Czołem Kochani!
Tytuł mówi sam za siebie - dzisiaj będzie post o smaku i zapachu cytryny.
To, że cytrynka się pojawi w Cyklicznych Kolorkach było dla mnie oczywiste, tylko nie wiedziałam kiedy i z czym ją trzeba będzie zmiksować... Na luty jak znalazł, wszak to sezon kiedy o przeziębienie łatwo, zatem nie unikajmy tych owoców -
Cytryna Twoim Przyjacielem :-)
Cytryna Twoim Przyjacielem :-)
Banerek do zabawy:
Mój pomysł na pracę cytrynową powstał pod wpływem impulsu (znaczy sprzątania) - już od dawna miałam zrobić kolejne koszyczki do łazienki, ale jakoś tak to ciągle odkładałam...
Wcześniej robiłam koszyczki, a nawet pufę z włóczek Zpagetti. Tym razem poszłam w Bobbiny :-)
Wcześniej robiłam koszyczki, a nawet pufę z włóczek Zpagetti. Tym razem poszłam w Bobbiny :-)
Bobbiny można zakupić w dwóch wersjach: bawełniane paski (jak Zpagetti) oraz sznurki.
Sznurki są długości 100 m lub 50 m. Z 50 m wychodzi jeden koszyczek. Do dziergania używamy grubych drutów lub szydła - ja mam bambusowe 10 mm.
Sznurki są długości 100 m lub 50 m. Z 50 m wychodzi jeden koszyczek. Do dziergania używamy grubych drutów lub szydła - ja mam bambusowe 10 mm.
Zatem do dzieła. Szydełka w dłoń i z samych półsłupków robimy takie ładne użyteczne koszyczki.
Najpierw zdjęcie rodzinne.
Ten jako drugi. Zauważcie, że tutaj wyraźnie widać linię podziału między dnem a ściankami.
Brzeg koszyczka wykończyłam w ten sposób, żeby można było przepleść wstążkę lub apaszkę - cokolwiek do ozdoby.
Użyłam różowej wstążki i samoprzylepnych ozdób. Zrobiło się bardzo słodko - przypomina mi to piankę marshmallow.
Brzeg koszyczka wykończyłam w ten sposób, żeby można było przepleść wstążkę lub apaszkę - cokolwiek do ozdoby.
Użyłam różowej wstążki i samoprzylepnych ozdób. Zrobiło się bardzo słodko - przypomina mi to piankę marshmallow.
A żeby nie było ani za kwaśno ani za słodko, to trzeci koszyczek dla równowagi w kolorze ciemnego różu - a właściwie fuksji.
Temu nadałam już kształtów i muszę przyznać, że taka forma też mi się podoba.
Koszyczek ozdobiłam kwiatkiem rozetką, w każdej chwili można go odpiąć bo ma zapięcie broszkowe.
Koszyczek ozdobiłam kwiatkiem rozetką, w każdej chwili można go odpiąć bo ma zapięcie broszkowe.
Po moich doświadczeniach z Zpagetti i Bobbinami mogę powiedzieć, że lubię jedne i drugie.
Wiecie co jest najfajniejsze w tych koszyczkach? To, że można je zrobić w ciągu chwili, kawa nie zdąży ostygnąć, a koszyk już zrobiony ;-)
To nie koniec moich przygód z tymi sznurkami, ale o tym następnym razem.
******
Jeszcze kilka słów na temat upodobań do cytrynki.
Najbardziej lubię ją popijać z wodą i listkiem mięty.
Lubię też herbatę z cytryną. Rybkę skrapiam cytryną. Lubię babeczki cytrynowe.
******
Na koniec chcę Wam pokazać moją serwetkę wydzierganą na szydełku kordonkiem DMC Babylo - mięciutkim i cieniutkim w kolorze żółć cytrynowa :-)
Początkowo to właśnie tę serwetkę chciałam zgłosić do zabawy, ale zrobiłam ją już w grudniu, więc pomyślałam że trochę się wysilę i jednak zrobię coś nowego.
Mam nadzieję, że Danusia przymknie oko na pokazywanie dwóch rzeczy w jednym poście... bo przecież to sama cytrynka tylko w innej postaci.
******
******
Trzymajcie się ciepło i do następnego razu :-)