Czołem Kochani!
Bardzo dziękuję za mnóstwo ciepłych słów pod adresem obrazu mojego męża. Jest szansa, że się chłopak zbierze i znowu zacznie malować, czego bardzo bym chciała bo ten obraz owszem jest piękny, ale M. potrafi jeszcze lepiej!
******
A ja przychodzę dzisiaj z pracą deku.
Jakoś nie pomyślałam, żeby moje słoneczniki zgłosić równocześnie do wakacyjnego tematu u Reni i Justynki, ale nic się nie stało, bo akurat mam do przemalowania to i owo. Jakiś czas temu zakupiłam za połowę ceny trochę osłonek, tackę i dzbanek. Jakość niestety niezbyt dobra. Papier brzydko doklejony, a co gorsza zarówno osłonki jak i dzbanek przeciekały, papier szybko przemókł i się odbarwił. Wszystko pójdzie do przeróbki. A zaczęłam od dzbanka. Nie zrobiłam zdjęcia przed, ale jak wyglądał możecie zobaczyć tutaj.
Banerek do zabawy:
Napaćkałam, ale mnie się podoba :-). Najpierw przemalowałam na brązowo farbą kredową, potem na kolor biszkoptowy i zrobiłam przetarcia. Reliefy grubą pastą strukturalną. Przykleiłam motywy serwetkowe. Ale żeby było mało, to podmalowałam kwiatki farbami olejnymi. Czas, który zaoszczędziłam na schnięciu farb kredowych zmarnowałam właśnie przy kwiatkach - farby olejne schną długo...
Deku to nie jest moja najmocniejsza strona, ale czasem mnie korci coś przemalować i okleić, mam sporo satysfakcji widząc jak przedmioty się zmieniają.
Jest fajnie, moje truskawki ponownie zakwitły :-)
******
To dzisiaj na tyle, idę dziergać moją (o)błędną mochilę ;-)
Rany, nie wiedziałam, że to takie trudne :-) Postanowiłam jednak skończyć mimo wszystko...
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej pogody na te ostatnie tygodnie wakacji :-)
Dzbanuszek strasznie mi sie podoba, jest cudny. Osłonki sliczne
OdpowiedzUsuńDzięki Agatko :-)
UsuńNosił dzban razy kilka... aż w końcu dostał swoje nowe "ja" i wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w tworzeniu mochili:)
Przesyłam uściski.
Przeciekającym dzbankom mówimy stanowcze nie! Wszystkie przerobimy :-)
UsuńBuziaki.
Dzbanuszek jest cudny! Osłonki też niczego sobie, ale ten dzbanuszek mi się strasznie podoba :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agatko. Cieszę się, że dzbanek się podoba.
UsuńBardzo mi się kochana podoba ten dzbanuszek i te kwiatki tak misternie dopracowane. Czekam na obraz M. skoro zmobilizowany 😆
OdpowiedzUsuńM. wyjął sztalugę i podobrazie. Trzymajmy razem kciuki :-)
UsuńBędzie się działo- widzisz my kobietki mamy MOC :*
UsuńJak widać jego w pewnym czasie ogarnęła NIEMOC, ale wyciągam go z tego mroku ;-)
UsuńNo i tak trzymaj :DDD dasz radę,
Usuńa ja dzbanek kupiłam w takim sklepie po 5.99 nie wiem czy cieknie czy nie- wczoraj kupiłam ;DDD Jak zobaczyłam Twój pomyślałam - sobie muszę coś zrobić:))
To do dzieła. Sporo warstw lakieru i ani kropelka nie wypłynie :-)
UsuńNie wiem o co chodzi z tymi dzbankami:)moje kumy pokupiły sobie w KIK-u i też przeciekają,a wcale tanie nie były:))takie szajsy chińskie jakieś czy co:))))
OdpowiedzUsuńjak ja się zachwyciłam deku to leciałam po całości:)mój M się śmiał,że kiedyś się obudzi i będzie zdekupażowany:))ale mi przeszło i od roku nic nie zrobiłam,a książka czeka bidula na ładne zakończenie:)))
pozdrawiam
Z tymi metalowymi przedmiotami to niestety loteria...
UsuńMój M. też mówił, że mu wszystko przemaluję ;-). Z deku najczęściej mam zrywy na wiosnę i latem :-)
Pozdrawiam.
Beatko czytałam co Ty tam z tym dzbankiem zrobiłaś, tu przetarłaś tam pomalowałaś, tam jeszcze coś innego. Nie zajmuję się tym więc cześć wyrażeń jest mi obca. Ale co tam najważniejsze że mogę podziwiać efekt końcowy, a ten jest zachwycający :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że i ja się nie znam na tym za dobrze, bo pewnie więcej byłoby w opisie niezrozumiałych wyrażeń :-)
UsuńBuziaki :-)
MO...co? ;-D
OdpowiedzUsuńTy to się zawsze krygujesz , że cos tam słabo ci wychodzi!
