Obserwatorzy

wtorek, 16 sierpnia 2016

Nosił dzban razy kilka...

Czołem Kochani!

Bardzo dziękuję za mnóstwo ciepłych słów pod adresem obrazu mojego męża. Jest szansa, że się chłopak zbierze i znowu zacznie malować, czego bardzo bym chciała bo ten obraz owszem jest piękny, ale M. potrafi jeszcze lepiej!

******

A ja przychodzę dzisiaj z pracą deku.
Jakoś nie pomyślałam, żeby moje słoneczniki zgłosić równocześnie do wakacyjnego tematu u Reni i Justynki, ale nic się nie stało, bo akurat mam do przemalowania to i owo. Jakiś czas temu zakupiłam za połowę ceny trochę osłonek, tackę i dzbanek. Jakość niestety niezbyt dobra. Papier brzydko doklejony, a co gorsza zarówno osłonki jak i dzbanek przeciekały, papier szybko przemókł i się odbarwił. Wszystko pójdzie do przeróbki. A zaczęłam od dzbanka. Nie zrobiłam zdjęcia przed, ale jak wyglądał możecie zobaczyć tutaj.

Banerek do zabawy:
https://reanja1.blogspot.com/2016/07/wakacyjne-decoupage.html

Napaćkałam, ale mnie się podoba :-). Najpierw przemalowałam na brązowo farbą kredową, potem na kolor biszkoptowy i zrobiłam przetarcia. Reliefy grubą pastą strukturalną. Przykleiłam motywy serwetkowe. Ale żeby było mało, to podmalowałam kwiatki farbami olejnymi. Czas, który zaoszczędziłam na schnięciu farb kredowych zmarnowałam właśnie przy kwiatkach - farby olejne schną długo...
Całość prezentuje się tak:




Deku to nie jest moja najmocniejsza strona, ale czasem mnie korci coś przemalować i okleić, mam sporo satysfakcji widząc jak przedmioty się zmieniają.


A przy okazji pokażę jeszcze jedną prostą osłonkę, którą niedawno przemalowałam:



Rok musiała czekać, bo jej siostra dostąpiła tego zaszczytu już w ubiegłym roku:



Jest fajnie, moje truskawki ponownie zakwitły :-)

******
To dzisiaj na tyle, idę dziergać moją (o)błędną mochilę ;-)
Rany, nie wiedziałam, że to takie trudne :-) Postanowiłam jednak skończyć mimo wszystko...

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej pogody na te ostatnie tygodnie wakacji :-)

55 komentarzy:

  1. Dzbanuszek strasznie mi sie podoba, jest cudny. Osłonki sliczne

    OdpowiedzUsuń
  2. Nosił dzban razy kilka... aż w końcu dostał swoje nowe "ja" i wygląda wspaniale.
    Powodzenia w tworzeniu mochili:)
    Przesyłam uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciekającym dzbankom mówimy stanowcze nie! Wszystkie przerobimy :-)
      Buziaki.

      Usuń
  3. Dzbanuszek jest cudny! Osłonki też niczego sobie, ale ten dzbanuszek mi się strasznie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agatko. Cieszę się, że dzbanek się podoba.

      Usuń
  4. Bardzo mi się kochana podoba ten dzbanuszek i te kwiatki tak misternie dopracowane. Czekam na obraz M. skoro zmobilizowany 😆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. wyjął sztalugę i podobrazie. Trzymajmy razem kciuki :-)

      Usuń
    2. Będzie się działo- widzisz my kobietki mamy MOC :*

      Usuń
    3. Jak widać jego w pewnym czasie ogarnęła NIEMOC, ale wyciągam go z tego mroku ;-)

      Usuń
    4. No i tak trzymaj :DDD dasz radę,
      a ja dzbanek kupiłam w takim sklepie po 5.99 nie wiem czy cieknie czy nie- wczoraj kupiłam ;DDD Jak zobaczyłam Twój pomyślałam - sobie muszę coś zrobić:))

      Usuń
    5. To do dzieła. Sporo warstw lakieru i ani kropelka nie wypłynie :-)

      Usuń
  5. Nie wiem o co chodzi z tymi dzbankami:)moje kumy pokupiły sobie w KIK-u i też przeciekają,a wcale tanie nie były:))takie szajsy chińskie jakieś czy co:))))
    jak ja się zachwyciłam deku to leciałam po całości:)mój M się śmiał,że kiedyś się obudzi i będzie zdekupażowany:))ale mi przeszło i od roku nic nie zrobiłam,a książka czeka bidula na ładne zakończenie:)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi metalowymi przedmiotami to niestety loteria...
      Mój M. też mówił, że mu wszystko przemaluję ;-). Z deku najczęściej mam zrywy na wiosnę i latem :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Beatko czytałam co Ty tam z tym dzbankiem zrobiłaś, tu przetarłaś tam pomalowałaś, tam jeszcze coś innego. Nie zajmuję się tym więc cześć wyrażeń jest mi obca. Ale co tam najważniejsze że mogę podziwiać efekt końcowy, a ten jest zachwycający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że i ja się nie znam na tym za dobrze, bo pewnie więcej byłoby w opisie niezrozumiałych wyrażeń :-)
      Buziaki :-)

