Wiecie co najbardziej lubię na swoim blogu? Wasze komentarze! Jakie to miłe uczucie, kiedy przychodzicie, oglądacie i zostawiacie miłe słówko!
Przy okazji muszę Was bardzo przeprosić, że na bieżąco Was nie odwiedzam - jesteście tak kreatywne, że zanim się zorientuję, to umieszczacie już kolejny post - nie nadążam zwyczajnie. Jak Wy to robicie, że dajecie radę miesięcznie nawet kilkanaście postów zamieszczać?! Ja wychodzę z domu przed ósmą, wracam o 17-ej, praca, dom, zakupy, dogonić własnego tyłka nie mogę :-). A dzieciątko też wymaga jeszcze uwagi - jak synek będzie miał lat naście, to matkę będzie odganiał, a teraz jestem mu potrzebna jak powietrze czy chleb ;-)
Po ogłoszeniu wyników "Malowanego czwartku" obiecałam, ze pokażę nagrody, jak już dotrą do Asi i Ewy.
Dziewczyny potwierdziły, wysłały mi potwierdzenie i ślicznie pochwaliły :-). O rany, nawet nie wiecie (a może wiecie) jaki to stres za każdym razem - bo czy się spodoba czy trafię w gust i takie tam :-)
Zacznę od wyróżnienia, czyli nagrody jaka pofrunęła do Silver Aguti. Ta dziewczyna to ma szczęście, co rusz to zgarnia jakieś fanty :-). Tym bardziej się obawiałam, że tak doświadczona koralikująca kobietka nie będzie zawiedziona!
Asia ujęła mnie skojarzeniem z obrazami van Gogha. Chciałam jej wymalować Irysy na kaboszonie, ale mi nie wyszło... Szczerze mówiąc, szklane kaboszony są trudne - farba z nich spływa, kolor traci na swej intensywności. Dlatego też w ostatniej chwili Irysy przemalowałam i dostosowałam do pierścienia. Pomyślałam sobie, że fajnie będzie wyglądał taki komplet. A że Asia kiedyś wyraziła chęć obkoralikowania malowanego kaboszonu, to uznałam to za idealną okazję. Jestem strasznie ciekawa co też Asia wymyśli :-)
Zatem prezentacja pierścienia i kaboszonu, który wymaga odpowiedniej oprawy z koralików. I żeby nie było, że nagrodę Asia robi sama, to zrobiłam jeszcze naszyjnik - malowany medalion oraz sznur koralikowy wypleciony splotem herringbone stitch na dwa koraliki - trudno było zrobić zdjęcia, bo medalion pochłaniał światło, ale może Asia zrobi lepsze zdjęcia - mnie zabrakło czasu i pogody :-)
A teraz nagroda główna, jaka poleciała do Ewy. Najpierw powstał malowany medalion. Nieskromnie powiem, że mnie się bardzo podobał. Trochę się zastanawiałam jaki zrobić naszyjnik, bo niekoniecznie lubię powielać pomysły - przypomniałam sobie o mojej "Zielonej Afryce", gdzie naszyjnik był delikatny, lekki i naprawdę robił świetne wrażenie. A zatem i tutaj wymyśliłam sobie różne sekwencje koralików, a zapięcie dodałam typu "toggle" - łatwe i bezproblemowe, sprawdzone wielokrotnie w innych projektach. Chciałam go nawet zgłosić na wyzwanie w Kreatywnym Kufrze, ale zabrakło mi już czasu :-)
Jako eskpozytor posłużył ametyst od mojego Pawełka.
Do naszyjnika dorobiłam pierścionek.
Nie mogłam się powstrzymać i dołożyłam również hematytową bransoletkę - jak ja lubię te kamienie! Dodatkowo była jeszcze bransoletka z szytego rzemienia, ale zapodziałam zdjęcie, więc nie pokażę...
I jeszcze dwie bransoletki wyplecione na dysku kumihimo. W jednej zastosowałam aż osiem kolorów, dlatego w drugiej pozostałam już tylko przy dwóch. Zapięcie zrobiłam z magnetycznej kulki i dołożyłam zawieszki w kształcie listków. Są jesienne i sądzę że ładnie ze sobą wyglądają.
Jako ekspozytor posłużyła muszelka ze zbiorów synka :-)
Mam nadzieję, że w następnej zabawie weźmie udział więcej osób, do czego już teraz gorąco zachęcam :-)
Dziękuję za wszystkie komentarze,
dodajecie mi skrzydeł moje Kochane :-)
dodajecie mi skrzydeł moje Kochane :-)
Jesteś artystką! Cudowną biżuterie stworzyłaś. Zazdroszczę posiadaczką tak pięknych wisiorów:) I pierścionków. Pozdrawiam Asia
OdpowiedzUsuńAsiu, bardzo dziękuję! Artystka amatorka i Artystka-Kolorystka, w sumie fajnie brzmi ;-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
jak to nie możesz nadążyć? Bierzesz miotłę pod pachę załączasz turbo i zasuwasz! :-D
OdpowiedzUsuńA tak naprawdę to wiesz jak jest, pewnie część może trochę pozaglądac w pracy, część jest na urlopach wychowawczych a inni mają już odchowane dzieci.... :-D
Dorotko, ktoś mi podmienił porządną miotłę na mopa - sama rozumiesz, sztuczne, plastikowe, to jak to ma szybko latać?!
