Witam serdecznie poświątecznie :-)
Eh, chciało by się zatańczyć i zaśpiewać razem z Julianem "wyginam śmiało ciało"...
Może za parę dni dam radę :-)
Trochę zwlekałam z grudniową pracą, ale jak się okazało, że do bransoletki nie mogę dobrać odpowiednich końcówek to jednak zdecydowałam się pokazać kolczyki.
Eh, chciało by się zatańczyć i zaśpiewać razem z Julianem "wyginam śmiało ciało"...
Może za parę dni dam radę :-)
Kolczyki, które mnie sporo kosztowały czasu :-) "fefnosta" wersja wreszcie mnie zadowoliła!
Zdjęcia są do bani, ale pociesza mnie że to nie tylko mój problem w ostatnim czasie :-)
Inspiracji dostarczyła Lucy Joan King, spodobał mi się układ kryształków bicones w kształcie dwóch rombów. Powyginałam umysł i ciało by stworzyć własną wersję- ścianki kryształków połączyłam ze sobą koralikami Toho round oraz bugle. W środku zamknęłam kulkę hematytu. Zawieszone na srebrnych biglach mają ok. 4,5 cm długości.
Zdjęcia są do bani, ale pociesza mnie że to nie tylko mój problem w ostatnim czasie :-)
Inspiracji dostarczyła Lucy Joan King, spodobał mi się układ kryształków bicones w kształcie dwóch rombów. Powyginałam umysł i ciało by stworzyć własną wersję- ścianki kryształków połączyłam ze sobą koralikami Toho round oraz bugle. W środku zamknęłam kulkę hematytu. Zawieszone na srebrnych biglach mają ok. 4,5 cm długości.
Szary i srebrny to zdecydowanie moje kolory (zaraz po czarnym i czerwonym).
Szarości mają to do siebie, że pasują niemal wszystkim, są świetną bazą i są neutralne.
Uwielbiam srebrną biżuterię bo taka najbardziej do mnie pasuje.
Szarości mają to do siebie, że pasują niemal wszystkim, są świetną bazą i są neutralne.
Uwielbiam srebrną biżuterię bo taka najbardziej do mnie pasuje.
To idę nakarmić żabkę!
Przy okazji jeszcze raz dziękuję wszystkim za życzenia świąteczne
i przepraszam, że nie dotarłam na wszystkie blogi w tym czasie.
Przy okazji jeszcze raz dziękuję wszystkim za życzenia świąteczne
i przepraszam, że nie dotarłam na wszystkie blogi w tym czasie.