      Usuń
  7. MO...co? ;-D

    Ty to się zawsze krygujesz , że cos tam słabo ci wychodzi!
    Akurat. Czego się nie tknie...w złoto zamienia! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MO... czyli projekt specjalnej beztroski ;-)
      Jestem w połowie i widzę wszystko czego nie chciałabym widzieć, a w dodatku pokażę to też całemu światu... a co mi tam :-)
      Z tym złotem więc nie przesadzajmy ;-)

      Usuń
    2. prawdopodobnie za dobre okulary masz...zmień na słabsze ;-P

      Usuń
  8. Kochana Moja Piękna, jak dla mnie to idealnie Ci wychodzi Deku !Powinnaś jak najwięcej w tej technice tworzyć.Powiem CI szczerze, że nie widzę żadnej skazy Kochana :) Ślicnie na prawdę :) Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szymciu Kochana, jeszcze mam parę osłonek i przedmiotów drewnianych, więc zapewne od czasu do czasu coś się pojawi.
      Buziaki.

      Usuń
  9. Baaaardzo mi się podoba ten dzbanuszek! Kolor prześliczny i niebanalny a podmalowanie kwiatów dało niesamowity, wyrazisty efekt. No i reliefy tworzą świetny, przestrzenny efekt. Po prostu cudeńko. Misy też urocze. Mam takie cztery, mocno sfatygowane i brzydkie. Myślałam żeby je już wyrzucić ale patrząc Beatko na Twoje zmieniłam zdanie - dziękuję za inspirację. Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, dobrze że coś mnie podkusiło z tymi kwiatami, bo rzeczywiście całość nabrała charakteru. Pasta początkowo wydawała mi się za gruba, jednak po wyschnięciu postanowiłam jej nie szlifować i chyba dobrze zrobiłam :-).
      Mis nie wyrzucaj, bo jak Cię znam to zrobisz z nich coś pięknego. I wiesz, nawet mi przyszedł do głowy pomysł, że mogłabyś je wykorzystać jako poidełka dla ptaków - w Twoim ogrodzie wyglądałyby pięknie!
      Buziaki.

      Usuń
    2. To znakomity pomysł! Poidełka stoją w kilku miejscach ale chętnie je wymienię na coś bardziej oryginalnego. Miłego weekendu Beatko.

      Usuń
  10. To ja zacznę od końca;D
    Z mochilą też sie męczyłam, potem już poszło i nawet mnie wciągało, dasz radę:)
    też kupiłam metalowy dzbanek- nieco inny w formie i surowy, ale też przecieka:(
    chiński jak nic.

    Ale ten wyszedł świetnie, nigdzie nie jest napaćkane, wszędzie wygląda tak jak trzeba a nawet lepiej, dobrze że podmalowałaś kwiatuszki są bardzo niebieściutkie i wyraźne, nadają charakter całości:)
    Dobra robota
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, jestem w połowie mochili. Mimo obejrzenia iluś filmików popełniłam sporo błędów. Żeby było ciekawiej najłatwiejsze okazało się dla mnie zmienianie kolorów :-)
      Też uważam, że farby olejne bardzo pomogły kwiatuszkom, bo były trochę blade :-)
      Buziaki.

      Usuń
  11. Nie wiem jak to robisz, że opanowujesz kolejne techniki handmade i robisz to za każdym razem świetnie jakbyś to robiła od lat. Robiłam przymiarkę do decu, ale na zakupie paru farb i papieru ryżowego się skończyło. Piękne rzeczy tworzysz, którymi zachwycam się zawsze jak tu zaglądnę.
    Mam pytanie z innej beczki - jak to jest że mój blog jest na Twoim pasku bocznym, a w moich obserwatorach Ciebie nie ma? Czy to nie jest jakoś zsynchronizowane, że jeśli przestajesz obserwować bloga to znika również z paska bocznego osoby obserwującej? Przynajmniej tak u mnie było z blogami, które przenosiłam z listy czytelniczej do Bloglovin.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, nie mam pojęcia o technikaliach blogowych, ale raczej nie ma tu synchronizacji. Zwykle robię tak, że dopisuję się do listy obserwatorów, a dodatkowo niektóre blogi wrzucam u siebie na boczny pasek. Na liście raczej jestem, bo mi się wyświetla przycisk "przestań obserwować" :-).
      Dziękuję za budujące komplementy :-). Z tymi technikami tak jest, że jedne są ze mną od dawna, innych się uczę i doskonalę, a innych tylko próbuję.
      Buziaki :-)

      Usuń
  12. Wspaniałe decu. Obrazek na dzbanku wygląda jak 3d. Super efekt, jakby kwiaty i doniczka wystawały poza dzbanek 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję. Sądzę, że teraz częściej będę sięgała po farby dla wzmocnienia efektu :-)

