Czołem Kochani!
Bardzo dziękuję za tak liczne komentarze pod postem z refleksją na temat bloga. Zmiany, które wprowadzam na blogu nie będą rewolucyjne lecz kosmetyczne. To co potrafię zrobić zostanie zrobione, zwłaszcza graficznie. Już mam nowe literki do nazwy bloga i ornament. Jeszcze jakieś ładne przyciski będą... i przydałby się digi stempelek...
Ale co do treści to jak zwykle będzie tu wszystkiego za dużo, misz masz technik, dużo zdjęć, dużo treści... Niech mi tu nikt nie mówi, że psuję sobie markę, bo marka to ja - mnie się nie da zepsuć ;-). Jestem wszechstronna, Bozia była łaskawa, pozostaje mi się pogodzić z tym darem losu ;-)
Dużo miałam przemyśleń na temat wizerunku bloga, kiedy jednak napotkałam na skrajnie różne opinie i rady osób, które zajmują się zawodowo "problematyką", to utwierdziłam się w przekonaniu, że mój blog nie będzie higieniczny :-). Tu wszyscy łącznie ze mną mamy czuć się dobrze jak w domu, w bamboszach z uszami królika i rozciągniętym T-shircie ;-). Można pić kawkę, obżerać się ciastkami, czasem zakląć. No, palić zabraniam ;-)
Oczywiście nie mam nic przeciwko perfekcyjnym stronom, sama nie lubię gdy mi się prześcieradło pomarszczy, nie mówiąc o twarzy, ale zauważyłam też że na tych wygładzonych stronach brakuje interakcji z czytelnikami. A co jest najważniejsze na blogu? Komentarze! Atmosfera! I to jest coś nad czym chcę popracować.
Ja tu gadu gadu, a przyszłam przecież obwieścić, że byłam na kolejnych warsztatach! No jakiś czas temu, ale ten tak szybko płynie, a ja jestem mistrzynią zaległości.
Jak zwykle było świetnie, inspirująco, a szkoliła nas ponownie Lina Shvets.
Jak zwykle było świetnie, inspirująco, a szkoliła nas ponownie Lina Shvets.
Tym razem robiłyśmy lilie z foamiranu.
Kto nie wie tłumaczę co to jest - foamiran to dekoracyjna pianka, podobna do tej, którą możecie kupić dla dzieci na zajęcia szkolne, ale foamiran jest dużo cieńszy, trochę się rozciąga (10%) i do jego obróbki potrzebujemy żelazko lub nagrzewnicę.
To moja pierwsza lilia:
Powiem szczerze, po zakończeniu warsztatów czułam pewien niedosyt. Nie do końca byłam zadowolona z mojej lilii, wydawało mi się, że mogłam lepiej... Zimną porcelanę robiło mi się łatwiej.
Wróciłam do domu i postanowiłam zrobić kolejną lilię. Piankę przezornie nabyłam, pręciki też. Pastele w domu były... więc zabrałam się do pracy.
Z tej byłam już zadowolona. Łaziłam po mieszkaniu napawając się swoimi dziełami i oglądałam obie lilie z każdej strony w różnym oświetleniu.
Zgadnijcie o czym myślałam następnego dnia? Tak, by jak najszybciej zrobić trzecią :-)
Właściwie mogę powiedzieć, że podobają mi się wszystkie trzy!
Właściwie mogę powiedzieć, że podobają mi się wszystkie trzy!
Wiecie, że paluchy mnie swędzą by zrobić kolejne? To dziwne, bo myślałam. że nie będzie mi się chciało... ale tu chyba zadziałała własna motywacja "no co, lepiej nie potrafisz?"
Zachęcam Was byście w miarę możliwości korzystali z warsztatów. W moim przypadku, nawet jeśli niekoniecznie chcę zajmować się tą czy inną techniką, to zawsze jest bezcenna wiedza do wykorzystania w tym w czym czuję się najlepiej.
Czas spędzony na takich warsztatach nigdy nie jest zmarnowany!
