Kiedy nie wiadomo co na siebie włożyć, to wiadomo że najlepiej się sprawdzi mała czarna plus dodatki, najlepiej srebrne :-)
Dzisiaj prezentuję dwie bransoletki, które doskonale się wpisują w klasyczne klimaty i świetnie wyglądają razem, choć powstały z zupełnie różnych powodów.
Zostałam poproszona o wykonanie bransoletki w prawoskrętne paski z tym własnie konkretnym zapięciem. Od razu wiedziałam, że paski muszą być czarno-srebrne a nie czarno-białe, bo efekt będzie bardziej elegancki i ponadczasowy. Szczerze mówiąc trudno było się z nią rozstać :-)
Druga bransoletka, z czarnego skórzanego rzemienia, powstała jako totalnie uniwersalna - przede wszystkim jest to pierwsza moja bransoletka bez koralików, z zapięciem magnetycznym, która śmiało może, a nawet powinna być chętnie noszona przez panów. Co ciekawe, jako jedyna do tej pory, została wykonana aż czterokrotnie: pierwsza, oczywiście dla mnie :-), druga - z przeznaczeniem jako nagroda w konkursie Asuconu (o tym w innym poście), trzecia i czwarta jako prezent imieninowy.
Gdy zobaczyłam te przekładki, wiedziałam że będę niezłym hitem i absolutnie nie wymagają żadnych dodatków.
Gdy zobaczyłam te przekładki, wiedziałam że będę niezłym hitem i absolutnie nie wymagają żadnych dodatków.
Nie ma to jak klasyka. Sprawdza się w każdych okolicznościach. Obie bransoletki są śliczne. Ta z rzemienia ma fantastyczne przekładki, które nadają jej charrrakteru ;)
OdpowiedzUsuńTak Kasiu, nie ma to jak klasyka! Sama się łapię na tym, że mając tak dużo błyskotek niemal zawsze wybieram te skromniejsze :-).
Usuń