Obserwatorzy

czwartek, 4 maja 2017

Gorące szydełko ;-)

Czołem Kochani!

Stęskniliście się za mną? Mam nadzieję, że tak ;-)

Według zaleceń lekarzy przez trzy miesiące po operacji kręgosłupa powinno się siedzieć jak najmniej, a najlepiej wcale :-). Wyobrażacie to sobie? Bo ja nie... no i właśnie dzisiaj już mnie tak nosi, żeby coś podziałać konkretnie, że chyba mnie rozerwie...
Dla rozładowania energii poszłam na spacerek z kijkami...


Przyznaję bez bicia, że szydełkiem macham, ale to pewnie dlatego że nawet na leżąco mi to idzie sprawnie. 
Jeszcze przed szpitalem zgłosiłam się do szybkiej akcji charytatywnej i zrobiłam kilka czapeczek dla noworodków:







Pamiętacie Miśka dla biskupa? Zrobiłam mu dziewczynę :-). Misiek jednak okazał się zarozumialcem i bywalcem lokalnych dyskotek, więc to było ich pierwsze i ostatnie spotkanie :-)




Pannica powędrowała w prezencie urodzinowym i wraz z moją imienniczką chodzą na shopping. Misiowa była zrobiona specjalnie pod kolor torebki. Koniczynka na szczęście.




Całkiem niedawno pokazywałam dywanik ze sznurka. Udało mi się skończyć koszyczek do kompletu. 



I na koniec, pewnie że to nic nowego, ale kolejna porcja ośmiorniczek:




Jak widać, moje szydełka rozgrzane są do czerwoności. Już mi tęskno do innych rzeczy, ale nawet siedzenie przy komputerze jest obciążeniem...


Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)
Kocham Was :-)





28 komentarzy:

  1. Beatko my Ciebie też lovciamy :)
    Kochana władasz szydełkiem tak jak Wołodyjowski szpadą,normalnie z gracją i owacją z naszej strony.Piękne ośmiorniczki,pojemnik śliczniutki a misiaczki przesłodkie.Oby tylko nie zeszły na złą drogę haha :)
    Dobrze ,że po maluśku dochodzisz do formy ,dziś kijki a jutro kto wie,może maraton zaliczysz .
    Zdrówka życzę ,dużo słoneczka i pogody ducha .
    Ściskam mocno ,buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to miło czytać, że wracasz do formy :) A szydełka to lekko z Tobą nie mają ;) Naprodukowałaś tego co nieco. Wszystko piękne, ale koszyczek najpiękniejszy - jak Ty to robisz, ze to takie równiutkie jest?
    Pozdrawiam cieplutko i zdrowiej nadal w takim tempie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to dobrze Beatko, że chociaż szydełkiem możesz machać na leżąco. Ja pewnie skręcałabym rurki bo malowanie odpada. Najważniejsze jednak, że wracasz do formy. Urocze są te Twoje szydełkowe dzieła. Zachwyciłam się koszyczkiem, jest taki śliczny! No i uśmiechnięte ośmiorniczki jak zwykle wzruszają.
    Pogoda się robi, będziesz mogła więcej czasu poświęcić na spacerki. Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne prace! Ja też nie wyobrażam sobie jak można unikać siedzenia. Może prze jeden czy dwa dni jest to możliwe ale na dłuższą metę na pewno jest ciężko. Wracaj szybko do pełni sił :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Beatko! Same śliczności nam tu pokazałaś,Ale Ci idzie te szydełkowanie i to jeszcze na leżąco. Świetnie że już pomału wracasz do zdrowia,Pozdrawiam Cię Cię Cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzielnie walczysz!Misiowa przecudna!Zdrowiej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widze, ze dochodzisz do siebie po cięzkiej operacji. Szydełko poszło w ruch i prawie parzy! Czapeczki przesliczne i w ładnych kolorkach. Dobrze, ze możesz pracować szydełkiem leżąc. To bardzo przykre gdy nie mozemy robic tego co chcemy i lubimy. Ale dzięki rehabilitacji na pewno dojdziesz do siebie, oby jak najszybciej. Dawno nie było Twoich kwiatuszków:)
    Panna dla biskupiego miśka jest przeurocza, nic dziwnego, że juz zniknęła:)
    Pozdrawiam cieplutko i szybkiego powrotu do zdrowia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przez trzy miesiące prawie nie siedzieć? O rety, to chyba lekko nie będzie, nawet ciężko mi sobie wyobrazić taki stan rzeczy przy moim "siedzącym" trybie życia. Zastanawiam się co mogłabym robić na leżąco, pewnie duuużo czytać, no i może skorzystać z kompa czasem by się dało z jakimś stoliczkiem... Ale widzę, że Ty już prężnie działasz i to z jakimi pięknymi efektami :) Same cudowności, a już ten koszyczek dosłownie bomba :)
    Trzymam kciuki, żeby te trzy miechy szybko zleciały, ale coś czuję, że robótkowo będzie się działo mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki piękny udzierg.
    Współczuję uziemienia, albo raczej położenia w poziomie. Sama to przerabiałam jak mi wyszła wyjątkowo bolesna przepuklina kręgosłupa, co oczywiście nie przeszkodziło mi koralikować na leżąco.
    Szybkiego powrotu do zdrowia i formy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW!!! Ale tego nadziergałaś!!! Śliczności same!!!
    Mi też by było trudno tyle czasu wyleżeć :) więc się nie dziwię, że Cię nosi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne prace! trzymam kciuki za rekonwalescencję, teraz już musi być tylko dobrze:) pozdrawiam ciepluteńko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Beatko, dbaj o siebie i oszczędzaj się, z tym siedzeniem to ważna sprawa :) Wszystkie robótki są super, najbardziej urzekły mnie turkusowe czapeczki dla maluszków i koszyczek. Dużo zdrówka i szybkiego powrotu do pełnego tworzenia! :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem że współczuję jak by mnie tak położyli to amen , chyba bym umarła, tym bardziej że krzyżykami nie da się machać jak szydełkiem na leżąco. Ale cieszy mnie że powoli dochodzisz do formy i że masz całkiem sprawne łapki. Fajne te Twoje "dziergadełka". Ośmiorniczki wymiatają , o czapeczkach nie wspomnę bo tez genialne . Wracaj Beatko szybko do zdrówka .
    Będę jutro na Zlocie w Katowicach z Wiki pewnie jakąś kawę zaliczymy i pomyślimy o Tobie , no chyba ze przyskoczysz na moment :-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że chociaż chodzić możesz, bo tak leżeć non stop bez siadania to ciężko. Czapeczki bardzo ładne, podobnie jak cel, w którym zostały zrobione - maluszki na pewno w nich nie zmarzną. Pozostałe dziergadełka też cieszą oczy, najbardziej chyba ośmiorniczki. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do formy :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cuda jakich mało!!!!!!!!!!!!!!podziwiam !!!!!!!!!!!bedzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Pełen podziw dla prac - obyś mogła coraz więcej pomykać nie tylko szydełkiem ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy ktoś tu pisał,że jest po operacji????podziwiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ech, żebym choć w połowie umiała tak machać szydełkiem. Same cuda Ci spod niego wychodzą, Beatko.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo pozytywnie wykorzystana skumulowana energia twórcza :D dbaj o siebie, wracaj do sił i twórz kolejne cudeńka :) dzieciaczki z pewnością będą uszczęśliwione. misiaki są urocze! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Beatko, Twoja twórczość charytatywna, wróci do Ciebie, bo dobro powraca :)
    Wracaj do zdrowia szybciutko i oszczędzaj siły :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Beatko, szybkiego powrotu do normalności. Oszczędzaj się i nie nadwyrężaj kręgosłupa!
    Wspaniałe prace szydełkowe stworzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Rzeczywiście to straszne żeby przez 3 miesiące nie siedzieć, ale myślę że dla zdrowia warto się przemęczyć. Tobie Beatko chyba to jednak na dobre wychodzi, bo dzieki temu powstaje mnóstwo pięknych szydełkowych rzeczy. Normalnie szydełko "pali" Ci się w rękach :)