      Usuń
  13. Piękne decu, dzbanek urokliwy, a doniczki świetne! pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzbanek wyszedł fantastycznie! Zdecydowanie jest ładniejszy niż "przed", naprawdę wiele zyskał dzięki tej metamorfozie i... już chyba można mu wybaczyć to, że przecieka :) Osłonki też świetnie wyglądają, ta pierwsza (od góry) ma ekstra brzeg :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu :-). Mam nadzieję, że teraz już nie będzie przeciekał, bo lakier chyba trochę mu pomoże. A jak nie, to zawsze to ozdoba w lepszej wersji :-)

      Usuń
  15. Beato, to, że masz ogromny talent wiedziałam od dawna. A teraz dowiaduję się jaka zdolniacha jest z Twojego męża. No po prostu Wy oboje jesteście genetycznie obciążeni talentem manualnym :). Dzbanuszek i osłonki przecudne! Idę i ja spróbować swoich sił w deku. A co? Może mi coś wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może? Kasiu, Tobie na pewno wyjdzie!

      Usuń
    2. Dzięki wielkie za wiarę we mnie :) Coś mi wyszło, ale nie jest to jeszcze szczyt marzeń. Muszę potrenować trochę ;)

      Usuń
  16. Dzbanek jest rewelacyjny. Wszystko na nim jest piękne i tak dobrze do siebie pasuje. I okropne, że jego marna jakość może zniszczyć to, co zrobiłaś. Osłonki też ładne. Ale dzbanek piękniejszy. Zdecydowanie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczę pierwsze oznaki przeciekania, to już na zawsze uczynię go dzbankiem bezwodnym ;-)

      Usuń
  17. Beatko, dzbanek cudowny! Ozdobiłaś go ślicznie! Mnie też często ciągnie do tej techniki, ale tyle ich już ,,pochłonęłam", że sama nie wiem, co bym chciała robić? Najchętniej wszystkiego po trochu, ale czasu wciąż brak...Pozdrawiam Cię gorąco i przesyłam buziaczki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, ja kiedyś chciałam spróbować i jak się okazało polubiłam tę technikę, ale wykorzystuję ją w sposób umiarkowany. Najbardziej mi szkoda czasu jaki trzeba stracić oczekując na schnięcie warstw. Dobrze, że w międzyczasie można robić coś innego :-)
      Buziaki.

      Usuń
  18. Beatko, dzbanek w nowym wcieleniu jest prześliczny. Nie tylko reliefy dodały mu przestrzenności, ale również podmalowane kwiaty dodały efektu 3D :) Wyszło wspaniale :)
    Ja mam fazę na decu jesienią i zimą, chyba dlatego, że kolorów wtedy mi brakuje najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zastanowić, to jednak deku jest ze mną cały rok. Osłonki latem, jajka na Wielkanoc, a w międzyczasie jakieś drewniane przedmioty...
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  19. Beatko! Wspaniale odnowiłaś ten dzbanek, wygląda rewelacyjnie, Osłonki też są śliczne ta druga bardziej przypadła mi do gustu - Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu. Mnie się też podoba motyw z drugiej osłonki. W zeszłym roku większość osłonek właśnie nim ozdobiłam.
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  20. No no muszę powiedzieć, że dzbanuszek nabrał charakteru. Przypomniał mi dzbanek miedziany, który stał u moich dziadków zwyczajnie na parapecie. Miał wytłaczane wzorki dookoła i te reliefy tak mi się skojarzyły. Kwiatki wygladaja przelsicznie, jak zywe. Cudnie wyszło. Przemalowanie osłonek to dobry pomysł. Wygladają uroczo i są nietuzinkowe. Nikt przecież takich nie ma. Osobiście przerabiam wszystkie osłonki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, jakie miłe wspomnienie przywołałam :-)
      Osobiście przemalowałabym wszystko, ale osłonki wychodzą mi najszybciej :-)

      Usuń
  21. Zauroczyl mnie ten dzbanek jest cudowny.Pięknie wykonany i kolor śliczny.Donice piekne.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  22. Jest się czym zachwycać, może właśnie dlatego, że, jak piszesz, decoupage nie jest Twoją mocną stroną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Pewnie gdybym była specem, to doczepiłabym się do tego czy tamtego, a tak jestem bardzo zadowolona z tej pracy :-)

      Usuń
  23. Decu wcale łatwe nie jest. Ja też czasem coś lepię i nigdy nie jestem zadowolona do końca. Ale to chyba dobrze , że krytycznie przyglądamy się swoim wyczynom, bo to znaczy, że rozwijamy się i dużo od siebie wymagamy, prawda? A kwiatki podmalowałaś naprawdę ślicznie!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Moją mocną stroną decu również nie jest, powiem raczej że jest bardzo słabą o ile nie najsłabszą stroną :-) Ale uwielbiam patrzeć co udaje się wyczarować tym którzy potrafią coś w tej dziedzinie. I muszę stwierdzić , że moje oko amatora i laika widzi tylko cudną pracę jak wyszła spod ręki profesjonalisty. Dzban jest po prostu mega.

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...