Dwie fotki z warsztatów:
Znalazłam fantastyczne zastosowanie dla mojej lilii - była wspaniałą ozdobą prezentu urodzinowego. Powiem szczerze wyglądało to imponująco :-)
Dwie fotki z warsztatów:
A tutaj lilie warsztatowe:
Znalazłam fantastyczne zastosowanie dla mojej lilii - była wspaniałą ozdobą prezentu urodzinowego. Powiem szczerze wyglądało to imponująco :-)
Ależ się rozgadałam... ale to chyba nic nowego. Czy ja Was nie zamęczam moim gadulstwem? Tylko szczerze proszę!
I jeszcze zachęcam serdecznie do świętowania
1 rocznicy bloga Wiktorii:
I jeszcze zachęcam serdecznie do świętowania
1 rocznicy bloga Wiktorii:
Pozdrawiam wszystkich ciepło!
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Jejku! Gdyby nie to, że jesień mamy w pełnej krasie pomyślałabym, że to lato w pełni. Te lilie są niesamowite! Cudowne!:) Pierwszy raz słyszę o foamiranie, ale jestem zachwycona, zauroczona i zaciekawiona tym, co z tej pianki może powstać, Beatko, jesteś wszechstronnie uzdolniona! No ale przecież sama wiesz o tym najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu. Z pianki pewnie można zrobić wszystkie kwiaty, sądzę że ktoś kto potrafi robić kwiaty z krepiny doskonale poradzi sobie sam również z tą techniką, Jak na razie chyba największym problemem jest powszechna dostępność tej pianki.Gdybyś była zainteresowana warsztatami, to zaglądaj na FB na stronę Jeżyk Centrum Kreatywności - spotkania są również w Poznaniu, np. 12 grudnia. Warto!
UsuńDzięki za namiary :) Będę zaglądać. Ciekawi mnie ta pianka, bo widzę, że tkwią w niej ogromne możliwości. No ale najlepiej się przekonać namacalnie i własnoręcznie ;)
UsuńJakie cudowne te lilie! I to wszystkie, a biorąc pod uwagę, że to pierwszy raz, to naprawdę jestem pod wrażeniem. :) Trzeba nabyć piankę i inne potrzebne przydaśki i brać się do roboty! Znajdę jakieś tutoriale na Internecie? :) Bardzo mi się spodobały, fajnie by było samej takie zrobić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Na YT na pewno są tutoriale, choć osobiście nie korzystałam. Szczególnie warto śledzić strony rosyjskie - tam jest to bardzo popularne. Tak jak pisałam Caterinie, warto spojrzeć gdzie są warsztaty. Można też zapisać się na FB do gupy Foamiran w Polsce. Pianka jest trudno dostępna w sklepach internetowych, ale można poprzez stronę na FB zamówić, albo na własną rękę za granicą, Zachęcam, bo efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania, Nawet w dotyku płatki są jak w naturalnych kwiatach.
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Ooooo Beatko, masz świętą rację, blog ma być miejscem gdzie dobrze się czujemy, gdzie jest swojsko i przyjemnie. A a tak właśnie się czułam do tej pory u Ciebie i nie chciałabym nagle poczuć sztywnej sterylności.
OdpowiedzUsuńA lilie mnie zachwycają i pięknie wyglądają przypięte do prezentu, jak prawdziwe :)))
Pozdrawiam serdecznie
Sterylności u mnie nie będzie, tu nie szpital ani muzeum ;-). Cieszę się Efciu, że czułaś się u mnie dobrze i bardzo mi zależy żeby nadal tak było!
UsuńLIlie i mnie zachwyciły, a jak będziesz miała możliwość to spróbuj, w Krakowie też są różne warsztaty.
Pozdrawiam cieplutko :-)
Serio to z pianki? Bo lilie wyglądają jak żywe! Nie dziwię się, że jesteś z nich zadowolona, są perfekcyjne, jak w naturze :)
OdpowiedzUsuńPS: I bardzo podoba mi się wstęp :) Sama biję się z myślami na temat bloga, ale Twoje podsumowanie mi się podoba, muszę to zaadaptować na swoje potrzeby :)))
Serio, serio, jak by powiedział Shrek ;-)
UsuńTa pianka ma potencjał. Aż się nie mogę doczekać kolejnych warsztatów!
