Witajcie Kochani!
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Wybaczcie, że nie odpisuję wszystkim z osobna, ale "pełnowymiarowy" internet mam od dwóch dni. W międzyczasie na spokojnie dziergałam sobie różne rzeczy i ogarnęło mnie szaleństwo dżemowo-konfiturowe. Zrobiłam również dżem z cukinii wg przepisu Bożenki (zostawiła przepis w komentarzu TU) , który idealnie wpisuje się w dzisiejszą kolorystykę :-). Ale słoików nie pokażę, tylko pracę którą udało mi się przygotować na Cykliczne Kolorki u Danutki.
banerek:
Nie wiedziałam jaką wersję wybiorę, a także co zrobić. Myślałam o bransoletkach, a skończyło się na czymś czego jeszcze nie robiłam z koralików, choć techniką niejednokrotnie przeze mnie wykorzystywaną.
Co to takiego?
Coś do czego powinnam użyć koralików cylindrycznych, ale ponieważ takich nie miałam użyłam koralików okrągłych typu Toho 11/0 round. Wbrew pozorom to coś nie jest zbyt skomplikowane, choć błędów nie uniknęłam i musiałam powtarzać, ale tak naprawdę wystarczy znać technikę peyote. Cylindryczne koraliki lepiej się układają w tego typu projektach, więc mimo ogromnej ilości Toho round jednak zainwestuję w Miyuki Delica i zrobię inne pudełko.
Tak, właśnie mowa o pudełku :-)
Oto prezentacja mojego dziełka, pudełka w którym może zamieszkać Stefan albo biżuteria, albo co komu przyjdzie do głowy.
Użyłam kolorów: Opaque Jet -czyli cudowny czarny, Opaque Rainbow Dandelion - to ten ciemniejszy żółty oraz Ceylon Lemon Chiffon - na pograniczu żółtego i ecru.
Żółty... z czym mi się kojarzy? Ze słoneczkiem, słonecznikami, pszczółkami i miodem... miewałam żółte bluzki, które nawet dość lubiłam, teraz mam żółtą sukienkę (aż dziwne :-))
Ale gdy rozglądam się wokół to w mieszkaniu raczej nie znajduję, na balkonie tak.
Kiedyś napisałam, że z żółtym mi nie po drodze, ale się nie zarzekam. I chyba nadal tak jest. Czasem jest mi po prostu potrzebny i nie tylko w postaci cytryny :-)
Dziękuję za Wasze odwiedziny i wszelkie komentarze.
Miło jest wiedzieć, że to co robię ma sens :-)
Buziaki dla wszystkich!
I jeszcze edycja, bo na śmierć zapomniałam aż mi wstyd! Wzór jest autorstwa Julii S.Pretl. Ten i 11 innych projektów znajdziecie w książce Little Bead Boxes. Na końcu książki znajdują się specjalne siatki do projektowania własnych wzorów. Siatka taka jest przydatna ogólnie do każdej pracy w technice peyote stitch. Postaram się to pokazać innym razem.
O kurczątko, pudełko bomba. Intrygujący kształt i świetny wzór, cudo! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Natalko!
