Witajcie Kochane!
Pewnie nie będzie chciało się Wam już oglądać i czytać, a co dopiero komentować, ale trudno - może przynajmniej potomnym zostawię jakiś ślad po sobie :-)
Zabawa u Danutki rozpędza się niczym Pendolino we Włoszech
(w Polsce się przekonamy niebawem:-)).
W październikowych brązach jest już niemal 70 prac. Strasznie jestem ciekawa do jakiej liczby dojdziemy.
(w Polsce się przekonamy niebawem:-)).
W październikowych brązach jest już niemal 70 prac. Strasznie jestem ciekawa do jakiej liczby dojdziemy.
Mariwon wymyśliła brązy, w pierwszej chwili jak zwykle powiedziałam OK. Potem już było tylko gorzej, nie leżały mi te kolorki i już... Ale przewertowałam swojego bloga by sprawdzić jak mi szło do tej pory z tym kolorem - wiecie, starsza pani już ze mnie (moja koleżanka tak mnie nazywa), trochę zapomniałam co zrobiłam ;-)
Znalazłam rzemieniową Jesienną sówkę i dwie inne z grubego rzemienia, Cappuccino, russian spiral i jeszcze kilka innych, znaczy nie jest tak źle..
Dla przypomnienia kilka wcześniejszych prac w kolażyku:
Zajęta byłam w tym miesiącu różnymi pracami, ale to już najwyższa pora by pokazać co mi się udało zrobić na Cykliczne Kolorki.
Kupiłam włóczkę Alize Diva Batik Design w kolorze 1815, czyli ecru, beż i jasny brąz (nie ma tu białego!). Trochę się rozczarowałam, bo myślałam, że jednak trochę więcej tego brązu będzie, ale mam nadzieję że Danutka zaakceptuje moje wytwory, jak również pomysłodawczyni brązów, znaczy Mariwon. Liczę na Wasze dobre serduszka. Ale, żeby pokazać swoje starania powiem co zrobiłam. Wzięłam kawałek ekozamszu w kolorze apetycznej czekolady, zmarszczyłam koralikami i zrobiłam tunel, przez który przeciągnęłam ukręcony na młynku dziewiarskim sznurek. Na końcach zawiesiłam drewniane koraliki, są lekkie, ale i tak mam ochotę bawić się nimi jak klik-klakami (można to jeszcze kupić na odpustach?)
kulki można sobie zawiązać:
a tu na ładnej tkaninie w kratkę, mąż obiecał coś uszyć z niej dla mnie - trzymam go za słowo :-)
Dodatkowo zrobiłam z tych samych drewnianych korali bransoletkę makramową:
I jeszcze siłą rozpędu ponownie sięgnęłam po mój ulubiony brązowy szeroki rzemień i nałożyłam przekładki ceramiczne. Efekt mnie zaskoczył, pozytywnie.
i kolażyk:
Co z tymi brązami? Ogólnie lubię, a szczególnie we wnętrzach. Uwielbiam drewniane podłogi, meble z drewna, ramy, różnego rodzaju figurki, rzeźby... Lubię brązowe tkaniny w bardzo różnych odcieniach, od jasnego po czekoladowe... Oczywiście jak mowa o czekoladzie, to lubię owszem, kakao też, a dzień bez kawy to dzień w którym chyba chora jestem :-)
Lubię naturalną skórę w torebkach czy butach, ale najchętniej odcień camel lub koniak.
Ubrania niekoniecznie, ale obrzydliwa nie jestem ;-)..
O, w takiej chatce mogłabym mieszkać (stoi w chorzowskim skansenie):
Ale bez takich współlokatorów:
Skubaniec z Ustronia
Honoratko, z całego serca dziękuję i odpowiadam na Twoje pytania.
Nie będę nominować teraz kolejnych osób, może przy następnej okazji, czujcie się wszystkie wyróżnione!
- Kawa czy herbata? Przede wszystkim kawa, ale chętnie zieloną herbatkę lub czarną z cytrynką.
- Książka czy film? Pochłaniam książki, uwielbiam dobre filmy!
- Rower czy samochód? Samochód, bo daje mi wolność, a poza tym poruszam się najlepszym bo służbowym ;-). Rowerem już się boję jeździć...
- Lato czy zima? Wiosna :-). Ale jak mam wybierać to jednak lato.
- Psy czy koty? Wszystko co kudłate i daje się głaskać.
- Słodkie czy słone? Raczej słodkie.
- Miasto czy wieś? Wsi spokojna, wsi wesoła :-)
- Kupione czy zrobione? Gdybym miała takie możliwości to wszystko chciałabym robić sama!
- Góry czy morze? Góry uwielbiam (kiedyś po nich biegałam), ale mam tam teraz problemy z oddychaniem, morze chciałabym podziwiać każdego poranka.
- Oszczędność czy rozrzutność? Popadam ze skrajności w skrajność, ale zawsze mam na czarną godzinę.
- Spodnie czy sukienka? Jeansy przede wszystkim! Ale może być sukienka.

Jeśli dotrwałyście do końca to gratuluję :-)
Serdecznie Wam dziękuję za obecność, komentarze i motywację do dalszej pracy :-)
Trzymam kciuki za setkę w Kolorkach!!!