UsuńCóż, jakoś muszę to wszystko ogarnąć! A wystarczyłoby nie mieć żadnych zainteresowań, to dzień ciągnął by się jak spaghetti :-)
A to szczęściary:)) Prezenty zrobiłaś im fantastyczne i nie mniej intrygujące jak konkursowy obraz.
OdpowiedzUsuńAno szczęściary! Jak się bliżej przyjrzeć, to nagrody płyną do nich z każdej strony - chyba w totka powinny grać :-). Ale zasłużyły bardzo :-)
UsuńJejku jak ja im zazdroszczę takich wisiorków,bransoletek ,pierścionków,ale w pozytywnyem znaczeniu .A TY ,jesteś niezwykle utalentowana w technice biżuteryjnej,masz wyczucie dobrego gustu i pięknie wszystko komponujesz.
OdpowiedzUsuńDziewczynom oczywiście gratuluję wygranych po raz drugi.
Buźka :)
Dziękuję Danusiu. Jeszcze chwila i ja zacznę im zazdrościć ;-)
UsuńPrawdę mówiąc to fajne uczucie coś dostawać, ale równie przyjemnie jest coś dawać :-)
Buziaki!
O kurczaczki ! Alez Ty masz talent i jaka wyobraznie ! Twoja bizuteria jest bardzo oryginalna i nietypowa. zaintrygowalas mnie . Na prawde jestem pod wielkim wrazeniem ! Czekam na wiecej !
OdpowiedzUsuńSzymciu, będzie więcej, obiecuję! Sama wiesz, jakie to miłe gdy dostaje się tyle komplementów, aż chce się robić więcej i więcej. Wiadomo, że lubię to co robię, ale robię to bo widzę w tym sens :-)
Usuńpiękne prezenty przygotowałaś- nic tylko pozazdrościć dziewczynom:)
OdpowiedzUsuńRenatko, dziękuję. Mam nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie sprawię komuś taki prezent - w końcu nie poprzestanę tylko na jednej zabawie :-)
UsuńPrzepiękne:) super oryginalne, wysmakowane, intrygujące, delikatne. Jesteś niesamowita:)
OdpowiedzUsuńja tez mam wiecznie tyły z postami i kolejkę prac do pokazania, hihi nie mówiąc już o zrobieniu i obrobieniu zdjęć. Dzieci mam co prawda już dorosłe (choć i one ciągle coś potrzebują) ale pracuję tez długo, a jak przychodzę do domu to często dalej pracuję, więc to albo kwestia priorytetu, z czegoś rezygnuję, albo ... nocki są długie :) A swoją drogą to tez się zastanawiam jak inne kobietki potrafią to wszystko pogodzić?
Pozdrawiam serdecznie:)
Asiu, właśnie tak jest - ciągłe ustawianie priorytetów! Czasem mam wyrzuty sumienia, że trochę kradnę sobie tego czasu na własne przyjemności... a prac wykonanych całe mnóstwo, tylko czekają na swoją kolejkę :-). Ale jak tu robić dobre zdjęcia w warunkach gdy już ciemno lub pada - ciągle brakuje mi odpowiedniego oświetlenia!
UsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Na zdjęciach wszystko wygląda ślicznie ale z bliska to prawdziwa uczta dla oczu!
OdpowiedzUsuńKochana Beatko - jestem zachwycona prezentem i jeszcze raz ślicznie dziękuję.
Wiesz, ja też mam ciągle tyły na blogach. Co prawda dzieci już dorosłe, nie potrzebują tyle uwagi ale po pracy zazwyczaj pędzę do ogrodu. Tylko wieczory mam dla siebie ale i tu powstają dylematy - stworzyć coś, zrobić zdjęcia, napisać post czy pozaglądać do innych?
Mimo wszystko cale to blogowanie dostarcza mi mnóstwo radości.
Pozdrawiam cieplutko.
Ewuniu, bardzo się cieszę, że moje prezenciki tak Ci się podobają :-)
UsuńA te życiowe dylematy, kto ich nie ma? Chyba tylko ten co nic nie robi... Blogowanie to faktycznie mnóstwo radości, ale właśnie dlatego tak sobie pomyślałam, że nie jestem w stanie poświęcić wystarczająco dużo czasu na to bywanie na bieżąco u innych osób czy regularne odpowiadanie na komentarze - zwłaszcza w ostatnim czasie, gdy przez blog przelatują tłumy (wszystko przez Danusię!!!) :-)
Serdecznie pozdrawiam :-)
Gratuluję szczęściarom świetnych prezentów! :) Wisior świetnie by się wpasował w wyzwanie KK, więc szkoda, że nie zdążyłaś, bo na pewno byłoby to coś nietypowego :)
OdpowiedzUsuńTrochę za późno się zorientowałam, ale może w najbliższym czasie znajdzie się jakieś odpowiednie wyzwanie dla mnie w KK :-).