Już Ci mówiłam, mnie się Twój blog bardzo podoba. Ale najważniejsze by nie dopasowywać się do trendów tylko do siebie - jestem otwarta na uwagi, ale ważniejsze są moje i Wasze odczucia!
Nie będę Ci pisać, że piękne, bo to już wiesz (już Ci kiedyś pisałam) :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że załapałyśmy się na fotki razem z Werką ;)
Dzięki za reklamę ;)
A co do samego bloga, tylko się nie zmieniaj. Powiem Ci szczerze, że nie lubię blogów, gdzie w poście jest tytuł, spis materiałów, kilka fotek dzieła (choćby było i najpiękniejsze) i tyle. Ja tam lubię poczytać co, jak, dlaczego, wtedy inaczej patrzy się na pracę, tak ze zrozumieniem. Z resztą dobrze wiesz, sama tak się rozpisuję (lubię się wygadać ;) ).
Mam nadzieję do zobaczenia 14 :) I szykuj się jeszcze na 12 grudnia, tym razem ze mną w roli głównej ;) Oficjalnej zapowiedzi jeszcze nie ma, ale wkrótce się pojawi :)
Choćby nie wiem co, to Ciebie w roli głównej nie odpuszczę :-). Ale super!
Usuń14 listopada się widzimy, potwierdzone, opłacone. Te spotkania są naprawdę świetne!
Ja też lubię te "przegadane" posty, bo właśnie o to chodzi by dzielić się z innymi tym co nam w duszy gra :-)
U mnie masz reklamę dożywotnią za kompletną darmochę bo na to zasługujesz!
Buziaki :-)
Te lilie wyszły Ci bardzo, bardzo realne! Szczególnie podoba mi się wersja druga :)
OdpowiedzUsuńco do technik - ostatnio sama miałam wątpliwości, czy nie mam zbytniego misz-maszu na blogu - ostatnio w każdym poście mam inną rękodzielniczą technikę... ale stwierdzam, że jeśli ten misz masz wygląda choć trochę podobnie do Twojego, to znaczy to, że jest po prostu różnorodnie i to mi się podoba :)
Sandra, nie mam nic przeciwko temu, że ktoś ma taki mix technik. Osobiście bardzo to sobie cenię, bo to świadczy albo o wszechstronności, albo o ciągłym poszukiwaniu swojej drogi, Najważniejsze, żeby to było autentyczne. Nawet jeśli coś nie jest doskonałe, uczymy się, to przecież żaden wstyd się przyznać. Być może teraz najbardziej jestem biżuteryjna, ale przecież nie wiem w czym będę najlepsza za dwa lata. Znam jednak siebie i wiem, że to właśnie ta różnorodność przynosi mi największą radość. I mam dużą satysfakcję, jeśli większość rzeczy jestem w stanie przygotować sama począwszy od pudełeczka.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Próbuję znaleźć wady pierwszej lilii i nic nie znajduję:-) Śliczne są!
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, bo z czasem i ja jestem dla tej pierwszej bardziej łaskawa ;-). Dziękuję Agnieszko :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZmiany na blogu, takie techniczne są nam czasem potrzebne, widzę to u siebie i też próbuję z marnym skutkiem, coś zmienić. Pewnie za mało poradnikowych blogów jeszcze przejrzałam, ale co do treści postów u Ciebie, nie mam żadnych zastrzeżeń. Sama na początku pisałam o wszystkim i o niczym, wstawiałam słabe fotki /nadal nie są takie, jak bym chciała/, próbuję różnych technik, ale ograniczenia manualne z wielu mnie wykluczają. Pozostanę wierna haftowi wszelakiemu, doskonaląc się w tym co mi sprawia przyjemność, a komentarze i odpowiedzi to " miód na moją duszę".
OdpowiedzUsuńBardzo mi odpowiada taki misz-masz, więc nie przejmuj się, też tak mam. Ostatnio gadulstwo moje stało się skromniejsze, ale kiedyś powróci, tak myślę.