Akurat. Czego się nie tknie...w złoto zamienia! :-D
MO... czyli projekt specjalnej beztroski ;-)
UsuńJestem w połowie i widzę wszystko czego nie chciałabym widzieć, a w dodatku pokażę to też całemu światu... a co mi tam :-)
Z tym złotem więc nie przesadzajmy ;-)
prawdopodobnie za dobre okulary masz...zmień na słabsze ;-P
UsuńKochana Moja Piękna, jak dla mnie to idealnie Ci wychodzi Deku !Powinnaś jak najwięcej w tej technice tworzyć.Powiem CI szczerze, że nie widzę żadnej skazy Kochana :) Ślicnie na prawdę :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńSzymciu Kochana, jeszcze mam parę osłonek i przedmiotów drewnianych, więc zapewne od czasu do czasu coś się pojawi.
UsuńBuziaki.
Baaaardzo mi się podoba ten dzbanuszek! Kolor prześliczny i niebanalny a podmalowanie kwiatów dało niesamowity, wyrazisty efekt. No i reliefy tworzą świetny, przestrzenny efekt. Po prostu cudeńko. Misy też urocze. Mam takie cztery, mocno sfatygowane i brzydkie. Myślałam żeby je już wyrzucić ale patrząc Beatko na Twoje zmieniłam zdanie - dziękuję za inspirację. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńEwuniu, dobrze że coś mnie podkusiło z tymi kwiatami, bo rzeczywiście całość nabrała charakteru. Pasta początkowo wydawała mi się za gruba, jednak po wyschnięciu postanowiłam jej nie szlifować i chyba dobrze zrobiłam :-).
UsuńMis nie wyrzucaj, bo jak Cię znam to zrobisz z nich coś pięknego. I wiesz, nawet mi przyszedł do głowy pomysł, że mogłabyś je wykorzystać jako poidełka dla ptaków - w Twoim ogrodzie wyglądałyby pięknie!
Buziaki.
To znakomity pomysł! Poidełka stoją w kilku miejscach ale chętnie je wymienię na coś bardziej oryginalnego. Miłego weekendu Beatko.
UsuńTo ja zacznę od końca;D
OdpowiedzUsuńZ mochilą też sie męczyłam, potem już poszło i nawet mnie wciągało, dasz radę:)
też kupiłam metalowy dzbanek- nieco inny w formie i surowy, ale też przecieka:(
chiński jak nic.
Ale ten wyszedł świetnie, nigdzie nie jest napaćkane, wszędzie wygląda tak jak trzeba a nawet lepiej, dobrze że podmalowałaś kwiatuszki są bardzo niebieściutkie i wyraźne, nadają charakter całości:)
Dobra robota
pozdrawiam cieplutko
Reniu, jestem w połowie mochili. Mimo obejrzenia iluś filmików popełniłam sporo błędów. Żeby było ciekawiej najłatwiejsze okazało się dla mnie zmienianie kolorów :-)
UsuńTeż uważam, że farby olejne bardzo pomogły kwiatuszkom, bo były trochę blade :-)
Buziaki.
Nie wiem jak to robisz, że opanowujesz kolejne techniki handmade i robisz to za każdym razem świetnie jakbyś to robiła od lat. Robiłam przymiarkę do decu, ale na zakupie paru farb i papieru ryżowego się skończyło. Piękne rzeczy tworzysz, którymi zachwycam się zawsze jak tu zaglądnę.
OdpowiedzUsuńMam pytanie z innej beczki - jak to jest że mój blog jest na Twoim pasku bocznym, a w moich obserwatorach Ciebie nie ma? Czy to nie jest jakoś zsynchronizowane, że jeśli przestajesz obserwować bloga to znika również z paska bocznego osoby obserwującej? Przynajmniej tak u mnie było z blogami, które przenosiłam z listy czytelniczej do Bloglovin.
Pozdrawiam serdecznie:)
Elu, nie mam pojęcia o technikaliach blogowych, ale raczej nie ma tu synchronizacji. Zwykle robię tak, że dopisuję się do listy obserwatorów, a dodatkowo niektóre blogi wrzucam u siebie na boczny pasek. Na liście raczej jestem, bo mi się wyświetla przycisk "przestań obserwować" :-).
UsuńDziękuję za budujące komplementy :-). Z tymi technikami tak jest, że jedne są ze mną od dawna, innych się uczę i doskonalę, a innych tylko próbuję.