UsuńAle kibelka z koralików to ja na pewno nie zrobię, bo nie potrafię (jeszcze) ;-). Ubawiłam się po pachy :-)
Wow świetne pudełeczko jeszcze takiego nie widziałam .Na pewno masa pracy pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Joasiu. Tak, to prawda, roboty było sporo, zwłaszcza kiedy ileś tam razy zaczynałam od nowa :-)
UsuńJestem zachwycona! Toż to przepiękna szkatułka!!! Kolorystyka, kształt i wzór - wszystko przepięknie dopasowane i starannie wykonane. Wygląda cudnie i niebanalnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem Beatko. Cieplutko Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu. Dopasowanie byłoby zdecydowanie lepsze gdyby koraliki były cylindryczne. Na pewno zrobię kolejne pudełko, ale i z tego też jestem dumna :-)
UsuńBuziaki :-)
Niesamowite pudełeczko! Przepiękne i zmyślne:) Te nóżki koralikowe i uchwyt to świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)
Zastanawiałam się jak zrobić uchwyt i nóżki, przyszyć czy przykleić. I jak się okazuje najprostsze rozwiązania są najlepsze, tym bardziej że znalazłam koraliki idealnie pasujące kolorem.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Beatko to może już lepiej bużuteria niech mieszka w tym pięknym pudełeczku - napracowałaś sie nielada ale efekt jest bardzo imponujący - no i co jeszcze kształt jest bardzo ciekawy - buziaki ślę - Marii
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie zostanę przy biżuterii, bo ta żabka ma już od dawna swoje przeznaczenie :-)
UsuńBuziaki :-)
Piękne pudełeczko wykonałaś. Cudnie dopasowane wszystkie elementy. Nieźle się chyba napracowałaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu. Tak, pracy sporo, ale nie zniechęci mnie to do dalszych prób :-)
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Ależ to piękna praca :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPudełko robi wrażenie. Chyba musiało kosztować ogrom pracy, ale warto. Bardzo fajna praca. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJustynko, od dawna przymierzałam się do tych boxów, ale dopiero teraz się odważyłam, pewnie dlatego że chciałam zrobić coś odmiennego.
UsuńPozdrawiam :-)
Czadowe to pudełko! A jaki ma fantastyczny kształt i wzór, taki geometryczny (a ja ostatnio za geometrią bardzo) :) Oj, chyba sporo roboty przy nim miałaś, podziwiam za cierpliwość :-)
OdpowiedzUsuńMnie się też podoba geometria, ale jeszcze parę lekcji muszę wziąć :-)
UsuńCierpliwości na szczęście mi nie zabrakło, ale to pewnie dlatego że nie miałabym nic innego w zanadrzu :-)
No juz z różnych rzeczy widziałam pudełka ale z koralików to pierwsze. Jest super, nawet mi do głowy by nie przyszło, że można tak pięknie je wypleść, ale Ci to cudne wychodzi :)
OdpowiedzUsuńWiesz Lidziu, chyba masz rację - też nie przypominam sobie bym się natknęła na zaprzyjaźnionych blogach na koralikowe pudełka... sama korzystałam z zagranicznej inspiracji...
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
O kurcze...to pudełko jest rewelacyjne! Podziwiam ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńBeatko padłam i spogladam z podłogi na to cudo. Jak mozna cos takiegozrobic z koralików??? To jest az niemożliwe, żeby się jeszcze przy tym nie pomylić. I jak tak patrze na ta szkatułkę to jest tam koralików parę setek . Cierpliwości mnóstwo potzreba ale efekt przepiekny. I ciesze się że choć Tobie udało się stworzyć piekna prace na żółto , bo raczej mało kto zadowolony ze swoich prac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Matko święta! Jak nie wypada szczęka to cała Ania spada ;-)
UsuńMożna zrobić wszystko ze wszystkiego, nawet kibelek z papieru ;-)
Koralików ok. 2800 sztuk, malutkich bardzo :-)
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, choć to i owo bym poprawiła, ale głównie z powodu niewłaściwych bo zaokrąglonych koralików.
Buziaki :-)
Jestem pod wrażeniem twojego pudełeczka, dużo pracy śliczny efekt kolorki nie przesadzone wszystko idealnie wygląda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko! Mnie też odpowiada ten zestaw kolorów :-)
UsuńPiękna koralikowa szkatułka! Fajnie prezentują się te kolorki :))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mnie też odpowiadają te kolory - a już myślałam, że tylko pszczółka Maja dobrze w nich wygląda ;-)
UsuńNo powiem Ci-mega!ja bym się w tych koralikach zaplątała,a Ty takie cudo zrobiłaś:)))
OdpowiedzUsuńKażdy kto potrafi trzymać igłę i nitkę da radę się nie zaplątać. Mnie trochę czasu zajęło żeby się zmierzyć z tym projektem i okazało się, że tylko tak skomplikowanie wygląda.Do odważnych świat należy :-)
UsuńJak ja się cieszę ,że dzięki tej zabawie powstają takie cudne prace.Beatko przechodzisz sąmą siebie,bo to pudełeczko wyszło cudnie ,nawet nie masz pojęcia jak mi się podoba,mimo,że nie przepadam aż tak za żółtym kolorem .Nawet nie mam zamiaru zachodzić w głowę i myśleć jak je zrobiłaś bo dla mnie to czarna magia.
