały! Tulipany wyszły jak żywe, piękne są :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, podoba mi się Twoje metodyczne przygotowanie do podjęcia pracy praktycznej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, podoba mi się Twoje metodyczne przygotowanie do podjęcia pracy praktycznej ;)
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu wyglądają jak żywe. Aż sobie powiększyłam - i nic z swego uroku nie straciły. Naprawdę, Beatko - cudne są. I w dodatku z takim botanicznym przygotowaniem :) Dbaj o siebie, zdrówka. I idę pooglądać link, którym się podzieliłaś :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, myślałam że są żywe:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńMi tam się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczny bukiet tulipanów.:)))
OdpowiedzUsuńBukiet robi wrażenie. Jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńŚliczne są Twoje tulipanki. Wyglądają bardzo realistycznie. Będą cudowną ozdobą świątecznego stołu
OdpowiedzUsuńJak żywe! Po prostu cudowne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluteńko:)
Tulipany wyglądają prawie jak prawdziwe,w sumie jakbym nie wiedziała, że są z bibuły to bym uznała je za prawdziwe. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńSą cudne! :) piękne, wiosenne, bardzo nastrojowe :) jestem pod wrażeniem Twojej techniki! :)
OdpowiedzUsuńPowiadasz,że nie będziesz florystką???a kto zrobił takie tulipany,że długo się przyglądałam czy czasem nie są prawdziwe:))))cudnie je zrobiłaś:)))jestem zachwycona:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne tulipany!
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, jak to się robi (chyba, że wycięłaś w ogródku - haha), ale wyglądają jak żywe i są cudne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńksiegowa jedna! nawet pręciki musiała policzyć! ;-D
OdpowiedzUsuńPatrząc na pierwsze zdjęcie prawie dałam się nabrać - wyglądają jak prawdziwe! Jestem Beatko zachwycona tym bukietem i tulipanami. Mają jeszcze jedną zaletę - nie zwiędną! Gratuluję Ci pomysłu i wykonania. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwoje tulipany do złudzenia przypominają prawdziwe kwiaty bardzo starannie i precyzyjnie wykonałaś bukiet
OdpowiedzUsuńWiosennie i pięknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńCudowne :) Na pierwszy rzut oka myślałam, że są prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod poprzednim komentarzem - bardzo realistycznie wygląda ten bukiet, dobrze skomponowany.
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet, jak prawdziwy.
OdpowiedzUsuńTytuł jakiś przekorny, jak to nie będzie? Kwiaty jak żywe. Śliczny bukiecik.
OdpowiedzUsuńKurczę jak spojrzałam na zdjęcie na początku to myślałam, że tulipanki są żywe, wyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne tulipanki w ślicznych kolorach:)
OdpowiedzUsuńJa pomyślałam że te tulipany to prawdziwe są, genialnie je zrobiłaś :-).
OdpowiedzUsuń