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Dla takich nagród warto wziąć udział w zabawie. Gratuluję zwyciężczyniom :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że warto! Trochę tylko trzeba było pofantazjować :-)
UsuńZazdroszczę szczęściarom! Jak ja mogłam przegapić taką zabawę i takie nagrody :).
OdpowiedzUsuńAniu, trochę przegapiłaś, ale zawsze jest szansa, że następnym razem będziesz bardziej czujna :-)
Usuńoj tak, można nam zazdrościć :D bo na zdjęciach wszystko wygląda pięknie, ale na żywo... jeszcze piękniej! :))
OdpowiedzUsuńirysy uwielbiam, ale wszelkie maziaje uwielbiam równie mocno, więc nie ma co się smucić, że irysy powstać nie chciały :)) co do kaboszonu powoli krystalizuje mi się pomysł, będzie raczej prosto, żeby tego cudnego kaboszonu nie przyćmić :) a pierścionek i naszyjnik już pokazałam światu, wzbudzały słuszne zainteresowanie :) jeszcze raz dziękuję, że zechciałaś mnie wyróżnić :*
Asiu, nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że nagrody się podobają :-)
Usuńnad irysami pewnie jeszcze popracuję, bo mam pomysł żeby przechytrzyć szklany kaboszon :-)
I oczywiście czekam z niecierpliwością na kaboszon z koralikami.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Przecudne sa te wisiory.Ja już Ewie na blogu ,,wyzazdrościłam '' tego kompletu;)
OdpowiedzUsuńMasz gust i zdolności,widać to po Twoich pracach;)
Miłej niedzieli;)
Dziękuję Ilonko! Niezmiernie miło otrzymywać takie słowa pochwały :-)
UsuńBuziaki ślę!
Ranyu, czasu przy małym synku nie ma dużo na kompa. Ja dopiero jak dzieci mi urosły mam więcej czasu dla moich zainteresowań. Poczekaj jeszcze troszkę, a i Ty będziesz mieć go coraz więcej. Tylko sobie już wyobrażam co Ty nam będziesz pokazywać mając czas.
OdpowiedzUsuńPrezenty dla dziewczyn są prześliczne :)
Pozdrawiam.
Ewuniu, taki mały to on już nie jest,ale to jeszcze synuś mamusi - trzeba mu poświęcać trochę czasu, pobawić się, poczytać, po prostu być obok jakkolwiek. Też jestem ciekawa jak spożytkuję te wolne godziny :-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Ewie zazdroszczę tego wisiorka o czym jej zreszta napisałam. Oba są piekne , oczu nie moge oderwac . Cudowna jest ta Twoja bizuteria , podziwam i zazdrosze zdolności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego tygodnia
Czytając komentarze zauważam, że najczęściej pojawia się stwierdzenie "zazdroszczę", a to mi podsunęło pewien pomysł :-)
UsuńDziękuję Aniu za komplementy!
Tobie również życzę miłego tygodnia, pozdrawiam :-)
I jak tu nie zazdrościć takich śliczności? Oj szczęściary z dziewczyn niesamowite. A Ty, kochana masz talent do mieszania tych farb. Zawsze Ci wyjdzie coś ślicznego :)
OdpowiedzUsuńKasiu, miały dziewczyny szczęście, chyba pakt jakiś podpisały bo co rusz zgarniają nagrody :-)
UsuńA farbki są cudne i moja paletka jest już prawie kompletna :-)
Pozdrawiam serdecznie ":-)
Jeju wspaniałe te wisiory, powtórzę to co pisaly inne kobitki- zazdroszczę dziewczynom wygranych. Sama nie wiem który lepszy granatowo-czarny jest taki trochę mroczny, jakbyś wymieszała w nim noc a drugi jest bardziej ciepły haha można powiedzieć że to dzień :)) Troche bredzę, wybacz. Chyba jednak mroczny wygrywa u mnie. O bransoletkach napisze tylko że są równie fajne, bo napisałabym Ci tu całego posta haha :) ściskam ciepło
OdpowiedzUsuńMożesz pisać posty w komentarzach, zwłaszcza kiedy mi tu komplementy prawisz :-). Sądzę, że wisiorki są tak różne jak dzień i noc, więc wybór też jest jak pomiędzy słońcem i księżycem :-).
UsuńCudowna biżuteria a nagrody zrobiłaś przepiękne
OdpowiedzUsuńDiano, bardzo dziękuję :-)
Usuńja właśnie od Ewy do Ciebie trafiłam....cudności zrobiłaś i robisz (rozejrzałam się co nie co:) i z chęcią zostanę u Ciebie na dłużej, zapraszam też do siebie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAga, witam Cię serdecznie. Zajrzałam i oniemiałam - chyba jakieś lekcje muszę u Ciebie wziąć :-). Pozdrowienia :-)
Usuń