Twoje lilie," wsystkie tsy", są rewelacyjne, podobają mi się bardzo.
pierwszy raz słyszę o tej technice! wygląda imponująco i mam nadzieję na dalsze Twoje prace.A tzw. misz-masz - fantastyczna różnorodność!!!
OdpowiedzUsuńA ja na miniaturce myślałam, że po prostu sfotografowałaś parawdziwego kwiata hihih! Mega, mega i jeszcze raz mega robota ! Kwiat wygląda bardzo relaistycznie i pięknie. Gratuluję Ci tak wspaniałych umiejętności. Ja kiedyś miałam straszny misz masz na blogu i mi się podobało, teraz jednak wolałam zrobić go prościej i estetycznej,Wszystko kwestia gustu , ale najważniejsze jest -tak jak napisałaś aby czuś sie dobrze bo wtedy można się delektować blogowanie i całą wspaniałą atmosferą :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Beatko Twoimi liliami! Są prześliczne i bardzo naturalne. Zupełnie nie znam tej techniki ale chyba sobie coś więcej poczytam. O warsztatach na razie nawet nie marzę. Czekam na kolejne piankowe dzieła!
OdpowiedzUsuńCo do bloga - dla mnie jest jak dom - musi się podobać gospodarzom a goście powinni się w nim czuć swobodnie. U Ciebie czuję się świetnie! Przesyłam uściski.
Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie, to pomyślałam, że się na florystykę przerzuciłaś. Nadal trudno mi uwierzyć, że one są z jakiejś pianki, a nie prawdziwe. Są po prostu idealne! A o tej technice jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńCałkowicie podzielam Twoje zdanie na temat bloga i jego wizerunku, tak trzymaj!
Pozdrawiam cieplutko :)
Nie żartuj! To nie są prawdziwe lilie? Zamurowało mnie.:) A, bardzo mi się podobają twoje przemyślenia na temat bloga - zgadzam się w 100 procentach.
OdpowiedzUsuńWyszło Ci rewelacyjnie, dlatego zabieraj się za lepienie z masy, powiadam Ci masz talenta! :D
OdpowiedzUsuńW tej technice zachwyca niesamowity realizm, kwiaty wyglądają jak prawdziwe. ja nie potrafię dopatrzeć się niedoskonałości w żadnym z nich. Piękna technika i jeszcze piękniejsze efekty :)
OdpowiedzUsuńO atmosferę na blogu nie musisz się martwić - u Ciebie jest zawsze bardzo przyjemnie, z ochota tu zaglądam i czytam Twoje posty.
Nie potrafiłabym wskazać, które blogi bardziej mi się podobają - czy te z kwiecistymi, interesującymi postami, czy te, w których z słowem oszczędnie. Rozumiem, że nie każdy potrafi pisać, oraz to, że niektórzy bardzo cenią sobie anonimowość.
Faktem natomiast jest, że na Twój blog wchodzi się z przyjemnością, kubeczkiem kawki w dłoni, a wychodzi z uśmiechem na twarzy i poczuciem ciepełka.
Pozdrawiam serdecznie
Beatko uwielbiam Twoje gadanie , tym bardziej , że sama do milczkków nie należę. Czuje sie u Ciebie prawie tak samo swobodnie jak u siebie. Kosmetyczne zmainy sa jak najbardziej wsakzane, ale tylko takie które nas zaodowola a nie innych. U Ciebie jest czytelnie i przejrzyście . Nie lubie blogów gdzie jest nanaprane tak że człek nie może nawet archiwu odnależć :-) Gadanie wolę zdecydowanie bardziej niż jego brak A juz wprost nienawidze blogów na których jest tytuł i jedno bądż kilka zdjęc. Uciekam z nich szybciej niż weszłam :-)
OdpowiedzUsuńCo do lili są genialne , o czym pisałam juz na FB wyglądają jak prawdziwe.