OdpowiedzUsuńBrawo kochana .
Buziaki :)
Danusiu, już niejednokrotnie mówiłam, że ta zabawa nieźle motywuje. Ta technika nie jest zbyt trudna, chętnie bym pokazała co i jak tylko drugich rąk potrzebuję do fotografowania krok po kroku.
UsuńTo zestawienie kolorów też mi bardzo odpowiada, aż się sama dziwię :-)
Buziaki :-)
Piękne i oryginalne pudełeczko:) Aż nieprawdopodobne, jak z maleńkich koralików może powstać większa forma z geometrycznym wzorem:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Z koralików można zrobić mnóstwo ciekawych rzeczy i niekoniecznie musi być to biżuteria. Mam nadzieję, że kiedyś pokażę coś znacznie ciekawszego, a co już od dawna za mną chodzi...
UsuńPozdrawiam :-)
Pudełeczko cudo ... jakże przepiękna praca ... gratuluję . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :-)
UsuńŚwietne pudełko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNIesamowita praca, zachwycająca z takich małych koralików; takie duże dzieło:))
OdpowiedzUsuńMoże nie takie duże, ale dużo czasu zajęło i pochłonęło trochę koralików :-)
UsuńO ja cie... No nie mogę, to poszalałaś w tym miesiącu... Cudowności... Podziwiam... Wow...
OdpowiedzUsuńI nawet mały zielony Stefan (tylko jakoś zzieleniał ;-) ) się znalazł, w sumie, to mu się nie dziwię, piękności poczyniłaś
Oj, tak, poszalałam. Ile mnie to kosztowało to wiem tylko ja ;-). Ale za to mam pełną satysfakcję, że zrobiłam coś odmiennego :-)
UsuńŚliczne pudełko, bardzo mi się podoba ten geometryczny wzór! :-)
OdpowiedzUsuńWzór rzeczywiście bardzo wdzięczny, w wielu zestawach kolorów będzie wyglądał dobrze!
UsuńŻółty i czarny pasują do siebie jak ulał, a pudełko jest rewelacyjne. To może jeszcze skusisz się na koralikowe etui na telefon - przepis na nie jest w najnowszym numerze Twórczych Inspiracji.
OdpowiedzUsuńAnetko, takie etui marzy mi się od dawna. Ten numer Twórczych inspiracji zaliczam do szczególnie udanych. I wiesz co, może to jest właśnie ten idealny moment by wreszcie zrobić etui... przypomniałaś mi, że mam już nawleczone koraliki na kordonek - miał być naszyjnik, ale coś mi nie grało, więc może ubranko dla telefonu będzie...
UsuńNo po prostu rewelacja. Nie miałam pojecia,że z takich maleńkich koralików mozna zrobić takie cudeńko. Piszesz o jakichś metodach pracy, a dla mnie to czarna magia. musiałas sie nieźle napracować. Domek dla Stefanka jak marzenie. Gratuluje pomysłu, a przede wszystkim wykonania. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKiedyś te nazwy i techniki to też dla mnie była czarna magia, ale nauczyć się można wszystkiego (no prawie..). Myślę, że Stefan zadowolony :-)
UsuńPozdrawiam :-)
upracowałaś się że ho ho, ale efekt tego wart!
OdpowiedzUsuńUrobiłam się po pachy, ale też twierdzę że było warto :-)
UsuńCudo! Pierwszy raz widzę tego typu pracę zrobioną z koralików... biżuterii widziałąm mnóstwo... ale takich cudów jeszcze nie :) musiałaś się sporo napracować, ale było warto!