    OdpowiedzUsuń
  23. och Beatko, niech Ci te trzy miesiące przelecą jak najszybciej :) A i tak sobie nieźle radzisz, skoro takie cuda wyczarowujesz :) Bardzo mi się podobają i czapeczki, i ośmiorniczki, no i oczywiście misiowa.
    Dużo zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  24. Niechaj ludziska się cieszą, że władasz łapkami i szydełkiem. Powstały fantastyczne rzeczy. Powiem, że czapeczki są urocze, ośmiorniczki jak zwykle wzruszające, parka misiowa przezabawna, a koszyczek rewelacyjny. Kusi mnie by taki wydziergać, tylko ciut czasu znajdę. Wszystko Beatko perfekcyjne, ale u Ciebie to tak już jest. Pozdrawiam ciepło i do zdrowia wracaj szybko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Beatko kochana kuruj się kuruj a szydełkowanie z serduchem- za to szacun ogromny, panienka dla Misiaka no mega, ale koszyczek dziś skradł moje serducho.
    Masz ogromny talent.
    Zapraszam na moje candy hmmm bo chyba Cię nie ma 😁 choć już dawno tam nie zaglądałam 😁
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nosi Cię,to widać,ale nie dziwię się .Tyle się u Ciebie Beatko dzieje,że aż raduje się serducho,bo to dobry zwiastun Twojego samopoczucia,zdrowiej i zaskakuj nas ciągle takimi wspaniałymi rzeczami,masz wielkie serducho.
    Buziaki zostawiam czapeczki piękne,misule zachwycają,ośmiorniczki również,aż się oczy cieszą do nich,a koszyczek wyszedł piękny:)Do następnego spotkania :D

    OdpowiedzUsuń
  27. wiesz....zawsze można dziergać na stojąco! ;DDD

    fajne kolejne stadko! Ale maluchy będą miały zabawę :)
    normalnie energia cię roznosi, nawet zbliżająca się operacja wcale cię nie przystopowała! :)

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...