Bardzo bym chciała kiedyś pójśc z Wami na takie warsztaty. Co będzie 14 listopada i gdzie ? Pewnie pojechac ne dam rady bo u mnie weekendy są dziwne , cały tydzień jestem sama tylko w weekendy rodzina bywa w domu więc mnie nie bardzo wypada z niego uciekac . :-)
Pozdrawiam i raz jeszcze DZIĘKUJĘ - Ty wiesz za co :-)
Beatko cudne te twoje lilie wyglądają jak prawdziwe pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńKochana blog jest Twój i rób z nim co tylko chcesz :) Ja sie na wszystko godzę, pod warunkiem że nadal będzie się tu tak mile do Ciebie zaglądało :)
OdpowiedzUsuńA co do lilii, nie mam pojęcia co to a technika, pierwsze o niej słyszę, ale widze cudne rzeczy i już mi się podoba :) Lilie są fantastyczne, wszystkie 3, a prezent nią ozdobiony wygląda zachwycająco :)
przepiekne! wygladaja jak prawdziwe, to sie nazywa talent! :)
OdpowiedzUsuńNie wiem od czego zacząć, ja - której zazwyczaj dziób się nie zamyka, zwłaszcza jeśli chodzi o bloga, to może zostańmy w tym temacie. Podoba mi się tak jak jest tu i teraz. Blog to takie wirtualne spotkanie, tyle że nie gadamy a piszemy, no to jak ja się mam dogadać z Tobą, jak mi strzelisz kilka fotek, dołączysz do tego może jakieś reklamy ( których nie cierpię ), a gdzie " Polaków nocne rozmowy " ? Skąd ja sie na przykład dowiem co to jest foamira, czy jak jej tam, jak dzieci mi wyrosły, a w moim papierniczym, to faktycznie jest tylko papier, klej i nożyczki ? No może jeszcze kupertki i kilka recepturek z balonami znajdę :) A za te lilie, to ... no ja Cię " uszkodzę " z zazdrości ;) Chyba bym prędzej tego czarnego wydziergała, niż taką lilię, zwłaszcza, przy mojej antypatii do żelazka ...
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Zgadzam się z dziewczynami blog to taka nasza odskocznia i ma być taki jak każda z nas. Każda z nas jest inna i ma swoje upodobania i na blogu to pokazujemy ja wchodząc na taki blog jak Twój wiem czego mogę się spodziewać i od razu widzę co Cię interesuje. Jakieś kosmetyczne zmiany czasem są potrzebne, to tak jak remont domu. malujemy wymieniamy meble, ale charakter domu pozostaje ten sam. Lilie cudowne wszystkie bez wyjątku ale sądząc po Twojej opinii o nich powstaną jeszcze kolejne i ciekawa jestem też innych Twoich kwiatów w tej technice:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńAtmosferę na blogu masz naprawdę świetną i bardzo lubię tu zaglądać, bo i miło i pięknie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam lilię na miniaturce Twojego wpisu długo zastanawiałam się, czy jest ona naturalna, czy warsztatowa, bo tak realistycznie wygląda.
Przesliczne te lilie, tak jak prawdziwe. :) przecudowne. :) zapraszam do siebie i zaczynam obserwowac
OdpowiedzUsuńPrzesliczne te lilie, tak jak prawdziwe. :) przecudowne. :) zapraszam do siebie i zaczynam obserwowac
OdpowiedzUsuńMnie Beatko nigdy nie zamęczysz gadulstewm;) Sama też lubię ględzić i lubię , jak inni ględzą;) A te Twoje lilie są tak cudowne, że nie mogę oderwać od nich wzroku;) No i cieszę się, że wyjaśniłaś, co to jest ten foamiran, bo to jest chyba to, o czym myślę... Chociaż nie jestem pewna do końca czy o to mi chodzi... Fajnie, że korzystasz z warsztatów, bo przynajmniej przekażesz nam trochę swojej wiedzy;) A wygląd bloga jest teraz superowski;) Ja też wciąż nad swoim pracuję, ale nie jest on taki, jaki bym chciała... Pozdrawia Cię Beatko gorąco i przesyłam buziaki;) Muszę nadrobi zaległości u pozostałych dziewczątek...
OdpowiedzUsuńJak to powiadają starzy indianie "twój zamek, twoje zasady" królewno! ;-D
OdpowiedzUsuńNo i kto ci zabroni gadać!