Buziaki :-)
Wspaniałe decu. Obrazek na dzbanku wygląda jak 3d. Super efekt, jakby kwiaty i doniczka wystawały poza dzbanek 😃
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję. Sądzę, że teraz częściej będę sięgała po farby dla wzmocnienia efektu :-)
UsuńŚliczności, zwłaszcza konewka !!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :-)
UsuńPiękne decu, dzbanek urokliwy, a doniczki świetne! pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńDzbanek wyszedł fantastycznie! Zdecydowanie jest ładniejszy niż "przed", naprawdę wiele zyskał dzięki tej metamorfozie i... już chyba można mu wybaczyć to, że przecieka :) Osłonki też świetnie wyglądają, ta pierwsza (od góry) ma ekstra brzeg :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :-). Mam nadzieję, że teraz już nie będzie przeciekał, bo lakier chyba trochę mu pomoże. A jak nie, to zawsze to ozdoba w lepszej wersji :-)
UsuńBeato, to, że masz ogromny talent wiedziałam od dawna. A teraz dowiaduję się jaka zdolniacha jest z Twojego męża. No po prostu Wy oboje jesteście genetycznie obciążeni talentem manualnym :). Dzbanuszek i osłonki przecudne! Idę i ja spróbować swoich sił w deku. A co? Może mi coś wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńMoże? Kasiu, Tobie na pewno wyjdzie!
UsuńDzięki wielkie za wiarę we mnie :) Coś mi wyszło, ale nie jest to jeszcze szczyt marzeń. Muszę potrenować trochę ;)
UsuńDzbanek jest rewelacyjny. Wszystko na nim jest piękne i tak dobrze do siebie pasuje. I okropne, że jego marna jakość może zniszczyć to, co zrobiłaś. Osłonki też ładne. Ale dzbanek piękniejszy. Zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak zobaczę pierwsze oznaki przeciekania, to już na zawsze uczynię go dzbankiem bezwodnym ;-)
UsuńBeatko, dzbanek cudowny! Ozdobiłaś go ślicznie! Mnie też często ciągnie do tej techniki, ale tyle ich już ,,pochłonęłam", że sama nie wiem, co bym chciała robić? Najchętniej wszystkiego po trochu, ale czasu wciąż brak...Pozdrawiam Cię gorąco i przesyłam buziaczki;)
OdpowiedzUsuńGosiu, ja kiedyś chciałam spróbować i jak się okazało polubiłam tę technikę, ale wykorzystuję ją w sposób umiarkowany. Najbardziej mi szkoda czasu jaki trzeba stracić oczekując na schnięcie warstw. Dobrze, że w międzyczasie można robić coś innego :-)
UsuńBuziaki.
Beatko, dzbanek w nowym wcieleniu jest prześliczny. Nie tylko reliefy dodały mu przestrzenności, ale również podmalowane kwiaty dodały efektu 3D :) Wyszło wspaniale :)
OdpowiedzUsuńJa mam fazę na decu jesienią i zimą, chyba dlatego, że kolorów wtedy mi brakuje najbardziej :)
Jak się zastanowić, to jednak deku jest ze mną cały rok. Osłonki latem, jajka na Wielkanoc, a w międzyczasie jakieś drewniane przedmioty...
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Beatko! Wspaniale odnowiłaś ten dzbanek, wygląda rewelacyjnie, Osłonki też są śliczne ta druga bardziej przypadła mi do gustu - Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Mnie się też podoba motyw z drugiej osłonki. W zeszłym roku większość osłonek właśnie nim ozdobiłam.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
No no muszę powiedzieć, że dzbanuszek nabrał charakteru. Przypomniał mi dzbanek miedziany, który stał u moich dziadków zwyczajnie na parapecie. Miał wytłaczane wzorki dookoła i te reliefy tak mi się skojarzyły. Kwiatki wygladaja przelsicznie, jak zywe. Cudnie wyszło. Przemalowanie osłonek to dobry pomysł. Wygladają uroczo i są nietuzinkowe. Nikt przecież takich nie ma. Osobiście przerabiam wszystkie osłonki
OdpowiedzUsuńO widzisz, jakie miłe wspomnienie przywołałam :-)
UsuńOsobiście przemalowałabym wszystko, ale osłonki wychodzą mi najszybciej :-)
Zauroczyl mnie ten dzbanek jest cudowny.Pięknie wykonany i kolor śliczny.Donice piekne.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńJest się czym zachwycać, może właśnie dlatego, że, jak piszesz, decoupage nie jest Twoją mocną stroną.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Pewnie gdybym była specem, to doczepiłabym się do tego czy tamtego, a tak jestem bardzo zadowolona z tej pracy :-)
UsuńDecu wcale łatwe nie jest. Ja też czasem coś lepię i nigdy nie jestem zadowolona do końca. Ale to chyba dobrze , że krytycznie przyglądamy się swoim wyczynom, bo to znaczy, że rozwijamy się i dużo od siebie wymagamy, prawda? A kwiatki podmalowałaś naprawdę ślicznie!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoją mocną stroną decu również nie jest, powiem raczej że jest bardzo słabą o ile nie najsłabszą stroną :-) Ale uwielbiam patrzeć co udaje się wyczarować tym którzy potrafią coś w tej dziedzinie. I muszę stwierdzić , że moje oko amatora i laika widzi tylko cudną pracę jak wyszła spod ręki profesjonalisty. Dzban jest po prostu mega.
OdpowiedzUsuń