OdpowiedzUsuńMoże czas rozpropagować wśród koralikujących by zaczęły szyć nie tylko biżuterię...
UsuńWszyscy mówią, że musiałam się napracować i wszyscy mają rację :-)
bardzo pomysłowe, gratuluję !
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńWow! Stefan to ma dobrze! Ma już imię, towarzyszkę życia, a teraz pałac, bo to nie jakieś tam mieszkanie - to pałac!!! Teraz musi pomysleć o małych żabiątkach;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna szkatułka!
Pozdrawiam:)
Nic tylko pozazdrościć Stefanowi, ten to ma życie! Jak się pojawią żabiątka to pewnie i żabcikowe dostanie i po 500 zł na każde ;-)
UsuńDzięki Aniu :-)
Świetne pudełeczko! widywałam różne takie (głównie na rosyjskich stronach), ale dawniej kompletnie tego nie ogarniałam, teraz z kolei czasowo raczej bym nie podołała. Tym bardziej podziwiam Cię za wytrwałość, zdecydowanie było warto :)
OdpowiedzUsuńTo mi przypomina, że tak naprawdę ciągle jesteśmy do tyłu za USA i Rosją - zobacz jaki tam ogromny wybór koralików i półfabrykatów, że nie wspomnę o książkach które zamawiam na Amazonie. Jedyne polskie czasopismo to Beading,.. Sporo uczę się właśnie z tych zagranicznych pozycji... nawet taki haft wstążeczkowy, mimo że bardzo poszukiwana jest wersja polska, to bezproblemowo można jedynie zamówić wersję angielską...
UsuńAgatko, kto jak kto, ale Ty na pewno ogarniesz:-). Czas co prawda się nie rozciąga...
Fajne puzderko
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ale czad! Praktyczne, estetyczne i jakie naładowane energią!
OdpowiedzUsuńManioooo,jakież też cuda można wyczarować z tak maleńkich koraliczków !!!
OdpowiedzUsuńTo już nie dla mnie zajęcie,bo ślepota jestem :(
Gratuluję wspaniałego efektu tak misternej pracy:)
Jestem pod wrażeniem tego ślicznego pudełeczka :)
Pozdrawiam miło :)*
cudne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite to pudełeczko, jestem w pozytywnym szoku że coś takiego można zrobić :) Pozdrawiam Serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa cię kręcę, ale szkatułka. Zdecydowanie nie dla Stefana, choć on mały jest, ale po tych koralikach ślizgałby się, jak po lodzie. Biżuteria doskonałe lokum będzie miała. Szacun wielki dla wytrwałości w stworzeniu tej pracy.)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beatko.)
"Pudełko" wygląda świetnie! Dopiero zaczynam coś tam tworzyć techniką peyote, ale jeśli można dzięki niej takie rzeczy stworzyć... to ja się przyłożę jeszcze bardziej i poćwiczę, może i mi się kiedyś powiedzie i stworzę takie cudeńko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przeboskie!
OdpowiedzUsuńjest świetne! no i podziwiam za cierpliwość, mi by się odechciało po pierwszej ściance ;)
OdpowiedzUsuńAleż piękna szkatułka, nie mogę oczu oderwać.
OdpowiedzUsuńJa bym tam Stefana nie wsadzała - schowa się, wyjść nie bedzie chciała i kto będzie mowe prace połykał ?
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to nie wiem, co napisać - pudełko jest niesamowite - nie miałam pojęcia, ze można aż tak fajne, przestrzenne kompozycje z koralików tworzyć. A gdy doczytałam o tych 2800 drobiazgu... Czapki z głów.
Serdecznie pozdrawiam.
Wow! ileż to pracy , efekt przepiekny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńopadła mi szczęka ileż pracy trzeba było w to włożyć
OdpowiedzUsuńTo dopiero rewelacja, piękne i tyle pracy, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajna praca ;)
OdpowiedzUsuń