O pokazywaniu kolejnych technik nie wspomnę ;-)
Przechwalać się tez ci wolno, (Zosia Samochwała) no bo kto ci zabroni ;-P
I wiesz co, wolę te mniej wysprzątane domy za to z ciepłą herbatką i miłą, sympatyczną gospodynią ;-DDD
Fantastyczne :) Jak żywe:)
OdpowiedzUsuńjak żywe... BRAWO !!!
OdpowiedzUsuńjak żywe... BRAWO !!!
OdpowiedzUsuńTrafilam na ten post, ale mam niedosyt:) Beatko, śliczne lilie!
OdpowiedzUsuńsakarya
OdpowiedzUsuńyalova
elazığ
van
kilis
6XB
van
OdpowiedzUsuńdüzce
mardin
elazığ
sakarya
8İ5S
whatsapp görüntülü show
OdpowiedzUsuńücretli.show
2RM8
uşak evden eve nakliyat
OdpowiedzUsuńbalıkesir evden eve nakliyat
tokat evden eve nakliyat
kayseri evden eve nakliyat
denizli evden eve nakliyat
OA25H
aydın evden eve nakliyat
OdpowiedzUsuńbursa evden eve nakliyat
trabzon evden eve nakliyat
bilecik evden eve nakliyat
antep evden eve nakliyat
N3J2
74D13
OdpowiedzUsuńKastamonu Evden Eve Nakliyat
Ordu Lojistik
Kocaeli Lojistik
Giresun Lojistik
Sakarya Evden Eve Nakliyat
4B595
OdpowiedzUsuńErzincan Parça Eşya Taşıma
Siirt Parça Eşya Taşıma
Kırşehir Evden Eve Nakliyat
Bartın Evden Eve Nakliyat
Karaman Parça Eşya Taşıma
F952A
OdpowiedzUsuńTekirdağ Çatı Ustası
Tekirdağ Boya Ustası
Urfa Evden Eve Nakliyat
Eryaman Alkollü Mekanlar
Edirne Evden Eve Nakliyat
BD781
OdpowiedzUsuńTekirdağ Çatı Ustası
Sivas Şehirler Arası Nakliyat
Mamak Boya Ustası
İstanbul Evden Eve Nakliyat
Gölbaşı Fayans Ustası
Ünye Televizyon Tamircisi
Niğde Şehir İçi Nakliyat
Çorum Şehir İçi Nakliyat
Çanakkale Lojistik
429B5
OdpowiedzUsuńSui Coin Hangi Borsada
Kastamonu Lojistik
Kars Lojistik
Kastamonu Şehir İçi Nakliyat
Ardahan Şehir İçi Nakliyat
İzmir Lojistik
Osmaniye Şehir İçi Nakliyat
Ünye Evden Eve Nakliyat
Giresun Parça Eşya Taşıma
DBF08
OdpowiedzUsuńAntep Şehir İçi Nakliyat
Rize Evden Eve Nakliyat
Çerkezköy Oto Boya
Denizli Parça Eşya Taşıma
Osmaniye Evden Eve Nakliyat
Manisa Şehir İçi Nakliyat
Caw Coin Hangi Borsada
Erzincan Şehir İçi Nakliyat
Manisa Lojistik
EA357
OdpowiedzUsuńçorum canli sohbet
trabzon sesli mobil sohbet
mobil sohbet chat
adıyaman bedava sohbet chat odaları
antep görüntülü sohbet ücretsiz
van canlı sohbet et
kastamonu kızlarla canlı sohbet
ücretsiz görüntülü sohbet
çorum canlı sohbet bedava
46AE4
OdpowiedzUsuńCate Coin Hangi Borsada
Görüntülü Sohbet Parasız
NWC Coin Hangi Borsada
Bitcoin Hesap Açma
Discord Sunucu Üyesi Hilesi
Coin Oynama
Coin Nedir
Threads İzlenme Hilesi
Chat Gpt Coin Hangi Borsada
5980B
OdpowiedzUsuńarculus
yearn
satoshi
trust wallet
poocoin
looksrare
uniswap
bitbox
dcent